IMGW podało prognozy na Boże Narodzenie. Nadchodzi apogeum mrozu, tu będzie najzimniej
Dzisiejsza pogoda może wyglądać niewinnie, ale to tylko pozory. Nad Polską ułożył się układ atmosferyczny, który rzadko kończy się spokojnie, zwłaszcza zimą. Słońce i cisza nie mówią wszystkiego. Warunki zmienią się szybciej, niż można się spodziewać, a to, co wydarzy się po zmroku, może zaskoczyć nawet osoby śledzące prognozy na co dzień. Co wydarzy się w kolejnych godzinach i dlaczego synoptycy zalecają wzmożoną ostrożność właśnie dziś?
- Spokojnie tylko z pozoru. Ten układ pogodowy bywa najbardziej niebezpieczny
- Moment przełomowy nadejdzie po zmroku. Co zacznie się nocą?
- Szczyt zimowego epizodu. Silny mróz, gołoledź i konkretne prognozy
Spokojnie tylko z pozoru. Ten układ pogodowy bywa najbardziej niebezpieczny
Na pierwszy rzut oka sytuacja meteorologiczna nad krajem nie wygląda niepokojąco. Stabilny wyż, brak intensywnych frontów i sucha masa powietrza sprawiają, że wielu odbiorców prognoz może uznać ten dzień za typowo zimowy, ale niegroźny. To jednak tylko część prawdy.
Zimą takie układy baryczne potrafią generować zjawiska, które nie rzucają się w oczy, a mimo to mają realny wpływ na codzienne funkcjonowanie. Bezchmurne niebo i niewielkie zachmurzenie oznaczają, że energia cieplna bardzo szybko ucieka z powierzchni ziemi. Efekt? Temperatura po zachodzie słońca potrafi spaść gwałtownie, nawet jeśli dzień wcześniej nic na to nie wskazywało.
To właśnie dlatego tego typu pogoda często usypia czujność. Brak opadów, brak wichur i dobra widzialność sprawiają, że wiele osób nie spodziewa się zmian. Tymczasem doświadczenie pokazuje, że to właśnie w takich warunkach dochodzi do najbardziej dotkliwych epizodów zimowych.

Moment przełomowy nadejdzie po zmroku. Co zacznie się nocą?
Kluczowe zmiany prognozowane są dopiero po zachodzie słońca. To wtedy atmosfera zacznie stopniowo zmieniać swoje właściwości, a nocne wychładzanie stanie się dominującym procesem w niemal całym kraju. W takich warunkach różnice regionalne potrafią się szybko zatarć, a skutki odczuwalne są niemal wszędzie.
Na północy i północnym wschodzie pojawi się większe zachmurzenie, które w połączeniu z wilgocią w powietrzu stworzy sprzyjające środowisko dla zjawisk szczególnie niebezpiecznych zimą. Chodzi o sytuacje, w których powierzchnie dróg i chodników tracą przyczepność niemal natychmiast, często bez wcześniejszych sygnałów ostrzegawczych.
Nie bez znaczenia pozostanie również wiatr. Choć w ciągu dnia będzie on raczej słaby, nocą miejscami zacznie się wzmagać, zwiększając odczucie chłodu. To kombinacja, która może mieć znaczenie zarówno dla kierowców, jak i pieszych czy osób pracujących na zewnątrz. Prawdziwa skala zjawiska ujawni się jednak dopiero w kolejnej fazie.
Szczyt zimowego epizodu. Silny mróz, gołoledź i konkretne prognozy
Dzisiejszy dzień i nadchodząca noc przyniosą kulminację obecnej fali zimna, obejmując całą Polskę bez wyjątku. To będzie najzimniejszy moment tej zimy, a całodobowy mróz stanie się faktem w niemal każdym regionie kraju.
W ciągu dnia temperatury maksymalne wyniosą przeważnie od -5°C do -2°C, jedynie miejscami nad samym morzem zbliżając się do 0°C. Prawdziwe uderzenie nadejdzie jednak nocą. Na przeważającym obszarze kraju prognozowane są spadki do -9°C i -7°C, u podnóża gór około -10°C, a lokalnie na południu nawet -13°C do -14°C. W kotlinach górskich wartości te mogą być jeszcze niższe.

Dodatkowym zagrożeniem będą marznące opady deszczu i mżawki, prognozowane zwłaszcza na północnym wschodzie oraz miejscami w centrum kraju. Mogą one powodować gołoledź, stanowiąc poważne ryzyko na drogach i chodnikach. W rejonach górskich sytuację dodatkowo skomplikuje silny wiatr, osiągający w porywach nawet 100 km/h w Sudetach, co może prowadzić do zamieci śnieżnych i znacznego pogorszenia warunków.
To właśnie ten moment stanowi apogeum zimowego epizodu, po którym w kolejnych dniach prognozowana jest stopniowa zmiana charakteru pogody i wyraźne ocieplenie.

Dzisiejsza pogoda może wyglądać niewinnie, ale to tylko pozory. Nad Polską ułożył się układ atmosferyczny, który rzadko kończy się spokojnie, zwłaszcza zimą. Słońce i cisza nie mówią wszystkiego. Warunki zmienią się szybciej, niż można się spodziewać, a to, co wydarzy się po zmroku, może zaskoczyć nawet osoby śledzące prognozy na co dzień. Co wydarzy się w kolejnych godzinach i dlaczego synoptycy zalecają wzmożoną ostrożność właśnie dziś?