Sławomir Mentzen uderza w rząd Tuska. "Nie mają zielonego pojęcia o czym mówią"
Weto prezydenta Karola Nawrockiego wobec ustawy o kryptoaktywach wywołało polityczne trzęsienie ziemi. Do ostrej wymiany zdań włączył się Sławomir Mentzen, który nie zostawił suchej nitki na rządowym projekcie. W mocnych słowach zwrócił się do premiera Donalda Tuska, te słowa zostaną zapamiętane na długo.
Karol Nawrocki zawetował kolejną ustawę
Decyzja prezydenta Karola Nawrockiego o zawetowaniu ustawy regulującej rynek kryptowalut w Polsce stała się kolejnym, niezwykle gorącym punktem sporu w trwającej kohabitacji. Prezydent, powołując się na zagrożenie dla wolności gospodarczej i ryzyko nadmiernej biurokracji, zablokował przepisy, które, według rządu Donalda Tuska, miały cywilizować rynek i zwiększać bezpieczeństwo inwestorów. Reakcja premiera była natychmiastowa i ostra; szef rządu nazwał decyzję głowy państwa poważnym błędem, który naraża polskich konsumentów na ryzyko utraty oszczędności w zderzeniu z nieuregulowanym rynkiem.

W samym środku tego politycznego cyklonu znalazł się Sławomir Mentzen. Lider Nowej Nadziei i jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków młodego pokolenia, który konsekwentnie buduje swoją silną pozycję na polskiej scenie politycznej, od dawna pozycjonuje się jako obrońca branży cyfrowych aktywów. Dla Mentzena, który sam jest inwestorem i doradcą podatkowym wyspecjalizowanym w nowoczesnych technologiach finansowych, weto Nawrockiego to nie tylko akt polityczny, ale przede wszystkim ratunek dla polskiej innowacyjności.
Rządowy projekt zakładał szereg restrykcji, w tym zaostrzone procedury KYC (Know Your Customer) oraz nowe obowiązki sprawozdawcze dla giełd i kantorów kryptowalut, które, zdaniem krytyków, wykraczały poza unijne ramy rozporządzenia MiCA (Markets in Crypto-Assets). W ocenie środowisk wolnościowych propozycje gabinetu Tuska de facto wypchnęłyby innowacyjny biznes z Polski do bardziej przyjaznych jurysdykcji, takich jak Estonia, Szwajcaria czy nawet Niemcy.
Sławomir Mentzen ostro o rządzie
Sławomir Mentzen w swoim stylu skomentował rządowe plany i oburzenie premiera po prezydenckim wecie. W rozmowie z Radiem ZET polityk Konfederacji stwierdził wprost, że Donald Tusk i jego zaplecze polityczne nie posiadają fundamentalnej wiedzy, by regulować tak skomplikowaną materię.
Donald Tusk i inni politycy Platformy wiedzą tyle o kryptowalutach, co ja o balecie. Sikorski pisał na X, że przez brak tej ustawy dojdzie do tego, że bańka w Polsce pęknie i ludzie stracą pieniądze. Tak jakby ustawa miała wpływ na kurs kryptowalut. Ci ludzie nie mają zielonego pojęcia o czym mówią. To jest po prostu zła ustawa - podkreślił.
Według Mentzena narracja rządu o konieczności ochrony inwestorów jest fałszywa, a proponowane przepisy w rzeczywistości uderzyłyby w samą branżę, a nie w oszustów. Polityk punktował, że ustawa w proponowanym kształcie uczyniłaby z Polski "najgorsze miejsce w Unii Europejskiej” do prowadzenia biznesu opartego na blockchainie.
Donald Tusk atakuje prezydenta Nawrockiego, mówiąc, że jest jakaś afera z tymi kryptowalutami. Kompletnie bez sensu. Cała sprawa wzięła się stąd, że UE wypuściła takie rozporządzenie MiCA, które ma bardzo restrykcyjnie uregulować rynek kryptowalut w całej Unii. To rozporządzenie sprawia, że wśród państw cywilizowanych i rozwiniętych Unia Europejska będzie najgorszym miejscem do prowadzenia tego typu interesów, bo regulacje będą najostrzejsze - mówił Sławomir Mentzen w Radiu ZET.

Mentzen, który sam deklaruje posiadanie znacznych środków w Bitcoinie, argumentuje, że Polska ma historyczną szansę stać się liderem nowej gospodarki cyfrowej, jeśli tylko politycy przestaną rzucać kłody pod nogi innowatorom. Jego zdaniem weto Karola Nawrockiego daje czas na wypracowanie racjonalnych rozwiązań prawnych, które byłyby konsultowane z ekspertami z rynku, a nie pisane, jak sugeruje, pod dyktando urzędników nierozumiejących specyfiki DeFi (zdecentralizowanych finansów) czy portfeli non-custodial.
Zobacz też: Zacznie się tuż przed świętami. Takiego grudnia nie było dawno, są prognozy pogody
Przyszłość kryptowalut pod znakiem zapytania
Sytuacja, w której znalazła się polska scena polityczna w grudniu 2025 roku, jest niezwykle skomplikowana. Z jednej strony mamy prezydenta Nawrockiego, który realizuje swoją wizję prezydentury ukierunkowaną na ochronę przedsiębiorców przed fiskalizmem, z drugiej, zdeterminowany rząd, który dąży do pełnej kontroli przepływów finansowych. Sławomir Mentzen wyrasta w tym sporze na merytorycznego arbitra, który, choć ideowo bliższy decyzji prezydenta, stara się narzucić własną narrację o nowoczesnej gospodarce.
Dla rynku kryptowalut w Polsce obecny pat jest stanem podwyższonego ryzyka, ale i nadziei. Inwestorzy i właściciele firm blockchainowych odetchnęli z ulgą po decyzji prezydenta, obawiając się, że wejście w życie ustawy w proponowanym kształcie oznaczałoby koniec wielu polskich startupów. Jednocześnie jednak brak jasnych regulacji prawnych utrzymuje stan niepewności, który zniechęca do wejścia na polski rynek dużych graczy instytucjonalnych, oczekujących stabilnego otoczenia prawnego.
Polityczne tło tego sporu jest równie istotne. Sławomir Mentzen ugruntował swoją pozycję jako lidera, z którym muszą liczyć się obie strony politycznej barykady. Jego poparcie dla weta Nawrockiego i ostra krytyka Tuska to sygnał, że Konfederacja będzie dążyć do przejęcia elektoratu wolnorynkowego, rozczarowanego postawą obecnego rządu. W kontekście nadchodzących wyzwań gospodarczych temat kryptowalut stał się niespodziewanie jednym z głównych pól bitwy o wizję rozwoju Polski w XXI wieku. Czy rządzący usiądą do stołu z ekspertami, czy czeka nas długotrwały paraliż legislacyjny? Na to pytanie rynki wciąż czekają na odpowiedź.