biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Handel > W PRL każdy miał ich produkty. Wielka zbiórka uratowała kultową firmę
Maciej Jurczyk
Maciej Jurczyk 24.11.2025 16:44

W PRL każdy miał ich produkty. Wielka zbiórka uratowała kultową firmę

W PRL każdy miał ich produkty. Wielka zbiórka uratowała kultową firmę
Fot. Arkadiusz Ziolek/East News

Bursztynowa szklanka z grubego szkła wciąż stoi w wielu polskich kuchniach jako pamiątka po czasach, gdy zagraniczne naczynia były symbolem luksusu. Gdy francuski producent tych kultowych szklanek stanął na krawędzi upadku, tysiące ludzi ruszyło z pomocą. Rekordowa zbiórka dała firmie drugą szansę, choć do pełnej stabilizacji jeszcze daleko.

Szklanki, które przetrwały dekady

Duralex, francuska huta szkła z Chapelle-Saint-Mesmin, podbiła polskie stoły w schyłkowym PRL-u. Charakterystyczne kubki, talerze i bursztynowe szklanki z uchem uchodziły za niemal niezniszczalne i stały się synonimem jakości oraz zachodniego stylu. W latach 90. trudno było znaleźć dom bez przynajmniej jednego kompletu „duralexów”.

Do dziś kolekcjonerzy poszukują modeli z tamtej epoki, a ceny zestawów vintage potrafią sięgać 120 zł za kilka sztuk. Właśnie ten sentyment okazał się kluczowym kapitałem, który w 2025 roku pomógł uratować firmę przed upadkiem.

Kryzys energetyczny i groźba bankructwa

Problemy zaczęły się w 2022 roku, gdy po inwazji Rosji na Ukrainę cena gazu – niezbędnego w produkcji szkła – gwałtownie wzrosła. Huta musiała wstrzymać działalność na pięć miesięcy. Malejący popyt i rosnąca konkurencja dodatkowo pogłębiły kryzys.

W kwietniu 2024 roku zarząd Duraleksu ogłosił postępowanie naprawcze i ostrzegł, że bez nowego kapitału firma może zniknąć z rynku. Dyrektor generalny François Marciano wskazywał, że udział przemysłu w PKB Francji spadł z 25 proc. w latach 80. do zaledwie 9 proc. i że społeczeństwo „ma dość tej masakry”. Te słowa poruszyły nie tylko Francuzów – także w Polsce wielu śledziło losy kultowego producenta.

Rekordowa mobilizacja darczyńców 

W listopadzie 2025 roku ruszyła kampania crowdfundingowa z celem 5 mln euro. Kwotę zebrano w sześć godzin, a deklaracje wsparcia sięgnęły 20 mln euro od ponad 22 tys. darczyńców. Ze względu na przepisy spółka mogła przyjąć tylko pierwotnie zakładany limit.

Zbiórkę okrzyknięto największym ruchem w obronie francuskiego przemysłu szklarskiego od pokoleń. Wiele osób deklarowało, że wychowało się z „duralexami” i nie chce, by symbol ich dzieciństwa zniknął z rynku. Dzięki wsparciu firma odzyskała płynność finansową, a ponad 250 pracowników zachowało zatrudnienie.

Co dalej z legendarną marką?

Choć zbiórka oddaliła groźbę upadku, zarząd studzi entuzjazm: by się ustabilizować, Duralex musi osiągać roczne obroty na poziomie 35–36 mln euro. Zebrane 5 mln euro trafią na modernizację linii produkcyjnych – w tym nową ciągarkę do słoików na musztardę i zautomatyzowaną pakownię. Celem jest obniżenie kosztów energii i zwiększenie efektywności.

Eksperci podkreślają, że firma stoi przed podwójnym wyzwaniem: musi utrzymać renomę trwałości produktów i jednocześnie konkurować cenowo z tańszym szkłem z Azji. Jeśli plan modernizacji się powiedzie, nowe serie „niezniszczalnych” szklanek mogą wkrótce pojawić się w sklepach – już z etykietą „Made in 2026”, otwierającą nowy rozdział historii marki ocalonej dzięki lojalności jej użytkowników.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
Tagi: PRL Firma handel
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: