Surowa grzywna za petardy nawet w Sylwestra. Wielu Polaków wciąż nie ma pojęcia
Sylwestrowa noc od lat kojarzy się ze spektakularnym świętowaniem, którego nieodłącznym elementem są fajerwerki i pokazy pirotechniczne. To dla wielu symboliczny sposób na pożegnanie starego roku i przywitanie nowego. Jednak to, co ma być formą radosnej celebracji, coraz częściej budzi poważne kontrowersje, a nieznajomość przepisów regulujących użycie materiałów pirotechnicznych może skutkować wysokim mandatem, nawet w Sylwestra i Nowy Rok.
Narastające kontrowersje wokół sylwestrowej tradycji
Tradycja głośnego i świetlistego finału roku staje się źródłem narastających sporów. Krytycy zwracają uwagę na negatywny wpływ fajerwerków na środowisko oraz na dobrostan zwierząt, które często panicznie boją się huku i błysków. Coraz więcej samorządów, a także prywatnych organizatorów imprez, rezygnuje z tradycyjnych pokazów na rzecz mniej inwazyjnych alternatyw.
Choć pełny, odgórny zakaz używania fajerwerków przez osoby prywatne w Polsce nie obowiązuje, istnieją zasady, które należy respektować. Jedną z podstawowych jest absolutny zakaz sprzedaży materiałów pirotechnicznych osobom niepełnoletnim. Podmioty naruszające ten przepis muszą liczyć się z surowymi konsekwencjami prawnymi, mającymi na celu ochronę bezpieczeństwa dzieci i młodzieży.
Kara za fajerwerki może być surowa. Polacy muszą znać te przepisy
W Polsce zasadniczo obowiązuje całoroczny zakaz używania materiałów pirotechnicznych w miejscach publicznych. Dwa kluczowe wyjątki to 31 grudnia i 1 stycznia. Jest to okres, w którym tradycyjnie zezwala się na odpalanie fajerwerków przez osoby prywatne, umożliwiając symboliczne świętowanie. Tę ogólną zasadę często doprecyzowują jednak lokalne przepisy. Wiele gmin lub prezydentów miast wprowadza okresowe zakazy, ograniczając dozwolone terminy jedynie do nocy sylwestrowej, a czasem nawet tylko do konkretnych godzin.
Kluczowe jest zatem sprawdzenie uchwał rady gminy lub zarządzeń wojewody i prezydenta miasta, gdyż te regulacje mają pierwszeństwo. Zignorowanie tych regulacji i użycie materiałów pirotechnicznych poza wyznaczonymi dniami jest wykroczeniem. W zależności od skali zdarzenia i oceny funkcjonariusza, kara może wynieść od 20 do nawet 5000 złotych.
Warto podkreślić, że nawet w dni dozwolone należy zachować szczególną ostrożność. Używanie fajerwerków stwarzające zagrożenie dla życia, zdrowia lub prowadzące do uszkodzenia mienia stanowi poważniejsze przestępstwo. Ponadto, wszelka nielegalna sprzedaż fajerwerków, na przykład na targowiskach czy w namiotach bez odpowiedniego zezwolenia, jest zabroniona i podlega karze.
Kara za fajerwerki nawet w sylwestra i Nowy Rok
Mimo iż 31 grudnia i 1 stycznia są okresem wyjątków od ogólnego zakazu, noc sylwestrowa nie zwalnia z odpowiedzialności i przestrzegania zasad bezpieczeństwa. Nawet w te dni konsekwencje czekają, jeśli zachowanie zostanie uznane za wykroczenie. Podstawową zasadą jest zakaz używania fajerwerków w sposób, który może zagrażać życiu, zdrowiu lub mieniu.
Oznacza to, że surowo zabronione jest odpalanie ich w tłumie, w pobliżu budynków, samochodów czy łatwopalnych materiałów. Funkcjonariusz może w takich sytuacjach nałożyć mandat za stworzenie zagrożenia. Należy także pamiętać o przepisach związanych z zakłócaniem spokoju i porządku publicznego. Chociaż huk jest wpisany w charakter fajerwerków, ich używanie w nadmierny i uciążliwy sposób, zwłaszcza w późnych godzinach nocnych (poza symbolicznym momentem północy), może zostać potraktowane jako zakłócanie ciszy nocnej.
Kolejny aspekt to stan nietrzeźwości: osoba pod wpływem alkoholu lub środków odurzających używająca materiałów pirotechnicznych w sposób niebezpieczny lub niezgodny z instrukcją może otrzymać mandat, a w skrajnych przypadkach odpowiadać za narażenie innych na utratę życia lub zdrowia. Fajerwerki to materiały wybuchowe, które wymagają trzeźwej oceny sytuacji i bezwzględnego przestrzegania instrukcji bezpieczeństwa.