biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Technologie > Ministerstwo Cyfryzacji wydało pilny komunikat. Chodzi o prywatność w aplikacji mObywatel
Marcelina Gancarz
Marcelina Gancarz 29.07.2025 17:23

Ministerstwo Cyfryzacji wydało pilny komunikat. Chodzi o prywatność w aplikacji mObywatel

aplikacja mObywatel
Fot. shutterstock/Kuba Kwiatkowski

Narzędzie cyfrowe, jakim jest mObywatel staje się coraz bardziej funkcjonalne i praktyczne. Pojawiły się jednak poważne wątpliwości dotyczące zakresu działalności tej aplikacji. W związku z zaniepokojeniem użytkowników Ministerstwo Cyfryzacji wystosowało komunikat, w którym odniesiono się do zaistniałej sytuacji. Czy faktycznie jest się o co martwić? 

Wątpliwości związane z mObywatelem

Wokół popularnej rządowej aplikacji cyfrowej narasta niepokój. W ostatnich dniach Ministerstwo Cyfryzacji zdecydowało się zabrać głos w sprawie, która budzi rosnące zainteresowanie opinii publicznej. Choć aplikacja służy milionom obywateli i stanowi ważny element cyfrowej administracji, pojawiły się pytania o jej działanie w kontekście prywatności i dostępu do danych. Wydany komunikat ma na celu rozwiać wątpliwości i uporządkować dyskusję. Sprawa jest istotna nie tylko z punktu widzenia technologii, ale również zaufania do instytucji publicznych i bezpieczeństwa cyfrowego obywateli.

Z danych Ministerstwa Cyfryzacji wynika, że mObywatel jest jedną z najczęściej pobieranych aplikacji rządowych w Polsce. Korzystają z niej zarówno osoby prywatne, jak i przedsiębiorcy. Dla wielu firm i instytucji to właśnie ona stała się jednym z głównych kanałów potwierdzania tożsamości klientów. Dzięki mObywatelowi można ograniczyć biurokrację i skrócić czas obsługi administracyjnej. Aplikacja jest dostępna na systemy Android i iOS, a jej działanie opiera się na systemowych uprawnieniach i bezpiecznych protokołach wymiany danych. Mimo tych zalet ostatnie tygodnie przyniosły rosnące napięcie wokół jej funkcjonowania — w tle pojawiły się wątpliwości dotyczące zakresu jej działania na urządzeniach mobilnych.

Telefon korzystanie
Kłopoty z aplikacją mObywatel, Fot. Monkey Business Images/CanvaPro

ZOBACZ TEŻ: To niezwykle rzadkie świadczenie. Dostają je zaledwie 623 osoby i wynosi prawie 5 tys. złotych

Pojawiły się doniesienia o naruszeniu prywatności przez aplikację mObywatel

Aplikacja mObywatel, rozwijana przez Ministerstwo Cyfryzacji, to narzędzie, które ma umożliwić obywatelom wygodny dostęp do usług publicznych. Jej główną funkcją jest przeniesienie podstawowych dokumentów tożsamości do wersji cyfrowej, takich jak dowód osobisty, prawo jazdy czy legitymacje. Użytkownicy mogą z jej pomocą załatwiać sprawy urzędowe, korzystać z e-recept, okazywać cyfrowe potwierdzenia tożsamości, a także umawiać wizyty w instytucjach publicznych. To rozwiązanie, które wpisuje się w szerszy trend cyfryzacji usług państwowych i budowy nowoczesnej administracji opartej na mobilności i dostępności. 

