biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Handel > Rosyjski dyskont wślizguje się do Europy tylnymi drzwiami. Dla niepoznaki zmienia nazwę
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 21.12.2025 14:02

Rosyjski dyskont wślizguje się do Europy tylnymi drzwiami. Dla niepoznaki zmienia nazwę

Rosyjski dyskont wślizguje się do Europy tylnymi drzwiami. Dla niepoznaki zmienia nazwę
fot. hirun/canva

Rosyjski dyskont ponownie pojawia się na mapie Europy - w zmienionej odsłonie i mimo obowiązujących sankcji. Ekspansja kapitału z Rosji w europejskim handlu detalicznym wyraźnie przyspiesza. Sieci powiązane z oligarchami sięgają po taktykę maskowania: rebrandują się, zmieniają nazwy i wchodzą na rynki krajów o szczególnej sytuacji politycznej. To zjawisko wywołuje uzasadnione obawy wśród analityków oraz organizacji broniących praw człowieka. Pytanie brzmi: czy nowy szyld uśpi czujność klientów?

  • Rosyjskie dyskonty wdzierają się do Europy. Nowy szyld, ale powiązania wychodzą
  • Rosyjski dyskont w nowym "wcieleniu". Tutaj przyjęli go z otwartymi ramionami
  • Bałkański przyczółek i marsz Fix Price na zachód

Rosyjskie dyskonty wdzierają się do Europy. Nowy szyld, ale powiązania wychodzą

Historia rosyjskich dyskontów w Unii Europejskiej to ciągła gra w kotka i myszkę z opinią publiczną oraz organami regulacyjnymi. Jeszcze kilka lat temu sieć Mere, zarządzana przez rosyjską grupę Torgservis PL, próbowała podbić polski rynek, planując otwarcie aż 105 placówek. Ambitne plany pokrzyżowała jednak brutalna rzeczywistość geopolityczna. 

W kwietniu 2022 roku, zaledwie kilka tygodni po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, polscy aktywiści zorganizowali głośne akcje protestacyjne, piętnując rosyjskie pochodzenie kapitału. Pod presją społeczną i w obliczu narastających trudności logistycznych, sieć ogłosiła wycofanie się z Polski z końcem czerwca 2022 roku. Jak się jednak okazało, był to jedynie odwrót taktyczny, a nie całkowita rezygnacja z europejskich ambicji.

W lutym 2024 roku rosyjski gigant z branży dyskontowej powrócił pod nową marką MyPrice otwierając pierwsze sklepy w Belgii. Strategia "tylnych drzwi” szybko objęła również Polskę, gdzie latem 2024 roku uruchomiono punkt o nazwie MojaCena w Siedlcach, a następnie w Olszewie-Borkach i w marcu 2025 roku w Warszawie. Za tymi działaniami ponownie stała firma Torgservis PL, nierozerwalnie związana z rodziną Szneiderów. 

Rosyjski dyskont wślizguje się do Europy tylnymi drzwiami. Dla niepoznaki zmienia nazwę
fot. Moja Cena Warszawa Wesoła/facebook

Rosyjski oligarcha Siergiej Iwanowicz Szneider, którego majątek wraz z bratem Andriejem szacowano wówczas na 1,4 miliarda dolarów, to postać doskonale znana w rosyjskiej branży handlowej i alkoholowej. Choć polskie władze zareagowały ostatecznie nałożeniem sankcji 24 kwietnia 2025 roku, sieć próbowała operować jeszcze przez kilka dni po oficjalnym zakazie, co pokazuje determinację wschodniego kapitału w walce o europejskiego klienta. Ostatecznie sieć ugięła się pod ciężarem sankcji i tym razem firma definitywnie skapitulowała - a przynajmniej tak mogło się wydawać. 

Rosyjski dyskont w nowym "wcieleniu". Tutaj przyjęli go z otwartymi ramionami

Podczas gdy w Polsce walka z rosyjskimi wpływami w handlu jest widoczna, inne kraje regionu stają się nowym przyczółkiem dla ekspansji Szneiderów. Tym razem nowym „wcieleniem” dyskontu stała się marka Basket Plus, która zadebiutowała właśnie na Węgrzech. 

Pierwszy sklep ruszył w Budapeszcie przy ulicy Besence, a jego formuła jest kopią dobrze znanych zasad Mere: skrajny minimalizm i cięcie kosztów. Sklepy mają charakter magazynowy, gdzie towary wystawiane są bezpośrednio na paletach i w skrzyniach, a liczba personelu jest ograniczona do niezbędnego minimum. Taki model operacyjny pozwala na oferowanie cen znacznie niższych niż w tradycyjnych supermarketach, co w dobie wysokiej inflacji przyciąga klientów skuteczniej niż regularne oferty promocyjne. Węgierski debiut nie jest dziełem przypadku – lokalny klimat polityczny i gospodarczy sprzyja inwestycjom, które w innych częściach Wspólnoty spotykają się z bojkotem

Basket Plus nie zamierza poprzestać na budapeszteńskiej placówce. Przedstawiciele sieci już teraz aktywnie przeczesują rynek w poszukiwaniu nowych lokalizacji, koncentrując się zwłaszcza na północno-wschodniej oraz zachodniej części kraju. W orbicie zainteresowań inwestora znajdują się takie ośrodki jak Debreczyn, Miszkolc czy Nyíregyháza. Ekspansja ta realizowana jest w momencie, gdy europejskie systemy wczesnego ostrzegania przed obchodzeniem sankcji starają się nadążyć za coraz to nowymi rebrandigami, które mają na celu ukrycie faktycznych beneficjentów rzeczywistych tych biznesów.

Bałkański przyczółek i marsz Fix Price na zachód

Rosyjska ofensywa handlowa nie ogranicza się wyłącznie do struktur powiązanych z Torgservis. Do gry wchodzi kolejny gigant – sieć Fix Price, która specjalizuje się w sprzedaży towarów w stałych, bardzo niskich cenach. Spółka oficjalnie zapowiedziała wejście na rynek serbski, planując uruchomienie pierwszych punktów sprzedaży na początku 2026 roku. Według doniesień mediów biznesowych, machina już ruszyła: powołano biuro w Serbii oraz sformowano zespół menedżerski odpowiedzialny za agresywny rozwój sieci w tym kraju. 

Serbia, utrzymująca bliskie relacje gospodarcze z Moskwą, staje się idealnym poligonem doświadczalnym dla rosyjskich gigantów handlowych szukających ujścia dla nadwyżek kapitałowych poza granicami Federacji Rosyjskiej. Warto zauważyć, że rynek serbski jest już dobrze spenetrowany przez markę Mere, która od 2020 roku otworzyła tam około 80 placówek, a obecne plany zakładają dobicie do okrągłej liczby 100 sklepów w najbliższym czasie. 

Czy zatem rebrandingi takie jak MyPrice, MojaCena czy obecnie Basket Plus to skuteczna metoda na stałe zagościenie w portfelach Europejczyków? Eksperci wskazują, że o ile rządy mogą nakładać sankcje, o tyle walka z „tanim koszykiem zakupowym” jest znacznie trudniejsza na poziomie decyzji konsumenckich. Rosyjskie sieci dyskontowe, wślizgując się do Europy tylnymi drzwiami, testują nie tylko szczelność systemów prawnych, ale przede wszystkim moralną wytrzymałość europejskiego klienta, dla którego cena często wciąż pozostaje najważniejszym argumentem przy półce.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: