Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Szefowa KRDL: testy z dyskontów mogą być złudne. Zalecana ostrożność
Maria Glinka
Maria Glinka 06.04.2021 02:00

Szefowa KRDL: testy z dyskontów mogą być złudne. Zalecana ostrożność

Testy na koronawirusa w dyskontach
Biznes Info

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Które sieciówki wprowadziły do oferty testy

  • Co o preparatach z dyskontów uważa szefowa KRDL

  • Jakie testy na koronawirusa rekomenduje

Testy na koronawirusa nie zawsze bezpieczne. Prezes KRDL apeluje o rozwagę

Testy na koronawirusa i na przeciwciała to produkty pierwszej potrzeby w dobie pandemii. Biedronka, chcąc ułatwić klientom dostęp do tych towarów, wprowadziła do swojej oferty testy serologiczne, które wykrywają przeciwciała. Półtora tygodnia później na ten krok zdecydował się także Lidl.

Jednak zdaniem Aliny Niewiadomskiej, prezes KRDL, testy, które oferują dyskonty, mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. - Nie wykrywają one świeżego zakażenia i informują jedynie o tym, czy mieliśmy kontakt z koronawirusem, niekoniecznie jest to SARS-CoV-2. [] Jest to duża grupa blisko spokrewnionych wirusów - przyznała ekspertka w rozmowie z PAP. Specjalistka tłumaczyła, że test z dyskontu nie jest w stanie stwierdzić, czy przeciwciała powstały w trakcie choroby, czy była to infekcja bezobjawowa.

Szefowa KRDL zaleca ostrożność i przekonuje, że klient, który wykona test z dyskontu nie dowie się niczego konkretnego - podobnie, jak w przypadku testów ciążowych. - Mogą dawać po prostu fałszywe wyniki i do ich potwierdzenia niezbędna jest wizyta u lekarza - stwierdziła Niewiadomska.

Jakie testy na koronawirusa wybrać?

Z uwagi na ryzyko błędnej interpretacji wyniku specjalistka odradza zakup testów w dyskontach i internecie. Jakie testy na koronawirusa rekomenduje? Przede wszystkim antygenowe. Testy z biedronki i Lidla mogą dać wynik negatywny, nawet jeśli występują objawy zakażenia. W przypadku testów antygenowych takiego ryzyka nie ma.

Zdaniem Niewiadomskiej kluczową rolą w całym procesie testowania odgrywają diagności. Eksperci, którzy pomagają pacjentowi wybrać odpowiedni test na koronawirusa, biorą pełną odpowiedzialność za całą procedurę. Takiego wsparcia nie można oczekiwać od pracowników Biedronki i Lidla. Zatem każdy, kto chce dowiedzieć się, czy jest lub był chory powinien wykonać testy na koronawirusa lub na przeciwciała u diagnosty.

Szefowa KRDL przypomniała, że procedura zgłaszania się na testy na koronawirusa została uproszczona. Skierowanie na badanie można otrzymać nie tylko od lekarza POZ, lecz także na podstawie ankiety dostępnej na stronie gov.pl/dom.

Na profesjonalne testy na koronawirusa powinni zdecydować się także pracodawcy, ale z zachowaniem rozwagi. Niewiadomska przekonuje, że należy zacząć od przestrzegania reżimu sanitarnego w miejscu pracy. Pracodawca musi umożliwić pracowników zachowanie dystansu, udostępnić im środki do dezynfekcji i maseczki. Nawet codzienne testowanie zatrudnionych nie powstrzyma wirusa przed migracją, jeśli te podstawowe zasady nie będą respektowane.

Portal bankier.pl podaje, że obecnie na rynku są dwa, rekomendowane testy na koronawirusa  genetyczny (PCR), który rozpoznaje materiał genetyczny wirusa (mRNA) i antygenowy, który wykrywa białko wirusa. W obydwu przypadkach materiał pobiera się z nosa i z gardła.

Test PCR rozpoznaje mRNA następnego dnia od wystąpienia symptomów infekcji lub 7-9 dni od kontaktu z zakażonym. Wykonanie testu antygenowego zaleca się 5-7 dni od momentu pojawienia się objawów.

Negatywny wynik testów zwalnia pacjenta z kwarantanny, na którą trafia tuż po otrzymaniu skierowania na badanie. Jeżeli rezultat okaże się pozytywny to chory jest poddany izolacji, która wynosi co najmniej 10 dni. O jej przedłużeniu decyduje lekarz.