Policja rozpoczęła w środę 28. sierpnia akcję SMOG. Ta ma na celu wyeliminowanie z ruchu drogowego aut, które nie spełniają norm spalania i nadmiernie trują środowisko. Policjanci w celu sprawdzenia, czy dany samochód zachowuje odpowiedni poziom emisji, mają do dyspozycji dymomierze i analizatory spalin. Policjanci wskazują przy tym, że nie zawsze winna może być stara konstrukcja silnika czy układu wydechowego - często zdarza się, że te kluczowe w produkcji spalin elementy po prostu są zepsute, a kierowcom nie chce się ich naprawiać.Warto dla niewtajemniczonych w procedurę kontroli przypomnieć, że urządzenia te wykorzystywane są zgodnie z instrukcją obsługi, która przewiduje wprowadzenie silnika na biegu jałowym na podwyższone obroty. Ważne jest również to, że urządzenia wykorzystywane przez policjantów są tożsame z tymi, które spotykamy na stacji diagnostycznej, gdzie zasady kontroli są takie same - powiedział w rozmowie z portalem Dziennik.pl podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP
Niemcy rocznie marnują towaru na wartość 7 mld euro z powodu błędów i wad w niemieckim systemie ekonomicznym. Za rozwiązanie tego problemu wzięła się Niemka, Juliane Kronen, która w 2013 roku założyła organizację "innatura". Wszystko zaczęło się od tego, że ekonomistka i doradczyni ds. przedsiębiorczości z Kolonii dostała telefon z zapytaniem, co można zrobić z 200 tys. butelek szamponami z wadliwymi etykietami.Kronen oburzona tą sytuacją zbadała lepiej sprawę. Okazało się, że 1/3 z wyrzucanych towarów spokojnie można by przekazać pomocy społecznej. Tym właśnie zajęła się organizacja "innatura", która działa jako pośrednik między przedsiębiorcami a organizacjami opieki społecznej. Obecnie "innatura" współpracuje z 80 podmiotami, które przekazują organizacji swoje towary niemogące trafić na rynek. Jakie są najczęstsze powody? Niewłaściwie naklejone etykiety, wadliwą zawartość opakowań, nadwyżki, towar zwrotny to niemal nagminny powód oddania towaru.
Rząd od dłuższego czasu nosi się z zamiarem wymuszenia większej segregacji i recyklingu odpadów. W tym właśnie celu postanowił uszczelnić system opłat za reklamówki. W tle pojawił się także projekt wprowadzenia kaucji za butelki plastikowe tak aby klienci puste opakowania typu PET zwracali do sklepów. Wiele z tych pomysłów związanych jest z normami narzuconymi Polsce przez Unię Europejską.
Czyste Powietrze to program dotowany z Unii Europejskiej, który ma przyczynić się do spadku emisji szkodliwych gazów cieplarnianych. W jego ramach ze wspólnoty płyną do Polski pieniądze, które przeznaczone mają zostać na wymianę 4 mln pieców na węgiel i docieplenie odpowiednich budynków. Okazuje się, że przez działania polskich władz, pieniądze z programu mogą przepaść na dobre.Wszystko za sprawą opieszałości i braku wprowadzenia reform w programie, który działa zdecydowanie zbyt wolno. Zdaniem ekspertów z Komisji Europejskiej w ciągu roku powinno zostać podpisanych 400 tys. umów na wymianę pieców. Tymczasem w ciągu 10 miesięcy podpisano ich zaledwie 13,5 tys., co jest dowodem na ogromną nieudolność strony polskiej w prowadzeniu tego programu.