Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Porażające słowa ministra. Rząd ma już praktycznie związane ręce, pandemii nie zatrzyma
Konrad Karpiuk
Konrad Karpiuk 31.10.2020 01:00

Porażające słowa ministra. Rząd ma już praktycznie związane ręce, pandemii nie zatrzyma

Pandemia minister zdrowia koronawirus
Unsplash.com AnshuA

Pandemia przyśpiesza, niepokojące słowa ministra

Pandemia podczas drugiej fali uderzyła ze zdwojoną siłą. Na całym świecie notowane są przyrosty zarażeń dużo większe niż podczas pierwszej fali, a Francja, Niemcy, czy Czechy zdecydowały się na całkowity lub przynajmniej częściowy lockdown. Rząd zapowiadał, że nie planuje całkowitego lockdownu, ale Minister Zdrowia Adam Niedzielski przyznał, że może być to nieunikniony scenariusz.

- Jak zastanowimy się nad tym, co jeszcze zostało w naszym arsenale obostrzeń, czy środków zapobiegawczych, to tak na prawdę zostało już bardzo niewiele [...] I teraz jak popatrzymy sobie na ten arsenał, to proszę pamiętać, że walka z pandemią, to jest w tej chwili absolutnie nie perspektywa kilku najbliższych dni, to jest perspektywa miesięcy - mówił Niedzielski dla RMF FM.

Szef resortu zdrowia przyznał, że liczyli na spadek zachorowań przed listopadem, takie też prognozy otrzymywali. Gdy jednak otrzymali informację o 21600 przypadkach zarażeń, podjęli decyzję o zamknięciu cmentarzy. Jak sam przyznał, tak późne ogłoszenie było robione w dobrej wierze, bo niemal do ostatniej chwili liczono na poprawę. Niedzielski wskazał jednak, że priorytetem jest chronienie zdrowia ludzi.

Jednocześnie nie można całkowicie zamykać gospodarki, bo to wcale nie ochroni ludzi, gdyż zabraknie środków finansowania na i tak z trudem funkcjonująca służbą zdrowia. Minister zdrowia przyznał również, że obecny plan rządu na pandemie jest wyliczony na pół i roku i rząd planuje iść "drogą środka".

- Droga środka, o której mówił premier, którą staramy się wybierać, polega na tym, że nie rzucamy się z boku na bok, mam tutaj na myśli, że nie wprowadzamy pełnego lockdownu, albo szybko luzujemy obostrzenia, tylko stąpamy tak kroczek po kroczku po takim niepewnym gruncie - mówił Niedzielski. 

1. Prognoza pogody na początek listopada zaskakuje. Z pewnością popełnisz częsty błąd2. Kwiaciarze z całej Polski na skraju bankructwa, serce pęka. Rząd właśnie tak traktuje obywatelki i obywateli3. PKO BP, Orlen i inne spółki państwowe wezmą się za budowę szpitali tymczasowych. Wszystko na żądanie premiera

Minister zdrowia o środkach do walki z pandemią jakie zostały rządowi

W rozmowie z RMF FM zapytano ministra zdrowia, czy nie rozważa pomysłu wprowadzenia krótkiego lockdownu, po to żeby wyhamować rozwój pandemii. Zwłaszcza, że jak sam przyznał, obserwując sytuacje w USA łatwo było zauważyć, że protesty doprowadziły do szybszego rozwoju wykresu zakażeń. Niedzielski zaznaczył także, że wirus "lubi aerozole", które się wydzielają podczas nieodłącznych elementów protestów, czyli krzyków i śpiewów.

- Teraz my dokonujemy pewnego rachunku, bo to nie jest tylko decyzja ministra zdrowia, to są ciągłe rozmowy i analizy, które prowadzimy z panem premierem Morawieckim, z całym zespołem rządowym [...] i na razie nie mamy przekonania, że to jest ten czas, by zaciągnąć coś, co można nazwać hamulcem ręcznym, bo to są naprawdę ostatnie trzy naboje w pistolecie, które posiadamy i bardzo ostrożnie, jeśli chodzi o wykorzystanie tej amunicji - mówił Niedzielski.[]

Jednym z niewielu narzędzi jakie zostały władzom to zamknięcie handlu, ale to z kolei grozi całemu łańcuchowi dostaw i gospodarce. Kolejnym jest apel do obywateli, żeby nie wychodzili z domu, a jeśli to robili to tylko w celu realizacji podstawowych potrzeb takich jak zakupy, apteka, czy dojazd do pracy.

Minister zdrowia o zmianach w kwarantannie, sanepid jest już niewydolny

Od piątku kwarantanna będzie nakładana automatycznie na tych, którzy wśród domowników mają osobę z potwierdzonym testem. Powodem takiej decyzji jest opanowanie chaosu organizacyjnego, oraz poradzenie sobie z już i tak niewydolnym sanepidem.

- Ja wiem, że bardzo często ludzie byli w takiej niejednoznacznej sytuacji, wiedzieli, że ktoś z domowników ma dodatni wynik i czekali na telefon z sanepidu potwierdzający, że są oni w kwarantannie, a sanepid ma ograniczone zasoby, nie ma takiej wydolności organizacyjnej, żeby obsłużyć wszystkich - powiedział minister.