biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Energetyka > Masz piec gazowy, tak obniżysz rachunki za ogrzewanie. O tym banalnym sposobie wiedzą nieliczni
Julia Bogucka
Julia Bogucka 09.11.2025 06:40

Masz piec gazowy, tak obniżysz rachunki za ogrzewanie. O tym banalnym sposobie wiedzą nieliczni

Masz piec gazowy, tak obniżysz rachunki za ogrzewanie. O tym banalnym sposobie wiedzą nieliczni
Fot. turk_stock_photographer/Getty Images/CanvaPro

Ceny za ogrzewanie poszły w górę, co nie umknęło uwadze Polaków. Nic więc dziwnego, że poszukują oni sposobów na to, aby obniżyć kwoty na rachunkach. Okazuje się, że kilka z nich jest wyjątkowo efektywnych. Posiadacze pieca gazowego powinni o tym wiedzieć, te działania spowodują, że oszczędności będą większe.

Trwa sezon grzewczy 2025/2026

Trwający sezon grzewczy przynosi złe wiadomości, głównie za sprawą powrotu do rynkowych cen. Wygasłe z końcem 2024 roku rządowe tarcze osłonowe, które sztucznie mroziły ceny, przestają chronić budżety domowe. Nowe taryfy zatwierdzane przez Urząd Regulacji Energetyki (URE) oznaczają, że rachunki za gaz i ciepło systemowe mogą wzrosnąć nawet o 30 procent. To jednak nie koniec.

Masz piec gazowy, tak obniżysz rachunki za ogrzewanie. O tym banalnym sposobie wiedzą nieliczni
Fot. morisfoto/Getty Images/CanvaPro

Na horyzoncie majaczy również unijny system ETS 2, czyli mechanizm opłat za emisje CO2, który od 2028 roku dodatkowo obciąży koszty paliw kopalnych, w tym gazu i węgla, używanych do ogrzewania budynków. Polacy są szczególnie narażeni na te zmiany. Według danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB), gaz ziemny ogrzewa około 27 procent domów jednorodzinnych, choć najpopularniejszym paliwem wciąż pozostają paliwa stałe. Wielu właścicieli, często zachęcanych dotacjami z programu “Czyste Powietrze”, w ostatnich latach wymieniło stare ”kopciuchy” na ekologiczne kotły gazowe.

Dziś czują się złapani w pułapkę, bowiem ich ekologiczna inwestycja staje się coraz droższa w utrzymaniu. Z kolei patrząc na ogół gospodarstw domowych, włącznie z budynkami wielorodzinnymi, Główny Urząd Statystyczny wskazuje, że choć ciepło systemowe jest dominujące w miastach, to w ogólnej produkcji ciepła w kraju wciąż przeważają paliwa stałe. Niezależnie od źródła, koszty rosną. Szacuje się, że ogrzanie przeciętnego domu o powierzchni 150 m2 gazem może w tym sezonie kosztować średnio około 6000 złotych, co stanowi znaczący wzrost w stosunku do lat ubiegłych.

Bon ciepłowniczy tylko dla nielicznych

W odpowiedzi na rosnące koszty, rząd przygotował wsparcie w postaci bonu ciepłowniczego na 2025 rok. Jest to jednak pomoc bardzo celowana, która w praktyce pomija ogromną grupę właścicieli domów. Kluczowym i bezwzględnym warunkiem otrzymania dofinansowania jest źródło ogrzewania. Przewidziano je wyłącznie dla gospodarstw domowych korzystających z ciepła systemowego, czyli popularnych kaloryferów w blokach zasilanych z miejskiej sieci ciepłowniczej.

To fatalna wiadomość dla tych, którzy ogrzewają domy gazem, pelletem, ekogroszkiem czy nawet nowoczesnymi pompami ciepła, bowiem oni zostali całkowicie wykluczeni z programu. Dla uprawnionych do bonu liczy się również dochód. Ustalono kryterium dla gospodarstwa jednoosobowego na poziomie 3272,69 zł netto, a dla gospodarstw wieloosobowych na 2454,52 zł netto na osobę. Obowiązywać będzie zasada "złotówka za złotówkę”. Oznacza to, że po przekroczeniu progu świadczenie jest pomniejszane o kwotę nadwyżki.

Masz piec gazowy, tak obniżysz rachunki za ogrzewanie. O tym banalnym sposobie wiedzą nieliczni
Fot. Marcin Tryc/Getty Images/CanvaPro

Przykładowo, jeśli dochód na osobę w rodzinie wyniesie 2554,52 zł (o 100 zł za dużo), bon zostanie pomniejszony o 100 zł. Wysokość wsparcia na drugą połowę 2025 roku waha się od 500 do 1750 zł, a konkretna kwota zależy od ceny ciepła w danym regionie, zatwierdzonej przez URE. Dla setek tysięcy posiadaczy pieców gazowych wniosek jest jeden: oszczędności muszą szukać wyłącznie na własną rękę, optymalizując zużycie.

Zobacz: Te urządzenia "pożerają" prąd na potęgę. Koniecznie odłącz, gdy ich nie używasz

Tak obniżysz rachunki za ogrzewanie

Posiadacze kotłów gazowych, pozbawieni wsparcia, muszą radykalnie zoptymalizować zużycie paliwa. Oczywistym sposobem jest obniżenie temperatury w pomieszczeniach, choć nie trzeba marznąć. Eksperci zalecają utrzymywanie komfortowych 20-22 st. C w pomieszczeniach dziennych i obniżenie jej do 18 st. C w sypialniach i na noc. Prawdziwe oszczędności kryją się jednak w ustawieniach samego urządzenia, o których wielu użytkowników zapomina lub nie wie.

Pierwszym popularnym błędem jest zbyt wysoka temperatura w piecach kondensacyjnych. Ustawianie jej na 60 st. C “na wszelki wypadek” jest marnotrawstwem, woda i tak jest mieszana z zimną w kranie. Optymalne ustawienie to 45-50 st. C. To nie tylko drastycznie zmniejsza zużycie gazu, ale także ogranicza odkładanie się kamienia kotłowego, który z czasem ”zatyka” wymiennik ciepła i obniża sprawność pieca. W przypadku nowoczesnych kotłów kondensacyjnych kluczowa jest też temperatura wody idącej na kaloryfery.

Aby kocioł mógł kondensować (czyli odzyskiwać dodatkową energię ze spalin), woda wracająca z grzejników musi być odpowiednio chłodna (poniżej ok. 55 st. C). Oznacza to, że temperatura zasilania nie powinna przekraczać 50-55 st. C, a przy ogrzewaniu podłogowym nawet 30-40 st. C. Ustawienie wyższych temperatur sprawia, że kocioł kondensacyjny działa jak zwykły, tracąc nawet 15 proc. sprawności.

Jednak największym i najczęstszym błędem jest złe ustawienie histerezy termostatu. Histereza to różnica temperatury, która powoduje włączenie i wyłączenie się kotła. Wielu użytkowników ustawia ją na minimalną wartość, na przykład 0,1 st. C lub 0,2 st. C. Powoduje to tak zwane "taktowanie” pieca. Urządzenie włącza się co chwilę na kilka minut, zużywając najwięcej gazu podczas samego startu, po czym zaraz się wyłącza. To tak, jakby w korku co chwilę gasić i odpalać silnik samochodu. To nie tylko drastycznie zwiększa zużycie gazu, ale też przyspiesza zużycie podzespołów.

Z kolei zbyt wysoka histereza (np. 2 st. C) powoduje dyskomfort i odczuwalne wychłodzenie pomieszczeń, zanim piec znów ruszy. Optymalna histereza dla tradycyjnych grzejników to zazwyczaj 0,5 st. C do 1 st. C. Ustawienie to często znajduje się w menu serwisowym termostatu (warto zajrzeć do instrukcji). Dostosowanie tego jednego parametru może ustabilizować pracę kotła, zapewnić komfort cieplny i przynieść realne, kilkusetzłotowe oszczędności w sezonie, który mocno uderzy w nasze pieniądze.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: