
Masowe kontrole ruszyły, a Polacy nadal swoje. Grzywny będą ogromne
Kraków i Wrocław – w tych miastach policja sprawdza, czy pasażerowie pojazdów komunikacji miejskiej podróżują w maseczkach. Mundurowi na brak pracy nie narzekają i tylko jednego dnia pouczyli ponad 60 osób. Nie warto lekceważyć obowiązku zakrywania nosa i ust w przestrzeni zamkniętej. W przeciwnym razie trzeba się liczyć z grzywną, dość wysoką.
Ogromna grzywna za brak maseczki
Gdy pod koniec maja rząd zniósł nakaz noszenia maseczek w przestrzeni otwartej wielu Polaków odczytało to jako zniesienie obowiązku zakrywania nosa i ust w ogóle, tymczasem wyraźnie podkreślono, że maseczki nadal będą potrzebne w przestrzeniach zamkniętych, czyli np. w sklepie czy pojazdach komunikacji miejskiej.
Na masowy brak stosowania maseczek w sklepach zwrócił uwagę na początku tygodnia rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, mówiąc, że to co się dzieje „woła o pomstę do nieba”. Rzecznik przypomniał, że właściciele sklepów mają prawo wyprosić klientów, którzy przychodzą bez zakrycia nosa i ust.
Nakaz stosowania maseczek lekceważony jest nie tylko w sklepach, ale również w pojazdach komunikacji miejskiej. W odpowiedzi na apel pasażerów, którzy boją się podróżować z osobami, które mają za nic rządowe obostrzenia Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne (MPK) w Krakowie ruszyło z kontrolą autobusów i tramwajów. Inspektorzy MPK, którym towarzyszy policja przypominają pasażerom o obowiązku zakrywania ust i nosa podczas podróży. Podobną akcję uruchomiono również we Wrocławiu. Ma ona trwać dwa tygodnie.
DZISIAJ GRZEJE:
1. Ryanair zawiesza popularne trasy z Polski. Kolejne destynacje znikają z radarów
2. Różnica między Dudą i Trzaskowskim wciąż się powiększa. Wreszcie poznaliśmy wyniki late poll
Jakie są efekty kontroli? Tylko jednego dnia – jak podaje RMF FM – poddano kontroli 10 linii tramwajowych i pouczono aż 63 osoby, które podróżowały bez maseczki.
Mundurowi podkreślają, że nie warto lekceważyć obowiązku zakrywania nosa i ust w przestrzeni zamkniętej, gdyż grozi za to grzywna w wysokości nawet 500 zł. Kara wysoka, ale może skończyć się jeszcze gorzej, bo policja może skierować zawiadomienie do sanepidu, który może nałożyć grzywnę w wysokości nawet 30 tys. zł.
ZOBACZ TAKŻE:
- Pierwsze objawy raka żołądka. Wiele osób je lekceważy, a potem jest już za późno
- Kolejne pieniądze popłyną do Polaków. Prezydent właśnie podpisał ustawę. "Dudowe" 1400 plus
- Od 28 lat szukają winnych morderstwa polskiego premiera. Jest nowe otwarcie. ws. zabójstwa Jaroszewiczów
- Skarbówka wraca do kontrolowania, 3,2 tys. w toku na koniec kwietnia. Do twoich drzwi także mogą zapukać
- W 2019 roku skorzystało 120 tys. Polaków. Ty też możesz zwiększyć emeryturę o 10%, sposób jest banalny
- Wideo - Koszmarny wypadek. Z gigantycznym impetem wbił się w inny samochód. Auto aż złamało się na pół
