Popularna linia lotnicza ma poważny problem. Tysiące pracowników trafi na bruk

Niemiecki gigant lotniczy, Lufthansa, ogłosił plan restrukturyzacji, który zakłada znaczącą redukcję zatrudnienia w administracji. Decyzja jest sporym zaskoczeniem, zwłaszcza w kontekście dobrych wyników finansowych firmy. To sygnał, że nawet najwięksi gracze w branży lotniczej szukają oszczędności, by przygotować się na przyszłe wyzwania. Wiadomo, gdzie dokładnie dojdzie do zwolnień.
Globalny gracz z silną pozycją w Polsce
Deutsche Lufthansa AG to jedna z największych linii lotniczych na świecie, operująca w ponad 80 krajach. Grupa Lufthansa, w skład której wchodzą także marki takie jak SWISS, Austrian Airlines czy Eurowings, posiada potężną siatkę połączeń.
Przewoźnik ma również bardzo silną pozycję w Polsce. Jego samoloty regularnie lądują na większości głównych polskich lotnisk, w tym w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu oraz Katowicach, oferując połączenia z hubami przesiadkowymi we Frankfurcie i Monachium.

Rekordowe zyski i mało optymistyczna prognoza. Lufthansa ma problem
Decyzja o zwolnieniach jest tym bardziej zaskakująca, że Lufthansa ma za sobą udany okres. Rok 2024 linia zakończyła z zyskiem operacyjnym na poziomie 2,7 miliarda euro, co było trzecim najlepszym wynikiem w historii firmy. Skąd więc pomysł na cięcie etatów?
Zarząd tłumaczy to koniecznością wzmocnienia konkurencyjności. Branża jest wrażliwa na wahania koniunktury, ceny paliw i presję ze strony tanich przewoźników. Program restrukturyzacyjny o nazwie „PEAK” ma na celu uproszczenie struktur i obniżenie kosztów stałych, aby uczynić firmę bardziej odporną na przyszłe kryzysy.
Cięcia linii lotniczej uderzą w administrację. Wiadomo, gdzie pracownicy stracą pracę
Zwolnienia grupowe w Lufthansie nie dotkną personelu latającego, takiego jak piloci i stewardesy. Program, który będzie realizowany stopniowo do 2030 r. jest wymierzony w działy administracyjne i personel naziemny. Redukcja ma objąć około 20 procent stanowisk w tych obszarach, co w skali całej grupy przekłada się na kilka tysięcy miejsc pracy.
Cięcia będą skoncentrowane głównie w Niemczech, w największych centrach administracyjnych firmy: we Frankfurcie nad Menem, Hamburgu, Kolonii i Monachium.
Firma podkreśla, że proces będzie prowadzony w sposób odpowiedzialny, z wykorzystaniem programów dobrowolnych odejść i wcześniejszych emerytur.



