Choć mObywatel zdobył uznanie jako narzędzie ułatwiające codzienne życie, ostatnio znalazł się w centrum gorącej debaty. Punktem zapalnym okazały się pytania użytkowników i mediów dotyczące zakresu uprawnień aplikacji, szczególnie w kontekście dostępu do kamery, mikrofonu czy lokalizacji. Zaniepokojenie wywołały doniesienia sugerujące, że aplikacja mogłaby korzystać z tych funkcji bez wyraźnej zgody użytkownika, co dla wielu kojarzy się z potencjalnym ryzykiem naruszenia prywatności. Choć tego typu obawy nie są nowe w świecie mobilnych technologii, w przypadku aplikacji państwowej nabierają szczególnego znaczenia. Dlatego też Ministerstwo Cyfryzacji zdecydowało się opublikować specjalny komunikat wyjaśniający zasady działania mObywatela.

ministerstwo cyfryzacji.png
Ministerstwo Cyfryzacji wydało komunikat dotyczący aplikacji mObywatel. Fot. Piotr Molecki/East News

Czy mObywatel szpieguje Polaków?

W odpowiedzi na pojawiające się spekulacje Ministerstwo Cyfryzacji podkreśla znaczenie procesu certyfikacji, któremu poddawana jest każda aplikacja trafiająca do oficjalnych sklepów z oprogramowaniem. Aplikacja mObywatel, jako produkt administracji publicznej, musi spełniać jeszcze bardziej rygorystyczne kryteria. Każda aktualizacja podlega weryfikacji, a wszelkie działania ingerujące w prywatność użytkownika bez ich wiedzy i zgody skutkowałyby natychmiastowym wycofaniem aplikacji z Google Play i App Store. Resort przypomina, że zarówno Apple, jak i Google mają własne mechanizmy bezpieczeństwa, które skutecznie blokują aplikacje łamiące zasady prywatności i przejrzystości.

Co istotne, aplikacja, która w sposób niekontrolowany zarządzałaby uprawnieniami — tzn. pobierała dostęp bez zgody użytkownika, ukrywała cele przetwarzania danych lub omijała zabezpieczenia systemu — nie przeszłaby procesu certyfikacji w oficjalnych sklepach Google Play i App Store. Oba te sklepy mają własne, rygorystyczne regulaminy dotyczące prywatności i bezpieczeństwa. W przypadku wykrycia naruszeń taka aplikacja może zostać usunięta z platformy, zablokowana, a jej twórcy narażeni na sankcje prawne i finansowe. Innymi słowy — aplikacja, która „szpiegowałaby” użytkownika, po prostu nie zostałaby dopuszczona przez operatorów sklepów z aplikacjami. To użytkownik ma pełną kontrolę nad tym, jakie dane udostępnia. Ważne jest, by instalować aplikacje tylko z oficjalnych źródeł (Google Play lub App Store), zwracać uwagę na listę żądanych uprawnień i nie przyznawać dostępu, który nie wydaje się potrzebny. Regularne sprawdzanie ustawień prywatności pozwala zachować bezpieczeństwo i kontrolę nad swoim smartfonem — informuje Ministerstwo Cyfryzacji. 

A zatem zgodnie z obowiązującymi przepisami, każda aplikacja działająca w przestrzeni publicznej musi jawnie informować o celu przetwarzania danych i jasno wskazywać, jakie funkcje są uruchamiane. mObywatel nie posiada uprawnień do samodzielnego „przejęcia” kontroli nad urządzeniem — jego działanie ogranicza się do zakresu zaakceptowanego przez użytkownika i do możliwości oferowanych przez system operacyjny. Ministerstwo wskazuje, że niektóre niepokoje wynikają z niepełnego zrozumienia tego, jak działają systemowe zgody oraz z ogólnej nieufności wobec technologii cyfrowych. Zamiast budować atmosferę strachu, resort apeluje o zwiększenie świadomości i zachęca do odpowiedzialnego korzystania z aplikacji, to znaczy instalowania jej z oficjalnych źródeł i regularnego przeglądania ustawień prywatności. mObywatel, jak zaznaczono w komunikacie, to nie narzędzie nadzoru, lecz bezpieczny komponent nowoczesnej administracji.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: