Strajk kobiet przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego
Środowy strajk kobiet to kontynuacja działań podejmowanych przez obywateli od czwartku 22 października, kiedy to Trybunał Konstytucyjny orzekł niezgodność aborcji eugenicznej z zapisami polskiej ustawy zasadniczej.
Od pięciu dni nie słabną echa sprzeciwu wobec kontrowersyjnej decyzji, co widać na ulicach większych i mniejszych polskich miast. Wczoraj zorganizowano blokady miast, w trakcie których obywatele uniemożliwiali przejazd kluczowymi drogami i głośno protestowali wobec zaostrzenia zasad aborcji.
Główny strajk kobiet zakłada odejście od stanowisk pracy w środę 28 października. Za organizację tej zmasowanej akcji sprzeciwu odpowiada Ogólnopolski Strajk Kobiet, czyli ruch feministyczny, który powstał we wrześniu 2016 r., gdy Sejm odrzucił ustawę „Ratujmy kobiety” i rozpoczął prace nad projektem „Stop aborcji”.
Strajk kobiet niezgodny z prawem
Z technicznego punktu widzenia osoby, które chcą uczestniczyć w środowym strajku kobiet, muszą wziąć tego dnia urlop, urlop na żądanie lub L4. Portal monet.pl podaje, że kwestie formalno-prawne rodzą poważne problemy – okazuje się bowiem, że strajk kobiet, który przybiera formę protestu generalnego przeciwko władzom państwowym, jest co do zasady nielegalny.
- Ustawa z 1991 roku o rozwiązywaniu sporów zbiorowych reguluje strajk w zakresie sporów zbiorowych z pracodawcą, a więc jej regulacje nie mają zastosowania w przypadku strajku, jaki jest organizowany przez kobiety w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego na temat aborcji – wyjaśnia Miłosława Strzelec-Gwóźdź, radca prawny i partner zarządzający w GP Kancelarii Radców Prawnych.
Zapis ten oznacza, że każdy, kto w dniu strajku kobiet nie pojawi się w pracy, nie podlega ochronie prawnej. Dlatego też pracodawca może nie udzielić urlopu, zwłaszcza gdy nieobecność wpływa negatywnie na ochronę interesów danego przedsiębiorstwa. - Na przykład w sytuacji, gdy z powodu liczby zgłoszonych urlopów pracodawca nie będzie w stanie zapewnić ciągłości pracy zakładu pracy - tłumaczy prawniczka.
1. Niestety, Boże Narodzenie będzie wyglądać zupełnie inaczej w tym roku. Minister zdrowia z nieprzyjemnymi informacjami 2. (https://wtv.pl/wiadomosci-tvp-271020-mh-zadymiarze "Oburzający materiał "Wiadomości" TVP o "lewackich zadymiarzach". Pasek przebił wszystko, co dotąd widzieliśmy")3. Segregacja śmieci znowu do zmiany? Nie wypełnisz obowiązku, spodziewaj się grzywny albo aresztu
Dotkliwe konsekwencje uczestnictwa w strajku kobiet
Mecenas zwraca uwagę, że w niektórych sytuacjach nieusprawiedliwiona nieobecność w miejscu pracy może być powodem zwolnienia pracownika w trybie dyscyplinarnym. Co więcej, korzystanie z masowej ilości zwolnień lekarskich bez faktycznej podstawy sprawia, że roszczeń od pracowników mogą domagać się nie tylko ich przełożeni, ale i Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Na nieprzyjemne konsekwencje uczestnictwa w nielegalnym proteście zwraca uwagę Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Pracodawców i Przedsiębiorców. - Dla wielu z tych pań może się to skończyć zawaleniem kariery – ostrzega. W jego ocenie nieuzasadnione jest ponoszenie kosztów przez firmy wyłącznie z uwagi na ideologiczny spór kobiet z władzami państwowymi.
Co na ten temat sądzą związkowcy? Marek Lewandowski, rzecznik prasowy NSZZ "Solidarność", zdecydowanie odrzuca koncepcję strajku kobiet. - Jesteśmy chrześcijańskim związkiem zawodowym opartym na społecznej nauce Kościoła. Nie będziemy popierać strajku, którego celem jest prawo do aborcji eugenicznej – oznajmił.