biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Handel > Właśnie się zaczęło, potrwa tylko do 6 grudnia. Biedronka rozdaje masło prawie za darmo
Julia Bogucka
Julia Bogucka 05.12.2025 12:45

Właśnie się zaczęło, potrwa tylko do 6 grudnia. Biedronka rozdaje masło prawie za darmo

Właśnie się zaczęło, potrwa tylko do 6 grudnia. Biedronka rozdaje masło prawie za darmo
Fot. SDI Productions/Getty Images/CanvaPro

Grudzień to tradycyjnie czas, gdy domowe budżety Polaków przechodzą najcięższą próbę wytrzymałości. W tym roku walka o konsumenta wchodzi na zupełnie nowy poziom, a na pierwszej linii frontu znów stanęły najpopularniejsze produkty. Największa sieć handlowa w kraju właśnie wytoczyła najcięższe działa. Masło kupimy w rekordowo niskiej cenie. Brać może każdy, ale jest warunek.

Dyskonty walczą o uwagę klientów

Tegoroczne przygotowania do Bożego Narodzenia 2025 odbywają się w atmosferze specyficznego napięcia, które jest pokłosiem kilku ostatnich, trudnych ekonomicznie lat. Choć wskaźniki makroekonomiczne mogą sugerować stabilizację, indywidualne odczucia konsumentów przy kasach sklepowych często bywają zgoła odmienne. Właśnie w takim klimacie, gdzie każda złotówka oglądana jest z dwóch stron, do gry wkracza psychologia handlu wielkopowierzchniowego

Biedronka, będąca niekwestionowanym liderem polskiego rynku detalicznego i częścią portugalskiego koncernu Jeronimo Martins, doskonale wyczuwa nastroje społeczne. Sieć, która przez trzy dekady obecności nad Wisłą zbudowała imperium liczące tysiące placówek, nieustannie balansuje między wizerunkiem taniego sklepu dla każdego a miejscem, gdzie można znaleźć produkty premium. Jednak to właśnie podstawowe artykuły spożywcze, stanowiące trzon polskiego koszyka zakupowego, pozostają najważniejszym orężem w walce o frekwencję.

Właśnie się zaczęło, potrwa tylko do 6 grudnia. Biedronka rozdaje masło prawie za darmo
Fot. Marek BAZAK/East News

Mechanizm jest stary jak świat, ale w wykonaniu portugalskiego giganta doprowadzony do perfekcji. W okresie przedświątecznym, gdy listy zakupów pękają w szwach, klienci nie szukają już tylko inspiracji kulinarnych, ale przede wszystkim konkretnych oszczędności na produktach, których zużywają najwięcej. To właśnie dlatego dyskonty tak agresywnie promują mąkę, cukier czy olej, jednak żaden z tych produktów nie budzi takich emocji jak tłuszcze zwierzęce. Strategia ta nie jest przypadkowa, przyciągnięcie klienta do sklepu drastyczną obniżką na jeden kluczowy artykuł zazwyczaj kończy się wypełnieniem wózka po brzegi towarami wysokomarżowymi.

Masło królem drożyzny w Polsce

Dlaczego to właśnie masło stało się swoistym "królem drożyzny” i produktem, którego ceny Polacy śledzą z taką samą uwagą jak kursy walut czy ceny paliw na stacjach? Odpowiedź tkwi w jego uniwersalności i, niestety, w bardzo dynamicznych wahaniach cenowych, które obserwowaliśmy w ostatniej dekadzie. 

Masło stało się symbolem inflacji w sektorze spożywczym, a jego regularna cena na półce, często oscylująca w granicach 7-8 złotych za kostkę, dla wielu gospodarstw domowych stała się barierą psychologiczną trudną do zaakceptowania. Rynek mleczarski jest niezwykle wrażliwy na globalne zawirowania, od kosztów pasz i energii, po popyt na rynkach azjatyckich. Gdy ceny tłuszczu mlecznego na giełdach towarowych rosną, natychmiast odczuwamy to w portfelach, co sprawia, że każda obniżka poniżej rynkowej średniej traktowana jest jako okazja, której nie wolno przegapić.

Fenomen promocji na ten konkretny produkt w Polsce zasługuje na osobne opracowanie socjologiczne. Gdy cena spada w okolice 3-4 złotych, w sklepach nierzadko dochodzi do dantejskich scen, a palety z towarem pustoszeją w kilkanaście minut po otwarciu drzwi. To pokazuje, jak głęboko zakorzeniona jest w nas potrzeba zabezpieczenia zapasów tego podstawowego surowca, szczególnie przed okresem wypieków świątecznych. Masło jest niezbędne do ciast, mas, smażenia ryb czy przygotowania tradycyjnych potraw, dlatego popyt na nie w grudniu rośnie lawinowo.

Dyskonty doskonale wiedzą, że rzucenie hasła „tanie masło” działa na konsumentów jak magnes o potężnej sile przyciągania. Warto jednak pamiętać, że tak głębokie przeceny są specyfiką naszego rynku i zazwyczaj oznaczają, że sieć handlowa dopłaca do interesu, traktując to jako koszt marketingowy. W normalnych warunkach rynkowych wyprodukowanie, zapakowanie i przetransportowanie kostki masła kosztuje znacznie więcej niż promocyjne kilka złotych, co tylko podkreśla wyjątkowość obecnej sytuacji rynkowej i determinację sieci w walce o klienta.

Zobacz też: Świąteczne okazje w Action. Polacy napchają koszyki po brzegi

Biedronka obniża cenę masła

Najnowsza oferta Biedronki, która właśnie zelektryzowała łowców okazji, wydaje się wracać do najbardziej agresywnych formatów promocyjnych znanych z przeszłości. Sieć zdecydowała się na drastyczne cięcie ceny masła ekstra z Polskiej Mleczarni do poziomu 2,99 zł za opakowanie 200 g. Jest to kwota, która w obecnych realiach gospodarczych wydaje się wręcz abstrakcyjna i cofa nas cenowo o dobrych kilka lat. 

Jak to jednak w przypadku tak spektakularnych ofert bywa, diabeł tkwi w szczegółach, a skorzystanie z okazji wymaga spełnienia szeregu rygorystycznych warunków. Przede wszystkim promocja jest ściśle ograniczona czasowo i obowiązuje jedynie w piątek oraz sobotę (5-6 grudnia), co wymusza na klientach błyskawiczną reakcję. Nie ma tu miejsca na odkładanie zakupów na później, zasada "kto pierwszy, ten lepszy” obowiązuje w najczystszej postaci, a zapasy w poszczególnych dyskontach mogą wyczerpać się na długo przed zamknięciem sklepów.

Właśnie się zaczęło, potrwa tylko do 6 grudnia. Biedronka rozdaje masło prawie za darmo
Fot. biedronka.pl

Kluczowym elementem tej układanki są jednak limity ilościowe, które mają zapobiec hurtowemu wykupywaniu towaru przez przedsiębiorców czy właścicieli małych gastronomii. Aby nabyć masło w cenie 2,99 zł, klient musi posiadać kartę lojalnościową Moja Biedronka lub dedykowaną aplikację mobilną. System naliczy promocyjną cenę wyłącznie przy zakupie trzech sztuk produktu, ani mniej, ani więcej w ramach jednego paragonu nie zadziała w ten sposób. Co więcej, limit dzienny na jedną kartę wynosi dokładnie te trzy opakowania.

Mimo tych obostrzeń oferta 2,99 zł za kostkę jest na tyle atrakcyjna, że w ten weekend spodziewać się można oblężenia placówek z owadem w logo, a widok klientów z naręczami kostek masła znów stanie się symbolem przedświątecznej gorączki zakupów.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: