Hit prosto z Polski na Boże Narodzenie. Polacy go nie doceniają
Polska, od lat kojarzona z rękodzielniczymi tradycjami, stała się drugim co do wielkości eksporterem bombek choinkowych w Europie w 2024 roku. To powód do dumy, biorąc pod uwagę, jak bardzo cenione są nasze wyroby za granicą – od Stanów Zjednoczonych po najdalsze krańce globu. Równocześnie, na krajowym rynku dominuje tani import. Polacy, choć doceniają kunszt lokalnych rzemieślników, masowo sięgają po ozdoby sprowadzane z Chin, które stanowią już 80 procent wszystkich importowanych ozdób świątecznych.
Polskie bombki podbijają zagraniczne rynki
Polskie bombki choinkowe, cenione za kunszt ręcznego zdobienia i wysoką jakość szkła, są prawdziwym towarem eksportowym. Polska awansowała w rankingu eksporterów bombek choinkowych na drugie miejsce, eksportując bombki o wartości 85 mln euro w 2024 roku. Na pierwszym miejscu znajduje się Holandia, która na cały świat wysyła bombki warte 235 mln euro.

Nasze wyroby trafiają do najbardziej wymagających klientów, w tym do Stanów Zjednoczonych, gdzie zyskują na popularności jako luksusowe i unikatowe elementy dekoracyjne. Choć polskie bombki z powodzeniem konkurują na globalnym rynku, rodzimi konsumenci wydają się mieć inne preferencje.
Chińskie ozdoby masowo zalewają polski rynek
Polska zalewana jest tanimi ozdobami choinkowymi, importowanymi głównie z Chin. Zjawisko to jest na tyle powszechne, że chińskie produkty stanowią aż 80 procent wszystkich importowanych do Polski ozdób świątecznych.
Ta dominacja jest efektem znacznie niższych kosztów produkcji w Chinach, co pozwala na oferowanie cen, z którymi lokalne, często rzemieślnicze, firmy po prostu nie mogą konkurować. Chiński import jest masowy, co przekłada się na niższe ceny jednostkowe, decydujące dla przeciętnego polskiego konsumenta.

Niska cena chińskich ozdób często idzie w parze z niższą jakością i powtarzalnym wzornictwem. W przeciwieństwie do misternie zdobionych polskich bombek te z Dalekiego Wschodu rzadko mają walor unikatowości. Mimo to, w obliczu rosnących kosztów życia i potrzeby oszczędzania, wielu Polaków świadomie wybiera tańszą opcję.
Warto jednak pamiętać, że to właśnie unikatowe, niepowtarzalne egzemplarze stanowią najlepszy kapitał na przyszłość, bo poszukują ich kolekcjonerzy, którzy są w stanie zapłacić za nie krocie.
Kolekcjonerzy płacą krocie za unikatowe bombki
Najwyżej wyceniane są ozdoby w idealnym stanie, bez uszkodzeń czy zarysowań, oraz te, które wyróżniają się niepowtarzalnością i rzadkością. Najbardziej poszukiwanym typem bombki są kształtki, czyli ozdoby o wymyślnych kształtach, najczęściej przedstawiające postacie. Najcenniejsze są figurki z popularnych polskich kreskówek i bajek, np. z Bolka i Lolka, ale też sople, reflektorki czy muchomorki pochodzące z okresu PRL-u.
Wartość podnosi także obecność pieczątki lub oryginalnej naklejki, która potwierdza autentyczność i fabrykę, w której wyrób powstał. Ceny pojedynczych, unikatowych egzemplarzy w idealnym stanie na platformach sprzedażowych często wynoszą od 100 do nawet 1000 złotych.
Oprócz historycznych egzemplarzy z PRL-u dużą wartość mają również współczesne ręcznie malowane bombki szklane, często oferowane przez polskie manufaktury. Są to bombki kolekcjonerskie i ekskluzywne, produkowane w limitowanych seriach i charakteryzujące się bogatymi zdobieniami. Przykładowe ceny takich nowoczesnych wyrobów, w zależności od marki, wielkości i stopnia zdobienia, mogą wynosić od 70 zł do nawet 1550 zł za figurkę lub zestaw. Modele premium z dmuchanego szkła z polskich hut mogą kosztować od 100 do 500 zł za sztukę.