Mieszkalnictwo było jednym z najistotniejszych tematów w kampanii wyborczej, a echa po deklaracjach, które wówczas usłyszeliśmy, wciąż nie cichną. Głos zabierają kolejni politycy opowiadający się po jednej ze stron — dopłat do kredytów hipotecznych lub budownictwa społecznego. Komentarza udzielił minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk, który nie gryzł się w język.
Premier Donald Tusk zarówno w orędziu, jak i we wtorkowym krótkim wystąpieniu przed posiedzeniem rządu nie dał po sobie poznać, że rezultat przegranych wyborów prezydenckich zrobił na nim wrażenie. Przeciwnie — otwarcie deklaruje, że zamierza kontynuować dotychczasową politykę i jest przygotowany na warunki twardej kohabitacji. Pewne jest jednak, że dojdzie do rekonstrukcji rządu i to być może szybciej, niż się spodziewaliśmy. Media wskazują nazwiska ministrów najbardziej zagrożonych dymisją.
Adrian Zandberg zarzuca Donaldowi Tuskowi i Jarosławowi Kaczyńskiemu wizerunkowe zagrywki, które mają odwodzić Polaków od bieżących, fundamentalnych problemów związanych m.in. ze służbą zdrowia, czy z mieszkalnictwem. Polityk partii Razem obecną sytuację w rządzie podsumował określeniem „pustego spektaklu”.
Rafał Trzaskowski po raz pierwszy po przegranych wyborach prezydenckich wygłosił publiczne przemówienie skierowane do Polek i Polaków, a w szczególności do mieszkańców Warszawy, na której, jak podkreślał, zamierza się teraz najbardziej skupić. Prezydent stolicy poinformował także, że jeszcze dzisiaj spotka się z premierem Donaldem Tuskiem.
Coraz głośniej słychać opinie, także w obrębie samej koalicji rządzącej, że Polacy wyrazili swoje niezadowolenie z dotychczasowego sposobu realizacji obietnic wyborczych rządu Donalda Tuska. W rezultacie premier RP znalazł się w potrzasku, a jego zdaniem wyjściem z kryzysu będzie głosowanie nad wotum zaufania dla rządu. Tusk wyznaczył już termin nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, które zdecyduje o dalszym losie gabinetu. Hamulec musiał docisnąć marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
W poniedziałkowym wystąpieniu premier Donald Tusk zapowiedział, że wkrótce zwróci się do Sejmu o wotum zaufania dla swojego rządu, aby podkreślić jego gotowość do działania. Wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Konfederacji Krzysztof Bosak w rozmowie z PAP przedstawił stanowisko swojego klubu wobec tego głosowania oraz ocenił we własnym imieniu propozycję prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dotyczącą powołania rządu technicznego.
Wybory prezydenckie w Polsce nie obyły się bez echa również za granicą. Po starciu “na żyletki” Rafała Trzaskowskiego z Karolem Nawrockiem głos zabrali przywódcy innych krajów, w tym Donald Trump. Prezydent USA dosadnie skomentował wygraną kandydata popieranego przez PiS. Oto co zamieścił w swoich social mediach.
Według oficjalnych wyników wyborów prezydenckich Karol Nawrocki otrzymał 10 606 877 głosów i byłby to najsilniejszy mandat w historii III RP, gdyby nie wynik Lecha Wałęsy z wyborów 1990 r. Wieloletni lider "Solidarności" daleki jest jednak od gratulowania Nawrockiemu zwycięstwa. Przeciwnie, przytacza słowa, których autor wprost odżegnuje się od Polski.
Jedną z odpowiedzi Donalda Tuska na przegrane wybory prezydenckie może być rekonstrukcja rządu. Tę zresztą zapowiadał już wcześniej, odkładając decyzję właśnie na czas po zakończeniu kampanii. Zanim jednak ta zapadnie, może się okazać, że rząd zrekonstruuje się sam. Sprzyjające okoliczności do rzucana ultimatum dostrzegł Michał Kołodziejczak.
Po wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich zgodnie z zasadami dyplomacji głos zabrali najważniejsi zagraniczni politycy, którzy zwrócili się z gratulacjami do prezydenta-elekta. W słowach niektórych z nich można było odczytać ukryty przekaz.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przegrał w drugiej turze wyborów prezydenckich z popieranym przez PiS szefem IPN Karolem Nawrockim. Po niewielkiej różnicy głosów i przedwczesnej radości ze zwycięstwa w sondażu exit poll Trzaskowski wydał oświadczenie. Zwrócił się w nim do swojego kontrkandydata i do wyborców.
Państwowa Komisja Wyborcza potwierdziła: popierany przez PiS Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie z wynikiem 50,89 proc., kandydat KO Rafał Trzaskowski uzyskał 49,11 proc. głosów. Wyniki wyborów w Polsce nie umknęły najważniejszym zagranicznym mediom. Oto najważniejsze reakcje zagranicznych dziennikarzy na zwycięstwo Karola Nawrockiego. W wielu z nich trudno szukać choćby nutki optymizmu.
Poznaliśmy oficjalne wyniki wyborów prezydenckich 2025 roku. Wszystkie komisje wyborcze zliczyły głosy, które zostały oddane 1 czerwca, podczas drugiej tury. Państwowa Komisja Wyborcza zwołała konferencję prasową, podczas której podała więcej szczegółów w związku z tym, jak przebiegło głosowanie. Poruszono temat potencjalnego ponownego przeliczenia głosów.
Były kandydat na prezydenta z ramienia Konfederacji Sławomir Mentzen zabrał głos po ogłoszeniu sondażu late poll dotyczącego wyników wyborów prezydenckich. W swoim komentarzu Menten odniósł się do słów kandydata KO Rafała Trzaskowskiego, który tuż po ogłoszeniu wyników exit poll stwierdził: “zwyciężyliśmy”, a przy okazji wbił szpilę swojemu dawnemu koledze.
Wstępne wyniki exit poll 2025 mówią, że Rafał Trzaskowski zwyciężył w sondażu z minimalną przewagą. I hucznie ogłasza swoje zwycięstwo w wyborach prezydenckich. Tymczasem historia polskiej polityki jasno wskazuje, jak przewrotne bywają wstępne badania przeprowadzane wśród wyborców. Czy kandydat KO powinien być pewny swojej ostatecznej wygranej?
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zabrał głos po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników exit poll wyborów prezydenckich. Dosadnie skomentował przewagę Rafała Trzaskowskiego i zapewniał o możliwości ostatecznej wygranej przez Karola Nawrockiego. ”Wygraliśmy dlatego, że po prostu mamy rację. Mówimy prawdę, prawdę o Polsce (...)”. - podkreślał Kaczyński.
Kampania wyborcza właśnie dobiega końca, to czas na ostatnie wypowiedzi polityków, którzy są jakkolwiek zaangażowani w cały proces. Dokładnie o godzinie 20:00 swoje orędzie zdecydował się wygłosić Marszałek Sejmu Szymon Hołownia. W podniosłych słowach zwrócił się do obywateli i przekazał im ważne informacje.
Spotkanie Sławomira Mentzena z Rafałem Trzaskowskim i Radosławem Sikorskim w toruńskim pubie wywołało olbrzymie zamieszanie na finiszu kampanii wyborczej. Tym samym lokal lidera Konfederacji zyskał większą popularność, a jego wystrój przykuł uwagę wielu Polaków. Teraz polityk stwierdził, że musi dokonać konkretnych modyfikacji. Wiadomo, kogo jeszcze umieści na “czarnej liście”.
Europoseł KO Michał Szczerba w rozmowie z portalem BiznesINFO wyraził brak wątpliwości - Karol Nawrocki jako prezydent wdałby się w konflikt z rządem. W jego ocenie kolejny prezydent związany z PiS oznaczałby próbę blokowania rządowych planów gospodarczych, zdrowotnych i inwestycyjnych. Europarlamentarzysta zdradza też, jak UE przyczyni się do budowy tanich mieszkań w Polsce i co kryje się za najnowszymi unijnymi umowami z Wielką Brytanią.
