Kaczyński nie krył oburzenia po zaprzysiężeniu Nawrockiego. Lider PiS stracił cierpliwość

Karol Nawrocki został już oficjalnie zaprzysiężony na prezydenta RP. To ważne wydarzenie dla kraju, które dużo emocji wzbudziło nie tylko w osobach związanych ze sceną polityczną. Poruszenia po oficjalnym wystąpieniu nowej głowy państwa nie krył również Jarosław Kaczyński. Liderowi PiS wyraźnie puściły nerwy.
Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta RP
Karol Nawrocki jest już oficjalnie prezydentem Polski. Zaprzysiężenie polityka popieranego przez PiS obyło się w środowe przedpołudnie. To ważny moment nie tylko dla niego, ale także wszystkich wspierających go na drodze do objęcia miana głowy państwa.
Podczas zaprzysiężenia nowemu prezydentowi RP towarzyszyła między innymi żona - Marta Nawrocka. Głos zabrał także Jarosław Kaczyński, który popierał kandydaturę polityka podczas wyborów. Lider PiS nie krył emocji. W pewnym momencie puściły mu nerwy i przed kamerami stracił cierpliwość.

Kaczyński stracił cierpliwość po zaprzysiężeniu Nawrockiego
Po oficjalnym zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego na prezydenta RP oczy niektórych zwróciły się ku Jarosławowi Kaczyńskiemu. Lider PiS zabrał głos w obecności nie tylko innych polityków, ale także kamer, które uwieczniły moment, gdy nie krył emocji.
Mianowicie podczas rozmowy z dziennikarzem TVN Radomirem Witem, Kaczyński nawiązał do nadchodzącej prezydentury Karola Nawrockiego, którą określił jako “naprawę zupełnego zniszczenia konstytucji i praworządności przez obecny rząd”.
Reporter nawiązał też do spuścizny PiS, którą Kaczyński nazwał jako tę “bez zarzutów”. Do już i tak zaostrzonej wymiany zdań dołączyła także Joanna Lichocka, sugerując, że pytania zadane przez dziennikarza są opłacone, na co ten odparł, by “nie mierzyć innych swoją miarą”. W tym momencie liderowi PiS puściły nerwy.

Kaczyński nie gryzł się w język
W nawiązaniu do komentarza Wita, Jarosław Kaczyński cały w emocjach podniósł głos i przepełniony nerwami zwrócił się do dziennikarza. Dosadnie zasugerował mu, aby inaczej zachowywał się względem kobiet. Napięcie dodatkowo uwydatniły kolejne komentarze ze strony Lichockiej.
Choć reporter próbował jeszcze kontynuować rozmowę z prezesem PiS, nawiązujący do innej tematyki, ten definitywnie zakończył ją dosadnymi słowami w jego kierunku.
Ja z chamami nie rozmawiam, pan jest chamem! - skwitował i tym samym definitywnie zakończył dialog z Radomirem Witem Jarosław Kaczyński.


































