Oszust podał się za pracownika banku. Kobieta straciła prawie 80 tys. zł
W ostatnim czasie mamy do czynienia z prawdziwą plagą oszustw. Kilka dni temu 40-latka z Prabut padła ofiarą oszustwa „na pracownika banku”, przez co straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych, informuje pomorska policja.
Fałszywy pracownik banku
Jak informuje pomorska policja, w piątek, 31 marca, mieszkanka powiatu kwidzyńskiego padła ofiarą oszustwa „na pracownika banku”. O godz. 16 kobieta odebrała telefon. Na ekranie wyświetlał się numer infolinii banku, dlatego połączenie nie wzbudziło żadnych podejrzeń. 40-latka rozmawiała z oszustem do godz. 22, a podczas rozmowy zgodnie z poleceniem przelała na jego konto prawie 80 tys. zł.
Schemat oszustwa
Funkcjonariusze informują, że oszustwo „na pracownika banku” praktycznie zawsze przebiega tak samo. „Zazwyczaj w słuchawce odzywa się męski głos, podający się za pracownika banku, w którym rozmówca ma konto. (…) Rzekomy pracownik banku pyta, czy rozmówca składał wniosek kredytowy. Po zaprzeczeniu oszust podaje, że w takim razie zrobiła to osoba trzecia w jego imieniu, dlatego też rozmowa zostanie przełączona do działu technicznego, w celu zabezpieczenia środków pieniężnych i konta” - wyjaśnia pomorska policja.
Wtedy następuje przełączenie rozmowy, którą prowadzi kolejny oszust. Policja podkreśla, że zazwyczaj jest to kobieta, która podaje nowy numer konta. Oszuści obiecują, że po zakończeniu procedury zostanie ono własnością pokrzywdzonego. „Zgodnie z podaną procedurą, oszukana osoba przelewa wszystkie swoje oszczędności na podane konto. Cała procedura, w tym rozmowy telefoniczne, mogą trwać nawet kilka dni. Następnego dnia rozmowę prowadzi kolejny oszust, który informuje pokrzywdzonego, by przez 24 godziny nie logował się na swoje nowe konto bankowe, ponieważ będzie pod obserwacją Policji” - dodają funkcjonariusze.
Zachowajmy ostrożność
Policja ostrzega, że oszuści bardzo umiejętnie manipulują rozmową. Zależy im na tym, by uzyskać jak najwięcej informacji, dlatego w kontaktach z nieznajomymi kierujmy się zawsze zasadą ograniczonego zaufania. Zachowajmy bezpieczeństwo, rozłączmy się i skontaktujmy się z konsultantem naszego banku, aby zweryfikować, czy nasz rozmówca faktycznie jest tym, za kogo się podaje. Wtedy wyjaśnimy wszelkie wątpliwości, a zajmie nam to maksymalnie kilka minut.
