Wybory na przewodniczącego Nowej Lewicy. Włodzimierz Czarzasty podjął decyzję
Włodzimierz Czarzasty, Marszałek Sejmu, ponownie szykuje się do walki o przywództwo w Nowej Lewicy. Choć mogłoby się wydawać, że to początek politycznej rywalizacji, w rzeczywistości jest to finał zakulisowych rozmów, których celem jest konsolidacja władzy i wyłonienie nowego kierownictwa partii.
Włodzimierz Czarzasty ubiega się o stanowisko szefa Lewicy
Ponowne kandydowanie Włodzimierza Czarzastego na stanowisko szefa Nowej Lewicy, choć formalnie ogłoszone, jest efektem szerokiego porozumienia wewnątrzpartyjnego. Marszałek Sejmu nie stanie do rywalizacji z silnymi konkurentami, ponieważ inni potencjalni kandydaci zrezygnowali z ubiegania się o tę funkcję.
Zdecydowałem się startować na przewodniczącego partii - ogłosił Czarzasty podczas czwartkowej konferencji w Sejmie.
Kluczowi politycy, którzy rozważali start – w tym obecny wicepremier Krzysztof Gawkowski, minister pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz poseł Tomasz Trela – zawarli z Czarzastym porozumienie, które ma na celu budowę silnego, zjednoczonego kierownictwa.

Co ciekawe, jak ustaliła Gazeta.pl, o przewodnictwo w Lewicy miała starać się również Katarzyna Kotula.
Kto zasiądzie w nowym zarządzie Lewicy?
Plan konsolidacji zakłada, że wszyscy główni gracze, którzy zrezygnowali z kandydowania na przewodniczącego, otrzymają eksponowane stanowiska w nowym kierownictwie Nowej Lewicy.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, wiceprzewodniczącymi mają zostać Krzysztof Gawkowski, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz Tomasz Trela, jeśli niedzielny kongres partii poprze rekomendację Czarzastego. Obecność tych polityków w ścisłym kierownictwie oznacza, że zarząd partii zyska na znaczeniu i reprezentatywności, jednocześnie integrując różne nurty i regiony w ramach Nowej Lewicy.

Co więcej, do kierownictwa Nowej Lewicy ma dołączyć także minister ds. równości, Katarzyna Kotula. Z nieoficjalnych ustaleń Gazety.pl wynika, że to właśnie ona może także zostać jedną z wiceprzewodniczących. Do tej pory była członkinią zarządu. Dzięki nowej strukturze Lewica ma lepiej koordynować swoje działania, zarówno na poziomie krajowym, jak i w regionalnych strukturach. Co to oznacza w kontekście układu sił w Sejmie?
Nowa Lewica a układ sił w Sejmie
Włodzimierz Czarzasty, pomimo formalnego utrzymania przywództwa, de facto stworzy zarząd, który będzie działał bardziej kolegialnie, rozdzielając odpowiedzialność za strategiczne obszary. Czy jednak takie zjednoczenie, osiągnięte w drodze zakulisowych negocjacji i podziału stanowisk, przełoży się na realne wzmocnienie poparcia w społeczeństwie, szczególnie po wyborach do Parlamentu Europejskiego, które nie były dla ugrupowania zbyt pomyślne? To pozostaje kluczowym pytaniem.
Obecnie wiceszefami partii są także m.in. b. minister nauki Dariusz Wieczorek, b. poseł i b. sekretarz generalny SLD Marek Dyduch, b. Wiceszef MSZ Andrzej Szejna, europoseł Krzysztof Śmiszek i posłanka Anita Kucharska-Dziedzic.
Wydaje się, że Lewica, po okresie niestabilności, stawia na model kierownictwa, który ma minimalizować ryzyko wewnętrznych konfliktów, a jednocześnie efektywnie wykorzystywać potencjał swoich najsilniejszych twarzy, zarówno w rządzie, jak i w parlamencie, gdzie Czarzasty pełni rolę Marszałka Sejmu.