To że koronawirus zniknął z pierwszych stron gazet nie oznacza, że go nie ma. Świadczą o tym smutne statystyki - w sobotę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 584 nowych zachorowaniach, co jest drugim najwyższym wynikiem od czasu wybuchu pandemii. Wielu z nas niestety zapomina o wciąż obowiązujących w naszym kraju obostrzeniach, tymczasem nie stosując się do nich ryzykujemy nie tylko życiem i zdrowiem, ale też sporym uszczupleniem portfela. Przypominamy o tym, jakie w tej chwili obowiązują w Polsce restrykcje.
Nowe obostrzenia związane z rozprzestrzenianiem się COVID-19 stanowią dobre wiadomości dla organizatorów wydarzeń kulturalnych i rozrywkowych. Od teraz więcej osób będzie mogło brać udział w wydarzeniach na stadionach, halach koncertowych i na świeżym powietrzu, choć wciąż trzeba będzie dostosować się do szeregu zasad reżimu epidemicznego.
Emerytury po kilkudziesięciu latach pracy często mogą być bardzo niskie, dlatego wielu emerytów decyduje się na podjęcie pracy. Ci, którzy są zatrudnieni o umowę cywilnoprawną mają prawo do ubiegania się o świadczenie postojowe.
Kryzys i druga fala epidemii spędzają rządowi sen z powiek. Jadwiga Emilewicz zapewnia, że nie ma mowy o kolejnym lockdownie. Rozmowy skupiają się na tym, by maksymalnie ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa i jednocześnie nie zamrażać gospodarki.
Aż 40 proc. naszych seniorów wskazuje, że ma problemy z pieniędzmi, czytamy w badaniu "Polaków portfel własny – wyjątkowe lato" przeprowadzonym przez Santander Consumer Bank. Jak wskazują autorzy raportu, mimo kiepskiej sytuacji na rynku, znaczące pogorszenie nastrojów nie nastąpiło.
O tym, jak ważne są maseczki, napisano na łamach czasopisma naukowo-medycznego JAMA. W artykule wypowiedział się Robert Redfield, dyrektor CDC (amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób), który stwierdził, że gdyby ludzie przestrzegali reżimu epidemicznego, pandemia koronawirusa mogłaby skończyć się w ciągu miesiąca.
Ustawa o wakacyjnym 500 plus już weszła w życie. Prezydent Andrzej Duda niedawno podpisał ustawę wprowadzającą jednorazowe świadczenie przysługujące na każde dziecko.
Wesele to drogie przedsięwzięcie, które wymaga rezerwacji z dużym wyprzedzeniem, stąd masa wesel, mimo sytuacji trudnej epidemicznej. Kilka takich imprez doprowadziło do powstania nowych ognisk zarażeń, co wzbudziło zainteresowanie sanepidu.
Praca znów jest dostępna. Czerwcowe dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują, że nasza gospodarka zaczyna się odbijać po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa. Rośnie zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw. Bardzo dobre wieści z rynku mogą oznaczać, że fatalny trend zwolnień i obniżania płac powoli zostaje stopowany, a nawet ulega odwrotowi. O obawach pracowników pisaliśmy więcej tutaj. Sytuacja wciąż nie należy do najlepszych, jednak powoli widać światełko w tunelu. Czy można liczyć na podwyżki? Sprawdzamy.
Górnicy z JSW publikują raport o stanie swojej firmy i apelują do rządu o pilną pomoc. Różnica między planem, a realnym wykonaniem założeń tylko w okresie od 23 marca do 20 czerwca wyniosła 1,23 mln tony surowców. Z czego, aż 0,93 mln tony dotyczy węgla koksowego - czytamy w komunikacie spółki. Zarząd JSW skarży się także na dużo wyższe koszta kadrowe, jakie musiały zostać poniesione. Spółka wskazuje, że aby zminimalizować ryzyko zakażenia koronawirusem zmieniła model pracy - z cztrerozmianowej na trzyzmianową - Business Insider.
NBP wydał komunikat po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Wnioski są zatrważające. Kryzys z jakim przyjdzie zmierzyć się naszej gospodarce będzie miał niebagatelne rozmiary, większe od jakichkolwiek dotychczasowych prognoz. Sytuacja w polskiej ekonomii jest tragiczna, a będzie tylko gorzej - wynika ze słów, które padły podczas konferencji prasowej NBP.
Miłośnicy piwa mogą kuflem ulubionego trunku uczcić pamięć milionów litrów brytyjskiego browaru wylanego do ścieków. BBC podało wczoraj, że w całej Anglii trwa zbiorowe wylewanie napoju, który zepsuł się podczas krajowego lockdownu. Dane są druzgocące. W samej środkowej Anglii do ścieków wpłynęło 3,5 mln litrów piwa. The Guardian podał, że ze względu na epidemię branża wyraźnie ucierpiała. Puby zostały zamknięte na ponad 3 miesiące.British Beer and Pub Association poinformowało, że niektóre puby i browary znalazły inne zastosowanie dla nienadającego się do picia piwa. Część zepsutego trunku może skończyć jako pasza dla zwierząt gospodarczych lub zostać przerobiona na nawóz w maszynach do fermentacji beztlenowej.Puby w Wielkiej Brytanii stanęły w obliczu potężnego problemu. Tak ogromne straty znacząco odbiją się na brytyjskich lokalach. Już teraz mówi się o tym, że wiele z nich będzie zmuszonych się zamknąć mimo że w miniony weekend puby wznowiły swoją działalność. Ograniczenia są jednak bardzo restrykcyjne - piwo można zamawiać tylko przy stolikach, a przed wejściem do lokalu trzeba będzie pozostawić numer kontaktowy w przypadku jeśli ktoś z gości mógł mieć w pubie kontakt z wirusem.
Biedronka poinformowała, że z uwagi na bezpieczeństwo klientów i pracowników, natychmiast podjęto działania w celu zabezpieczenia lokalu. Załogę sklepu wysłano na kwarantannę, sklep zdezynfekowano, a na miejsce przeniesiono pracowników z innych sklepów, aby placówka dalej była w stanie działać - czytamy na portalu Sądeczanin.
CPK to projekt, który ma pobudzić gospodarkę, twierdzą analitycy z finansowo-konsultingowej firmy Kearney. Są jednak dwa obwarowania - po pierwsze nic nie zdrożeje, a po drugie koronawirus ustąpi. W takim scenariuszu, zdaniem analityków CPK ma być opłacalny, pobudzi gospodarkę po kryzysie.