72-letnia kobieta myślała, że pomaga zięciowi. Padła ofiarą oszustów i straciła 53 tys. zł
72-latka została oszukana metodą „na policjanta”. Oszustka powiedziała seniorce, że jej zięć potrącił obywatelkę Ukrainy, a pieniądze miały mu zapewnić m.in. pomoc prawną.
72-latka straciła 53 tys. zł
We wtorek, 2 maja, asp. Sandra Chuda z KPP w Szamotułach, poinformowała, że kilka dni wcześniej, 28 kwietnia, funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o oszustwie, do którego doszło we Wróblewie. Jego ofiarą padła 72-letnia mieszkanka gminy Wronki, która przekazała przestępcom w sumie 53 tys. zł.
Niemal sześć razy wyższe rachunki za prąd. „Kosztowna” pomyłka koncernu energetycznegoNiewiarygodna historia
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że około godz. 15:30, do kobiety zadzwoniła oszustka podająca się za policjantkę z Obornik. Opowiedziała historię, z której wynikało, że zięć kobiety potrącił obywatelkę Ukrainy. Aby pomóc zięciowi pokrzywdzona miała przekazać 140 tys. zł.
Manipulacja
Fałszywa policjantka podała do telefonu inną kobietę, rzekomo córkę pokrzywdzonej. „Kobieta w sposób wywołujący emocje krzyczała do telefonu, że potrzebuje pomocy” - relacjonuje asp. Sandra Chuda.
72-letnia kobieta naszykowała wszystkie swoje oszczędności - w sumie 53 tys. zł - i zgodnie z instrukcjami, przekazała je mężczyźnie, który przyszedł do jej domu.
Oszuści dzwonili do siostry pokrzywdzonej
Seniorka zorientowała się, że padła ofiarą oszustów dopiero po dłuższym czasie, kiedy do domu wrócił jej mąż. Policjanci dowiedzieli się też, że oszuści wcześniej dzwonili do siostry pokrzywdzonej, wypytując ją o imiona, nazwiska, adresy i numery telefonów członków jej rodziny, które to kobieta podała nieznajomym.
