biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Handel > Zatrzymanie na granicy z Litwą. Miał przewozić warzywa, służby odkryły prawdę
Angelika Czarnecka
Angelika Czarnecka 27.11.2025 17:57

Zatrzymanie na granicy z Litwą. Miał przewozić warzywa, służby odkryły prawdę

Zatrzymanie na granicy z Litwą. Miał przewozić warzywa, służby odkryły prawdę
fot. pixbay/rauschenberger

Rutynowa kontrola na polsko-litewskiej granicy zamieniła się w spektakularną akcję służb celno-skarbowych. Kierowca ciężarówki, który deklarował przewóz świeżych warzyw, w rzeczywistości transportował towar o wielomilionowej wartości, skrzętnie ukryty pod "zieloną przykrywką". To kolejny dowód na to, że granica z Litwą pozostaje kluczowym szlakiem dla zorganizowanych grup przestępczych, które w kreatywny sposób próbują ominąć systemy kontroli.

Granica iluzorycznie otwarta. Jak wygląda "litewski szlak"?

Choć granica polsko-litewska jest granicą wewnętrzną Unii Europejskiej i strefy Schengen, co w teorii oznacza swobodny przepływ osób i towarów, w praktyce pozostaje ona pod ścisłym nadzorem służb. Dla funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) oraz Straży Granicznej jest to jeden z najbardziej newralgicznych odcinków. To właśnie tędy, z północy, płynie szeroki strumień nielegalnych towarów, które wcześniej trafiają na Litwę lub Łotwę z Białorusi.

Przemytnicy wykorzystują fakt, że na wewnętrznej granicy UE nie ma stałych kontroli celnych każdego pojazdu, a działania służb opierają się na analizie ryzyka i wyrywkowych zatrzymaniach. Statystyki są nieubłagane – każdego roku na tym odcinku udaremniane są próby przemytu milionów sztuk nielegalnych papierosów. Metody grup przestępczych ewoluują: od prostego ukrywania towaru w bagażnikach aut osobowych, przez skomplikowane skrytki konstrukcyjne w naczepach (podwójne podłogi, dachy, ścianki), aż po tzw. "przykrywki", czyli ukrywanie kontrabandy w legalnie przewożonym towarze. Służby regularnie znajdują nielegalne wyroby tytoniowe w transportach drewna, mebli, pizzy, a nawet – jak pokazuje ostatni przypadek – świeżych warzyw.

Zatrzymanie na granicy z Litwą. Miał przewozić warzywa, służby odkryły prawdę
Fot. Jakub Kaminski/East News

Prześwietlenie w Budzisku. Kierowca przewoził podejrzany towar

Do opisywanego zdarzenia doszło w pobliżu dawnego przejścia granicznego w Budzisku (województwo podlaskie). Jest to główny węzeł komunikacyjny na szlaku Via Baltica, łączącym Polskę z krajami bałtyckimi, przez który każdej doby przejeżdżają tysiące ciężarówek.

Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białymstoku wytypowali do kontroli samochód ciężarowy, który wjechał do Polski od strony Litwy. Z dokumentów przewozowych wynikało, że ładunkiem są świeże warzywa, a konkretnie natka pietruszki. Pozornie wszystko wyglądało normalnie, ale doświadczenie funkcjonariuszy i być może nerwowe zachowanie kierowcy skłoniły ich do dokładniejszego sprawdzenia transportu.

Ciężarówka została skierowana do prześwietlenia mobilnym skanerem RTG. To potężne urządzenie, które pozwala "zajrzeć" do wnętrza stalowych kontenerów bez ich otwierania, błyskawicznie wykazało anomalie w strukturze ładunku. Obraz na monitorach sugerował, że skrzynki z warzywami mają nietypową gęstość i kształt w dolnych partiach.

Zatrzymanie na granicy z Litwą. Miał przewozić warzywa, służby odkryły prawdę
fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Pół miliona paczek. Co odkryto pod warzywami?

Po otwarciu naczepy oczom funkcjonariuszy ukazały się tysiące skrzynek wypełnionych zieloną natką pietruszki. Jednak po wyładowaniu części towaru i dokładnym sprawdzeniu samych skrzynek, prawda wyszła na jaw.

Okazało się, że skrzynki z pietruszką posiadały specjalnie spreparowane, podwójne dno. W innej wersji tego procederu (często stosowanej przez przemytników) legalny towar układa się tylko na zewnętrznych warstwach palet ("na wabia"), a środek wypełniają kartony z kontrabandą. W tym konkretnym przypadku, pod warstwą aromatycznych ziół, ukryte były tysiące paczek papierosów.

Warto zaznaczyć, że do akcji włączono również psa służbowego wyszkolonego do wykrywania wyrobów tytoniowych. Hera, owczarek belgijski pracujący w podlaskiej KAS, bezbłędnie wskazała miejsca ukrycia kontrabandy, potwierdzając podejrzenia wynikające z obrazu RTG.

Finał akcji. Gigantyczna strata Skarbu Państwa i areszt dla kierowcy

Skrupulatne liczenie ujawnionego towaru trwało wiele godzin. Ostateczny bilans akcji w Budzisku jest porażający:

  • Znaleziony towar: Funkcjonariusze zabezpieczyli blisko 50 tysięcy paczek papierosów (niektóre źródła mówią o większych transportach rzędu kilkuset tysięcy w podobnych sprawach, jednak w najnowszym incydencie z pietruszką mowa o ok. 50 tys. paczek, choć inne niedawne zatrzymania w Budzisku opiewały nawet na 350 tys. paczek w filtrach czy 520 tys. paczek w innej "warzywnej" przykrywce – warto uściślić, że w tym konkretnym, najświeższym przypadku z pietruszką mowa o ok. 50 tys. paczek).
  • Pochodzenie towaru: Wszystkie paczki posiadały białoruskie znaki akcyzy.
  • Wartość: Szacunkowa wartość rynkowa przejętej kontrabandy to ponad 850 tysięcy złotych. Gdyby ten towar trafił do nielegalnego obrotu, Skarb Państwa straciłby fortunę z tytułu niezapłaconych podatków.

Kluczowe informacje dotyczące zatrzymanych osób i pojazdu:

  • Kierowca: Za kierownicą ciężarówki siedział 40-letni obywatel Azerbejdżanu.
  • Pojazd: Ciężarówka posiadała gruzińskie numery rejestracyjne.

Mężczyzna został natychmiast zatrzymany. Usłyszał już zarzuty z kodeksu karnego skarbowego. Na wniosek prokuratora sąd może zdecydować o jego tymczasowym aresztowaniu. Za przemyt na tak dużą skalę grozi mu nie tylko przepadek nielegalnego towaru i samochodu przystosowanego do przemytu, ale przede wszystkim bardzo wysoka grzywna oraz kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: