biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Nowa opłata turystyczna. Do Sejmu trafił projekt ustawy
Julia Bogucka
Julia Bogucka 12.12.2025 15:51

Nowa opłata turystyczna. Do Sejmu trafił projekt ustawy

Nowa opłata turystyczna. Do Sejmu trafił projekt ustawy
Fot. davit85/Getty Images/CanvaPro

Polska turystyka bije rekordy popularności, co dla jednych jest powodem do dumy, a dla innych źródłem rosnących problemów. Dotychczasowa opłata miejscowa stała się w wielu regionach fikcją uniemożliwiającą samorządom czerpanie korzyści. Do Sejmu właśnie trafił projekt, który ma zrewolucjonizować ten mechanizm. Ma wejść nowa opłata.

Polska turystyka prężnie się rozwija

Od lat 90. obserwujemy w Polsce nieustanny rozwój sektora turystycznego, który stał się jedną z kluczowych gałęzi gospodarki. Jeszcze w 1995 roku liczba udzielonych noclegów wynosiła 38,5 miliona, by w 2024 roku osiągnąć absolutny rekord na poziomie 97,5 miliona. Liczby te robią wrażenie i świadczą o rosnącej atrakcyjności naszego kraju, jednak masowy napływ podróżnych generuje nie tylko zyski dla hotelarzy i restauratorów. Samorządy, szczególnie te najpopularniejsze, zmagają się z negatywnymi skutkami turystyki: hałasem, zatłoczeniem, dewastacją przestrzeni publicznej oraz koniecznością ponoszenia gigantycznych nakładów na utrzymanie czystości i obsługę komunalną. Niestety obowiązujące przepisy prawne, pochodzące z początku transformacji ustrojowej, przestały przystawać do rzeczywistości, w której turystyka miejska stała się dominującym trendem.

Obecnie gminy mogą pobierać opłatę miejscową jedynie wtedy, gdy spełniają wyśrubowane kryteria klimatyczne i krajobrazowe. Prowadzi to do absurdalnych sytuacji, w których miasta najbardziej obciążone ruchem turystycznym nie mogą pobierać ani grosza od odwiedzających ich gości. Sztandarowym przykładem jest tutaj Kraków, który w 2024 roku przyjął aż 14,7 miliona turystów, udzielając im łącznie 6,5 miliona noclegów. Stolica Małopolski, mimo tak gigantycznego obłożenia, nie jest uprawniona do poboru opłaty, ponieważ nie spełnia norm środowiskowych dotyczących jakości powietrza. Władze centralne w praktyce decydują o tym, czy samorząd może zarabiać na turystach, co drastycznie ogranicza autonomię lokalnych włodarzy i pozbawia ich środków na walkę ze skutkami zjawiska określanego mianem overtourismu.

Nowa opłata turystyczna. Do Sejmu trafił projekt ustawy
Fot. any_tka/CanvaPro

Tymczasem ruch turystyczny koncentruje się na stosunkowo niewielkim obszarze kraju. Statystyki pokazują, że w minionym roku aż 40 proc. wszystkich noclegów w Polsce przypadło na zaledwie dziesięć powiatów. W czołówce, obok kurortów górskich i nadmorskich, znajdują się Warszawa, Kraków, Gdańsk czy Wrocław. To właśnie te ośrodki, często borykające się ze smogiem i problemami środowiskowymi, ponoszą największe koszty obsługi przyjezdnych, nie otrzymując w zamian narzędzi fiskalnych do rekompensaty tych wydatków. Dysfunkcjonalność obecnych przepisów stała się na tyle uciążliwa, że organizacje samorządowe, takie jak Unia Metropolii Polskich czy Związek Miast Polskich, od lat apelują o zmianę prawa i dostosowanie go do europejskich standardów.

Propozycja nowej opłaty

W odpowiedzi na te apele posłanka Daria Gosek-Popiołek, wskazana jako przedstawicielka wnioskodawców, złożyła projekt ustawy o zmianie ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Dokument zakłada całkowitą rezygnację z dotychczasowej opłaty miejscowej na rzecz nowej, powszechnej opłaty turystycznej. Kluczową zmianą jest zniesienie archaicznych kryteriów klimatycznych i krajobrazowych. Oznacza to, że każda gmina w Polsce, niezależnie od tego, czy jest nadmorskim kurortem, czy wielkim miastem przemysłowym, otrzyma prawo do wprowadzenia takiej opłaty, jeśli rada gminy uzna to za stosowne. Danina ma być pobierana od osób fizycznych przebywających w danej miejscowości dłużej niż dobę w celach turystycznych, wypoczynkowych lub szkoleniowych.

Nowa opłata turystyczna. Do Sejmu trafił projekt ustawy
Fot. Valeria Blanc/Getty Images/CanvaPro

Projektanci ustawy przewidzieli również mechanizmy uszczelniające system poboru, dostosowując go do cyfrowej rzeczywistości. Nowe przepisy nakładają obowiązek pobierania i przekazywania opłaty na pośredników, w tym platformy internetowe i aplikacje służące do rezerwacji noclegów. To kluczowy krok, który ma zapobiec unikaniu opodatkowania w szarej strefie najmu krótkoterminowego. Jeśli chodzi o stawki, ustawa wprowadza górny limit, opłata turystyczna nie będzie mogła przekroczyć równowartości 25 proc. minimalnej stawki godzinowej za pracę. Co istotne, samorządy otrzymają elastyczność w kształtowaniu wysokości daniny. Będą mogły różnicować stawki w zależności od lokalizacji (np. wyższa w centrum, niższa na peryferiach) lub sposobu rezerwacji noclegu.

Szacunki dotyczące wpływów budżetowych są obiecujące dla włodarzy miast. Przy założeniu stawki na poziomie 8 złotych za nocleg Warszawa mogłaby zyskać rocznie około 57,5 miliona złotych, a Kraków blisko 47 milionów złotych. To potężny zastrzyk gotówki, który obecnie przecieka samorządom przez palce. Wrocław mógłby liczyć na dodatkowe 16,5 miliona, a Poznań na ponad 10 milionów złotych rocznie. Warto zaznaczyć, że projekt ustawy zachowuje bez zmian opłatę uzdrowiskową, która nadal będzie funkcjonować równolegle w gminach posiadających status uzdrowiska. Nowe regulacje mają wejść w życie z dniem 1 stycznia 2027 roku, dając przedsiębiorcom i samorządom czas na przygotowanie systemów informatycznych.

Zobacz też: Dodatek do ogrzewania zaskakuje Polaków. Wiele osób spełnia główny warunek, a i tak nic nie dostanie

Opłata turystyczna ma być rewolucją

Wprowadzenie opłaty turystycznej to nie tylko kwestia fiskalna, ale przede wszystkim próba zrównoważenia kosztów społecznych i środowiskowych, jakie niesie za sobą masowa turystyka. Pieniądze zebrane od turystów mają trafiać do budżetów gmin i służyć finansowaniu usług publicznych, społecznego budownictwa mieszkaniowego, inwestycji w infrastrukturę oraz ochronę środowiska. Jest to realizacja zasady, w której korzystający z uroków danego miejsca partycypują w kosztach jego utrzymania. Badania wskazują, że współczesna turystyka ogranicza dostępność mieszkań w atrakcyjnych lokalizacjach i zwiększa presję na usługi komunalne, dlatego dodatkowe środki są niezbędne do łagodzenia tych negatywnych efektów.

Obawy, że nowy podatek odstraszy turystów, wydają się nieuzasadnione w świetle doświadczeń innych europejskich miast. Opłaty turystyczne z powodzeniem funkcjonują w ponad 60 krajach na świecie, w tym w tak popularnych destynacjach, jak Barcelona, Wenecja czy Amsterdam. Przykłady te pokazują, że turyści wykazują niską elastyczność cenową, nawet w Amsterdamie, który posiada najwyższą opłatę turystyczną w Europie, liczba odwiedzających stale rośnie. Wprowadzenie opłaty rzędu kilku czy kilkunastu złotych za dobę nie stanowi bariery dla osoby, która decyduje się na kosztowny wyjazd, natomiast w skali budżetu miasta sumuje się do kwot pozwalających na realne inwestycje poprawiające jakość życia mieszkańców.

Projektowana ustawa jest więc krokiem w stronę normalizacji relacji między turystami a mieszkańcami oraz dostosowania polskiego prawa do standardów obowiązujących w Europie Zachodniej. Decentralizacja decyzji o wprowadzeniu opłaty oddaje władzę w ręce samorządów, które najlepiej znają lokalne potrzeby i specyfikę ruchu turystycznego. Choć dla przeciętnego Kowalskiego oznacza to nieznaczny wzrost kosztów urlopu spędzanego w kraju, dla miast takich jak Kraków czy Warszawa jest to szansa na odzyskanie kontroli nad przestrzenią miejską i pozyskanie funduszy na niezbędne remonty czy sprzątanie, z których korzystają przecież zarówno przyjezdni, jak i miejscowi.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: