Zapytali Polaków, czy wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Oto wyniki sondażu

Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich, w których przewagą ponad 300 tys. głosów wygrał Karol Nawrocki, pojawiły się doniesienia o licznych komisjach, które błędnie przypisały kandydatom przeliczone głosy, w efekcie czego liczba poparcia dla Rafała Trzaskowskiego trafiała do Karola Nawrockiego. Zdarzały się też odwrotne przypadki, gdzie głosy kandydata KO dostawał kandydat związany z PiS. Czy Polacy wierzą, że to były przypadkowe pomyłki, czy może doszło do fałszerstwa? Oto wyniki sondażu.
Rośnie napięcie społeczne po wyborach. Dlaczego emocje wciąż nie opadły?
Choć wybory prezydenckie formalnie zakończyły się wraz z ogłoszeniem wyników, atmosfera polityczna i społeczna w Polsce wciąż pozostaje napięta. Wynik drugiej tury, która odbyła się 1 czerwca, zakończył się przewagą Karola Nawrockiego, ale to nie zamknęło sprawy. Zamiast tego wywołało falę komentarzy, podejrzeń i spekulacji.
Media społecznościowe, fora internetowe i programy publicystyczne niemal codziennie goszczą nowe interpretacje i nieoficjalne doniesienia, które podsycają wątpliwości wokół uczciwości głosowania. Część społeczeństwa oczekuje jednoznacznych odpowiedzi – inni wciąż nie są świadomi, jak wiele niejasności towarzyszyło drugiej turze.
Czy mamy do czynienia z polityczną burzą w szklance wody, czy może początek znacznie poważniejszego kryzysu zaufania wobec instytucji państwowych?

Przeliczanie głosów, protesty i pytania bez odpowiedzi. Co wykazały nieprawidłowości?
Po zakończeniu wyborów w kilku komisjach pojawiły się niepokojące nieścisłości. Zaczęło się od anomalnych wyników – sytuacji, w których kandydat zyskiwał mniej głosów niż w pierwszej turze lub nie zyskiwał ich prawie wcale, mimo zwiększonej frekwencji. W efekcie pojawiły się protesty, a Sąd Najwyższy nakazał ponowne przeliczenie głosów w 13 obwodowych komisjach.
W większości przypadków wykryto błędy na niekorzyść Rafała Trzaskowskiego. Z kolei w trzech innych komisjach ujawniono nieprawidłowości działające na niekorzyść Karola Nawrockiego. Efekty przeliczeń? Trzaskowski stracił ok. 2600 głosów, a Nawrocki – niespełna 600.
Sąd Najwyższy uznał trzy protesty wyborcze za zasadne, ale jednocześnie podkreślił, że skala nieprawidłowości nie miała wpływu na ostateczny wynik głosowania. Wciąż jednak nie uciszyło to politycznych emocji. Czy rzeczywiście wszystko odbyło się zgodnie z procedurami?
Kim byli członkowie komisji i co naprawdę pokazuje sondaż? Przepaść między faktami a emocjami
Najwięcej kontrowersji wywołała wypowiedź Romana Giertycha (KO) w programie TVN24, w której stwierdził:
– Ja tylko widzę sytuację, w której obwodowe komisje wyborcze zostały w sposób nielegalny, i to mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, przejęte w większości przez ludzi typu pana Olszańskiego, jakichś braci kamratów, którzy się zbierali w jakichś grupkach. I nagle brat kamrat wystawiał kilkanaście tysięcy członków do obwodowych komisji wyborczych – powiedział Giertych. (TVN24)
PKW jednak temu zaprzecza. Według oficjalnych danych, na 266 782 członków obwodowych komisji, 43 367 pochodziło z komitetów, których kandydaci nie wystartowali w wyborach. Stanowiło to więc nieco ponad 16 proc. wszystkich członków komisji – liczba, która sama w sobie nie wskazuje na masowe "przejęcie" komisji.

Mimo tego typu wypowiedzi i medialnych sensacji, sondaż SW Research dla rp.pl pokazuje, że 45,3 proc. Polaków nie wierzy w możliwość sfałszowania wyborów, a tylko 40,1 proc. jest przeciwnego zdania i uważa, że doszło do fałszerstwa.
Co ciekawe:
- 52 proc. osób w wieku 25–34 lat oraz tyle samo z miast do 20 tys. mieszkańców nie dopuszcza możliwości fałszerstw
- Blisko połowa osób z dochodem 5001–7000 zł również nie wierzy w sfałszowanie wyborów
Choć zatem emocje są duże, większość społeczeństwa nie daje wiary teoriom o nielegalnych praktykach. Tym bardziej, że różnica głosów między kandydatami wyniosła aż 369 451 głosów, co przy stwierdzonych nieprawidłowościach nie zmienia końcowego rozstrzygnięcia. Sąd Najwyższy nie ma więc podstaw do unieważnienia wyborów, co ostatecznie potwierdziła Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych 27 czerwca.
Choć wybory prezydenckie formalnie się zakończyły, emocje i wątpliwości nie milkną. Decyzja Sądu Najwyższego o ponownym przeliczeniu głosów w kilku komisjach potwierdziła nieprawidłowości, które podsycają społeczne napięcia. Coraz więcej obywateli zadaje pytanie: czy wynik wyborów naprawdę oddaje wolę narodu?




































