biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Praca > Rekordowa fala zwolnień w Polsce. Tak złe dane z rynku pracy nie płynęły od wybuchu pandemii
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 13.08.2025 22:00

Rekordowa fala zwolnień w Polsce. Tak złe dane z rynku pracy nie płynęły od wybuchu pandemii

urząd pracy
Fot. Anita Walczewska/East News

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański poinformował dziś, że po II kwartale Polska gospodarka urosła o 3,4 proc., osiągnięto także nadwyżkę w handlu. Wtórował mu premier, który podczas dzisiejszej konferencji prasowej przekazał, że Polska ma najszybciej rosnącą gospodarkę w Europie. W takich okolicznościach tym bardziej niepokojąco wypadają dane o zatrudnieniu – nadchodzić ma rekordowa fala zwolnień grupowych.

W lipcu wzrosło bezrobocie, ale to dopiero zapowiedź fali zwolnień grupowych

Bezrobocie w Polsce utrzymuje się na niskim relatywnie niskim poziomie, choć w ostatnim czasie zaobserwować można niepokojącą tendencję. O ile w czerwcu stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 5,1 proc., tak ministerstwo pracy prognozuje, że dane z lipca wykażą bezrobocie na poziomie 5,4 proc.

Trudno uznać wyjaśnienia takiego stanu rzeczy za wyczerpujące. Z komunikatu opublikowanego resortu dowiadujemy się jedynie, że na wzrost wpływ miały "zmiany strukturalne w gospodarce" i nowe przepisy regulujące funkcjonowanie rynku pracy. Realna fala redukcji ma być dopiero przed nami.

54701593898_2e21250878_c.jpg
Fot. KPRM/Flickr (CC BY-NC-ND 4.0)

Zwalniają państwowi giganci, przemysł energochłonny i zakłady chemiczne

Bez dwóch zdań wpływ na rosnącą liczbę zwolnień, także zwolnień grupowych, mają redukcje w dwóch państwowych gigantach: Poczcie Polskiej i PKP Cargo. Fatalny stan, do jakiego zostały doprowadzone spółki jeszcze w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości, ale też brak perspektyw na realny plan ratunkowy obecnie rządzących zbiera żniwo – prace stracą tysiące.

Podobnych przykładów w całym kraju jest więcej: zwalniają zakłady chemiczne, których problemy związane z importem spoza UE opisywaliśmy czy duże zakłady produkcyjne. "Gazeta Prawna" dokonała zestawienia, które może być kolejnym w ostatnim czasie wstrząsem dla rządu Donalda Tuska – skala planowanych zwolnień jest ogromna.

W I półroczu zgłoszono zwolnienia 80 tys. pracowników. Ostatni raz tak źle było w 2020 r.

Już wstępna diagnoza dokonana na podstawie zgłoszeń firm do urzędów pracy jest porażająca – w I półroczu br. administracja została poinformowana o zwolnieniu 80 tys. osób. Jest to najwięcej od roku 2020, w którym do Polski dotarła pandemia COVID-19.

Mało tego, 80 tys. zwolnień zgłoszonych tylko w I półroczu 2025 r. to ponad dwa razy więcej niż zwolniono w całym rok 2024 r. Zwalnia przede wszystkim przemysł, w szczególności branża chemiczna. Ta cierpi za sprawą importu na rynek europejski produktów m.in. z Turcji. Wspólnota nie chroni swoich przedsiębiorstw przed zalewem towarów z państw, w których nie obowiązują europejskie normy i wymogi, a które mogą przez to dostarczać produkt taniej.

Przemysł jest także energochłonny, a zatem szczególnie wrażliwy na wzrost cen energii. Przykładem może być opisywana przez Biznes Info sytuacja zakładów FŁT Kraśnik, które upadły właśnie za sprawą skokowych wzrostów kosztów produkcji wynikających z tego, jak drogi jest w Polsce prąd. Rząd obiecał ochronę przemysłu energochłonnego, jednak dokonuje jej głównie selektywnie, skupiając się na próbach ratowania pojedynczych zakładów, a nie działając systemowo.

Zwolnienia widać także w transporcie, gdzie wpływ na dużą liczbę zwolnień ma sytuacja PKP Cargo i Poczty Polskiej. W obu przypadkach zawiodła próba porozumienia się ze związkami zawodowymi, mowa raczej o toczącej się batalii pomiędzy pracownikami a zarządami państwowych gigantów. Należy się spodziewać, że po rekordowym I półroczu br. grupowe zwolnienia na dużą skalę będą kontynuowane do końca roku.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: