Dziś zapadną decyzje ws. obostrzeń. Możliwa regionalizacja restrykcji

Obostrzenia do zmiany już dzisiaj

Obostrzenia po raz kolejny zostaną poddane korekcie. W ten sposób polski rząd chce reagować na dość stabilną sytuację epidemiczną, z którą mamy do czynienia w ostatnich dniach. Dzienny przyrost zakażeń jest daleki od rekordów, a liczba hospitalizacji i zajętych respiratorów utrzymuje się na wysokim, choć niezmiennym poziomie.  

Obostrzenia będą głównym tematem rozmów w trakcie dzisiejszego posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, które rozpocznie się o godz. 10. Tuż po nim minister zdrowia Adam Niedzielski ma zaprezentować, w jakiej pandemicznej rzeczywistości będziemy funkcjonować w najbliższym czasie. Jakie plany ma rząd?

Z wypowiedzi rzecznika rządu Piotra Müllera wynika, że możemy liczyć na drobne poluzowania. - Na pewno w przyszłym tygodniu kilka rzeczy zostanie skorygowanych, wraz ze zmniejszającą się liczbą zachorowań, którą widzimy - oznajmił przedstawiciel władzy. Onet podaje, że jeden z sektorów, który być może powróci do regularnego funkcjonowania to usługi.

Co z otwarciem ogródków restauracyjnych? Na ten krok zdecydowało się kilka państw europejskich m.in. Wielka Brytania. Jednak Piotr Müller twierdzi, że taki wariant nie był na razie rekomendowany przez Radę Medyczną, która działa przy premierze. - W tej chwili skala zakażeń jest jeszcze zbyt duża - podsumował rzecznik rządu na antenie Polsat News.

Obostrzenia regionalne. Niektóre województwa bez szans na poluzowanie restrykcji

Minister zdrowia już niejednokrotnie dawał do zrozumienia, że jest zwolennikiem regionalizacji obostrzeń. Z ustaleń dziennikarzy RMF FM wynika, że ta strategia może zostać ponownie wdrożona już od przyszłego tygodnia.

Wśród omawianych wariantów znalazła się propozycja podzielenia Polski na trzy strefy. W pierwszej z nich dzieci z klas I-III miałyby powrócić do nauki w trybie stacjonarnym. Przedstawiciele resortów zdrowia i edukacji konsekwentnie podkreślają, że ponowne otwarcie podstawówek to absolutny priorytet.

Które regiony mogą liczyć na mniej surowe obostrzenia? Pandemiczne wskaźniki sugerują, że największe poluzowania są możliwe w trzech województwach - warmińsko-mazurskim, podlaskim i lubelskim. Na Mazurach wskaźnik zachorowań oscyluje bowiem w granicach 30 na 100 tys. mieszkańców.

Druga strefa również może liczyć na lżejsze obostrzenia w postaci nauczania hybrydowego w klasach I-III. Zgodnie z tą strategią jednego dnia połowa uczniów ma uczyć się w szkole, a druga połowa w domu. Kolejnego dnia następuje wymiana. Takie obostrzenia mogą zostać wdrożone np. na Mazowszu, Pomorzu, w Wielkopolsce i Małopolsce.

Które wskaźniki będą brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o obostrzeniach? Rząd nie koncentruje się już tylko na dziennej liczbie nowych przypadków koronawirusa. Bardzo ważne jest także obłożenie szpitali i zajętość respiratorów. Według wczorajszych danych hospitalizowanych jest 31 938 osób. To liczba nadal bardzo wysoka, choć stabilna od około dwóch tygodni. Z pomocy respiratora korzysta obecnie 3 287 pacjentów.

Właśnie te dwa dodatkowe wskaźniki sprawiają, że przestrzeni do zmniejszenia restrykcji nie ma na Śląsku i Dolnym Śląsku. RMF FM donosi, że w województwie śląskim zajętych jest praktycznie 90 proc. wszystkich dostępnych miejsc w szpitalach. W tym regionie dotychczasowe obostrzenia zostaną prawdopodobnie wydłużone o kolejny tydzień. Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]