Złodzieje czyhają na domy Polaków w Boże Narodzenie. Policja bije na alarm, o tych zasadach musisz pamiętać

Polacy chętnie wyjeżdżają na Boże Narodzenie

Geneza świąt Bożego Narodzenia na ziemiach polskich sięga początków chrześcijaństwa, choć wiele współczesnych zwyczajów ma swoje korzenie w dawnych obrzędach związanych z zimowym przesileniem. To czas, który od wieków celebrowano stacjonarnie, w gronie najbliższej rodziny, przy suto zastawionym stole i dźwiękach kolęd. Tradycja nakazuje pozostawienie jednego pustego nakrycia dla niespodziewanego gościa, co symbolizuje otwartość i gościnność gospodarzy.

Paradoksem współczesności jest jednak fakt, że w drugiej dekadzie XXI wieku coraz częściej pusty pozostaje nie tylko talerz, ale cały dom. Model świętowania uległ drastycznej zmianie, ewoluując w stronę zwiększonej mobilności społeczeństwa. Polacy masowo ruszają w trasy, by odwiedzić krewnych mieszkających na drugim końcu kraju lub decydują się na zimowy urlop w górach czy ciepłych krajach, traktując Boże Narodzenie jako okazję do dłuższego wypoczynku.

Druga połowa grudnia to okres wzmożonego ruchu na drogach, dworcach i lotniskach. Statystyki biur podróży jednoznacznie wskazują, że z roku na rok rośnie liczba rodaków wybierających świąteczny wyjazd zamiast tradycyjnego biesiadowania we własnych czterech ścianach. Ta społeczna zmiana, choć zrozumiała z perspektywy potrzeby regeneracji, generuje zupełnie nowe zagrożenia. 

Boże Narodzenie gorącym okresem dla włamywaczy

Opuszczone na kilka dni posesje, ciemne okna w blokach i przepełnione skrzynki pocztowe stają się wyraźnym sygnałem dla przestępców. To, co dla nas jest czasem radości i relaksu, dla złodziei stanowi idealne okno operacyjne. Wyludnione osiedla i gwarancja, że właściciele nie wrócą przed końcem świąt, dają włamywaczom komfort działania, o jakim w inne dni roku mogą tylko pomarzyć. Zapominamy, że nowoczesna tradycja wyjazdowa wymaga równie nowoczesnego podejścia do bezpieczeństwa mienia, które pozostawiamy bez opieki.

Z policyjnych statystyk wyłania się ponury obraz rzeczywistości, o której wolimy nie myśleć, dzieląc się opłatkiem. Grudzień, a w szczególności okres świąteczno-noworoczny, to czas, w którym liczba zgłoszeń dotyczących kradzieży z włamaniem zauważalnie wzrasta. Przyczyn tego zjawiska jest wiele, a jedną z głównych jest specyfika zimowej aury. Długie noce i wcześnie zapadający zmrok sprzyjają przestępcom, zapewniając im naturalną osłonę podczas forsowania drzwi czy okien.

Włamanie do domu czy mieszkania to jednak nie tylko strata materialna, obejmująca gotówkę, biżuterię czy sprzęt elektroniczny. Dla ofiar jest to przede wszystkim traumatyczne przeżycie związane z naruszeniem ich intymnej strefy bezpieczeństwa. Świadomość, że obca osoba przetrząsała nasze rzeczy osobiste, niszcząc przy tym pamiątki rodzinne i dewastując wnętrza, często pozostawia ślad psychiczny trudniejszy do usunięcia niż wybita szyba.

Współcześni złodzieje to rzadko przypadkowi sprawcy działający pod wpływem impulsu. To wyspecjalizowani “fachowcy”, którzy skrupulatnie typują swoje cele, wykorzystując naszą naiwność. Kradzież jest zazwyczaj poprzedzona dokładnym rozpoznaniem terenu, a w dobie cyfryzacji, także weryfikacją naszej aktywności w sieci. 

Publikowanie zdjęć biletów lotniczych, relacjonowanie podróży w czasie rzeczywistym na portalach społecznościowych czy oznaczanie się w odległych kurortach to dla włamywacza zaproszenie o treści: ”Droga wolna, nie będzie nas przez tydzień”. Przestępcy doskonale wiedzą, gdzie szukać informacji, a my sami podajemy im je na tacy, chcąc pochwalić się egzotycznym wypoczynkiem. Skutki takiej lekkomyślności są opłakane, a powrót z udanych wakacji może zakończyć się wstrząsem na widok splądrowanego dobytku, zamiast miłym wspomnieniem wspólnie spędzonego czasu.

Zobacz też: 15 grudnia mija termin. Wielu Polaków powinno złożyć ten wniosek, inaczej 1750 zł przepadnie

Policja bije na alarm, tak zabezpieczysz dom przed kradzieżą

W obliczu rosnącego zagrożenia policja każdego roku apeluje o rozwagę i przypomina o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, które mogą uchronić nas przed nieszczęściem. Funkcjonariusze podkreślają, że najskuteczniejszym systemem alarmowym wciąż pozostaje czujne oko zaufanego sąsiada. 

Zanim zamkniemy drzwi na klucz, warto poprosić osobę mieszkającą obok, by podczas naszej nieobecności zwracała uwagę na wszelkie niepokojące hałasy, nieznajome osoby kręcące się na klatce schodowej czy w pobliżu posesji. Wzajemna pomoc sąsiedzka jest nieoceniona, wystarczy, że ktoś od czasu do czasu zapali światło w naszym mieszkaniu, wybierze ulotki ze skrzynki pocztowej czy odśnieży podjazd, by stworzyć pozory obecności domowników. Taka symulacja życia w domu jest jednym z najlepszych odstraszaczy dla potencjalnych włamywaczy, którzy z reguły unikają ryzyka konfrontacji.

Oprócz kapitału społecznego nie wolno zaniedbywać kwestii technicznych. Służby przypominają, by przed wyjazdem dokładnie sprawdzić zamknięcie wszystkich okien, w tym tych piwnicznych i dachowych, które często są najsłabszym ogniwem domowych zabezpieczeń. Pozostawienie okna w pozycji uchylonej to dla wprawnego złodzieja prezent, z którego skorzystanie zajmuje zaledwie kilka sekund. 

Nie należy również ukrywać kluczy w oczywistych miejscach, takich jak wycieraczka czy doniczka, to pierwsze punkty, które sprawdzają intruzi. Inwestycja w atestowane zamki, systemy antywłamaniowe czy rolety zewnętrzne z pewnością utrudni zadanie przestępcom, kupując cenny czas na reakcję otoczenia lub grupy interwencyjnej. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo naszego mienia zależy w dużej mierze od nas samych i od tego, jak bardzo utrudnimy "pracę” nieproszonym gościom. Nie pozwólmy, by chwila nieuwagi zepsuła nam najpiękniejsze święta w roku. Prócz tego policja ostrzega Polaków i zaleca, aby:

• nie informować o wyjeździe w mediach społecznościowych,
• wyposażyć drzwi w solidne zamki, wizjer i łańcuch,
• zabezpieczyć drzwi balkonowe w rolety, kraty i dobre klamki,
• trzymać gotówkę w kilku miejscach i nie pokazywać zawartości portfela,
• przechowywać cenne przedmioty i biżuterię w sejfie,
• przed wyjazdem zakręcać wodę i gaz,
• zwracać uwagę na otoczenie w zatłoczonych miejscach.