Carrefour już odpala Black Friday. Elektronika za ułamek ceny, Polacy zaoszczędzą fortunę

Wielkimi krokami zbliża się Black Friday

Tradycja Black Friday, choć dziś globalna, ma swoje korzenie w Stanach Zjednoczonych. Początkowo, w latach 60. XX wieku, termin ten był używany przez policję w Filadelfii do opisywania paraliżu komunikacyjnego i chaosu wywołanego przez tłumy konsumentów ruszających na zakupy dzień po Święcie Dziękczynienia. Dopiero później handlowcy przejęli tę narrację, tworząc legendę o przechodzeniu "z czerwieni" (oznaczającej straty w księgach rachunkowych) "w czerń" (symbolizującą zyski).

W Polsce zjawisko to zaczęło kiełkować w okolicach 2010 roku, początkowo głównie w sklepach internetowych, by po 2015 roku wybuchnąć z pełną mocą, stając się stałym elementem handlowego kalendarza. Jednak polski rynek szybko wypracował własną, rozciągniętą formułę. Zamiast jednego dnia, mamy "Black Week", a nierzadko "Black Month", co zdaniem wielu ekspertów dewaluuje samą ideę błyskawicznej okazji i rozmywa realność promocji.

Z roku na rok rośnie też sceptycyzm konsumentów. W świadomości publicznej utrwalił się obraz nieuczciwych praktyk, polegających na sztucznym zawyżaniu cen na kilka tygodni przed startem "promocji", aby późniejsza obniżka wyglądała na spektakularną. Właśnie takim działaniom ma przeciwdziałać unijna dyrektywa Omnibus. Wprowadziła ona obowiązek informowania o najniższej cenie danego produktu, jaka obowiązywała w ciągu 30 dni przed obniżką. 

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) bacznie przygląda się implementacji tych przepisów i nie waha się nakładać wielomilionowych kar na największych graczy, w tym czołowe sieci ze sprzętem RTV i AGD, za wprowadzanie klientów w błąd. Mimo to, Czarny Piątek to wciąż synonim wzmożonego konsumpcjonizmu, który ma też swoją mroczną stronę, generuje nie tylko miliardowe obroty, ale także olbrzymie koszty środowiskowe związane z produkcją, pakowaniem i logistyką, a także falą zwrotów. Szacuje się, że w grudniu wolumen przesyłek zwrotnych w firmach kurierskich wzrasta nawet o 20-30 proc. To także okres wzmożonej presji i wyczerpania dla pracowników handlu i logistyki.

Sklepy zawalczą o klienta w Black Friday

Polacy niezmiennie kochają gadżety. Z badań rynku wynika, że to właśnie elektronika jest na szczycie listy zakupowych pragnień podczas Black Friday. Na celowniku znajdują się przede wszystkim smartfony, telewizory, laptopy oraz coraz popularniejsze drobne AGD, takie jak roboty sprzątające, frytkownice beztłuszczowe czy ekspresy do kawy. Cały polski rynek elektroniki użytkowej wart jest, w zależności od metodologii, około 50 miliardów złotych rocznie. Sentyment do zakupów jest wysoki, jednak entuzjazm ten często jest brutalnie studzony przez ceny na półkach.

Dlaczego sprzęt RTV i AGD jest nad Wisłą relatywnie drogi? Pierwszym i najbardziej oczywistym czynnikiem jest podstawowa stawka podatku VAT w wysokości 23 proc., jedna z najwyższych w Unii Europejskiej. Do tego dochodzą wielopoziomowe marże importerów i dystrybutorów. Kluczowe są również wahania kursów walut. Zdecydowana większość elektroniki kontraktowana jest w dolarach amerykańskich lub euro, a każde osłabienie złotówki niemal natychmiast przekłada się na wyższe ceny dla klienta końcowego. Na finalny koszt wpływają też mniej znane obciążenia, jak choćby opłata reprograficzna, doliczana do urządzeń zdolnych do kopiowania (smartfonów, tabletów, dysków twardych) i mająca wspierać twórców.

W ten skomplikowany rynek mocno wpisuje się Carrefour. Ten francuski gigant handlu detalicznego, obecny w Polsce od 1997 roku, zarządza potężną siecią ponad 900 placówek w różnych formatach, od ogromnych hipermarketów, przez supermarkety Carrefour Market, po osiedlowe sklepy convenience Carrefour Express. Choć firma kojarzona jest głównie z asortymentem spożywczym, to właśnie hipermarkety dysponują szerokimi alejkami z elektroniką. 

Carrefour nie jest specjalistą pokroju MediaMarkt czy RTV Euro AGD, ale jego strategią jest wykorzystanie gigantycznego ruchu generowanego przez codzienne zakupy spożywcze. Klient, który przyszedł po chleb i mleko, ma przy okazji zostać skuszony promocją na telewizor. Ta wrażliwość Polaków na promocje wynika wprost z siły nabywczej, zakup nowego smartfona czy laptopa to dla polskiego gospodarstwa domowego wciąż znacznie większy wydatek niż dla niemieckiego czy francuskiego, co sprawia, że polowanie na okazje staje się niemal sportem narodowym.

Zobacz: All inclusive na jarmarku świątecznym. Polacy często tam bywają, padła cena wizyty

Carrefour przygotował ofertę na Black Friday

W tę czułą strunę doskonale celuje tegoroczna oferta Black Friday w Carrefour, która według doniesień medialnych ma być wyjątkowo agresywna. Sieć zapowiada przeceny sięgające ponad 50 proc. na wybrane produkty elektroniczne, co ma wywołać prawdziwe "szaleństwo".

Na co konkretnie mogą liczyć klienci? Z pierwszych zapowiedzi wynika, że Carrefour stawia mocno na telewizory. Sieć ma też przygotować "doorbustery", czyli produkty w ekstremalnie niskiej cenie i ograniczonej liczbie, jak laptopy do nauki i pracy biurowej (np. Lenovo czy HP), choć te w cenie poniżej 1000 złotych dostępne są zazwyczaj w bardzo ograniczonej liczbie. Mocne obniżki mają objąć także popularne smartfony, w tym modele z serii Samsung Galaxy czy Xiaomi. Oczywiście, na liście promocyjnej znajdzie się też drobny sprzęt AGD, gdzie królują takie marki jak Tefal, Philips czy Bosch.

Trzeba jednak pamiętać, że Carrefour rzuca rękawicę potężnym graczom. Na pozycję lidera polskiego Black Friday od lat pracuje Allegro ze swoim wielodniowym festiwalem, a także wyspecjalizowane sieci jak RTV Euro AGD, Media Expert czy x-kom, które na ten okres szykują swoje najmocniejsze uderzenia. Wśród przecenianych produktów przez Carrefour można będzie znaleźć między innymi:

• telewizor OPTICUM 32" RED TRIVO - 299 zł (50 proc. taniej), idealny do sypialni lub na prezent.
• laptop ASUS VIVOBOOK GO - 1199 zł (29 proc. taniej), dobry do nauki i pracy.
• sałe AGD: suszarka ALPINA 1600W - 129 zł (-43 proc.), robot sprzątający DEEPOO D20 PLUS – 599 zł (−55%), mikrofalówka MANDINE - 199 zł (-44 proc.).
• sprzęt do domu: pralka CANDY - 899 zł (-33 proc.), czajnik MG Home - 49,99 zł, zestaw filtrujący Aquaphor - 69,99 zł (-35 proc.).
• odkurzacz DYSON V8 ADVANCE - 999 zł (-25 proc.).