W końcówce kampanii nie milkną echa skandali wokół kandydata popieranego przez PiS Karola Nawrockiego. Doniesienia medialne o przejęciu przez niego mieszkania, udziału w chuligańskich ustawkach, a nawet oskarżenia o rzekomy udział w dostarczaniu gościom hotelowym prostytutek (za który kandydat pozwał Onet o naruszenie dóbr osobistych) nie przysparzają mu sławy. Europoseł PiS Bogdan Rzońca w rozmowie z portalem BiznesINFO wierzy, że Karol Nawrocki zostanie prezydentem, a kiedy to się stanie, będzie współpracował z rządem Donalda Tuska. Jak ta współpraca miałaby wyglądać?
Za dwa dni, w nocy z piątku na sobotę rozpocznie się cisza wyborcza, a już w niedzielę Polacy wybiorą, kto zostanie kolejnym prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Zanim to jednak nastąpi, obecna głowa państwa - Andrzej Duda, wygłosił do Polaków orędzie. M.in. wspomniał o tym, co deklarował w 2015 roku, a także uczulił obywateli na bardzo ważną rzecz.
II tura wyborów prezydenckich odbędzie się już za kilka dni. Już wkrótce dowiemy się, kto obejmie funkcję głowy państwa, a głosy rozłożą się pomiędzy dwoma kandydatami — Rafałem Trzaskowskim i Karolem Nawrockim. Premier innego kraju właśnie poparł jednego z nich.
Trwa rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy, który gości na Kanale Zero podczas rozmowy z Krzysztofem Stanowskim i Robertem Mazurkiem. Podczas dyskusji wysunął się scenariusz tego, co czeka nas w związku z wyborami — pojawiają się obawy, że zostaną one sfałszowane, a w konsekwencji unieważnione, przez co potrzebne będzie powtórzenie całej procedury. Prezydent zabrał głos w tej sprawie i dosadnie skomentował takie przesłanki.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało, że tylko od 20 maja, ponad 211 tysięcy wyborców dopisało się do spisów prowadzonych przez konsula, co daje w tej chwili liczbę 695 886 potencjalnych wyborców, biorących udział w tegorocznych wyborach prezydenckich za granicą. Chętnych jest tak wiele, że przeciążeniu uległ system E-Wybory, który miał zagwarantować możliwość składania odpowiednich wniosków, dających szansę na oddanie głosu każdemu uprawnionemu obywatelowi.
II tura wyborów prezydenckich 2025 odbędzie się 1 czerwca. Polacy wciąż zastanawiają się, na kogo oddać swój głos, a sondaże są wyjątkowo dynamiczne. Nie ma w tym nic dziwnego, biorąc pod uwagę intensywne aktywności, których w ostatnich dniach podjęli się kandydaci — Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. Bukmacherzy mają swoje przewidywania, najnowsze prognozy dają zaskakujący wynik.
Druga tura wyborów już w niedzielę 1 czerwca. Do tej pory poznaliśmy stosunek pozostałych w walce o prezydenturę kandydatów do tzw. deklaracji toruńskiej, ośmiu postulatów Sławomira Mentzena. Swoją własną deklarację przedstawił tuż po wyborach Grzegorz Braun. Dla Karola Nawrockiego prowokacje dokonywane przez lidera Konfederacji Korony Polskiej nie zdyskwalifikowały go jako człowieka, o której elektorat warto zabiegać.
Spotkanie Radosława Sikorskiego z Rafałem Trzaskowskim i Sławomirem Mentzenem w toruńskim pubie z pewnością przejdzie do historii kampanii prezydenckiej w 2025 roku. Nagranie ze zdarzenia szybko obiegło media, a odbiór wyborców był wyraźne zróżnicowany. Wiadomo, jakich kosztów mogli spodziewać się politycy, a także inni goście odwiedzający lokal lidera Konfederacji. Za jeden kufel trzeba sporo zapłacić.
W Warszawie przeszły dwa marsze zorganizowane dla zwolenników kandydatów, startujących w wyborach prezydenckich 2025 - Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego. Organizatorzy obu zgromadzeń przekazali już wstępne dane o rzekomej wysokości frekwencji. Również w mediach pojawiły się sprzeczne informacje na ten temat. Tymczasem dostępne są pierwsze szacunki służb miejskich, co do liczby obecnych na zgromadzeniach. Dane znacząco odbiegają od informacji przekazywanych przez przedstawicieli kandydatów.