Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Google już dawno zerwał z łatką zwykłej przeglądarki. Teraz postanowił doprowadzić do ruiny potężną branżę
Konrad Karpiuk
Konrad Karpiuk 07.12.2020 01:00

Google już dawno zerwał z łatką zwykłej przeglądarki. Teraz postanowił doprowadzić do ruiny potężną branżę

Google Stadia nowa platforma
Wikimedia Commons Outreach Pete CC2.0

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jak Google chce podbić rynek gamingowy

  • Dlaczego pomysł Google jest rewolucyjny

  • Co na ten temat sądzą eksperci

Google wchodzi na rynek gier video

Google oferuje nie tylko wyszukiwarkę, ale od dłuższego czasu także przeglądarkę, mapy z GPS, skrzynkę pocztową i wiele innych usług. Nie ma więc co się dziwić, że ten informatyczny gigant jest ciągle rozwijany i wchodzi na nowe rynki. Tym razem amerykańska firma zainwestuje w streaming gier wideo.

Nowa usługa Google o nazwie Stadia, ruszyła w Polsce 7 grudnia 2020 roku. Czas jej uruchomienia zbiega się ze świętami, oraz premierą polskiej gry Cyberpunk 2077, która będzie prawdopodobnie jedną z najbardziej wyczekiwanych premier w historii gier wideo. Takie okoliczności mają zwiększyć zainteresowanie graczy nową usługą.

Platforma Google Stadia została zapowiedziana rok temu i ma stanowić konkurencję dla debiutujących niedawno na rynku konsol Xbox Series X i Playstation 5. Jeśli pomysł amerykańskiej korporacji się przyjmie, producenci zarówno komputerów gamingowych, jak i konsol mogą mieć kłopoty.

Działanie nowej platformy opiera się na streamingu. Z usługi można korzystać równie dobrze na telefonie, czy tablecie, a to dzięki temu, że zasoby gry przyjmują na siebie maszyny firmy Google. Gracz otrzymuje jedynie obraz z prowadzonej przez siebie rozgrywki.

Moc maszyn Google przeznaczonych dla platformy Stadia wynosi 10,7 teraflopów GPU. Gracz nie musi więc kupować konsoli, ani komputera dla graczy. Wystarczy kontroler w postaci pada, klawiatury, telefonu, czy nawet ekranu dotykowego tabletu.

Abonament nie jest drogi, ale są dodatkowe koszty

Jedyne koszty jakie ponosi użytkownik to abonament działający podobnie jak na Netflixie. Jak pisze Cyfrowa RP, konto wersji Pro daje dostęp do pakietu kilkudziesięciu tytułów za 40 zł miesięcznie. Za niektóre gry, trzeba będzie dopłacić dodatkowo.

Obecnie biblioteka Google Stadia nie jest zbyt bogata, jednak warto zaznaczyć, że to dopiero startujący projekt. Jak powiedział przedstawiciel firmy Samuel Peterson, obecnie w ramach platformy rozwijanych jest 400 gier, ale trwa współpraca twórcami, którzy zgodzą się na udostępnienie swoich produktów.

Eksperci na temat zagrożenia na rynku konsol

Andrzej Blumenfeld ze studia Far From Home przyznał dla Cyfrowej RP, że przeciętny konsument poświęca mało czasu na granie, choćby ze względu na popularność platformy Netflix. Dlatego też trudno przewidywać, jakie będą rzeczywiste skutki wejścia na rynek Google Stadii.

- Raczej nie ma ryzyka, że konsole umrą, choć pewnie nieco zmieni się sposób korzystania z nich. Microsoft już skręca w stronę nie tylko hardware’u, ale i usługi, dając dostęp do grania w chmurze na komputerze. W przyszłości być może pojawi się aplikacja Xbox do grania na telewizorze - mówił Jaśkiewicz, prezes firmy Smiteract.

Google Stadia jest w o tyle dobrej sytuacji, że zarówno premiery PS5, jak i nowego Xboxa określono jako nieudane. "Forbes" nazwał je "największymi rozczarowaniami 2020 roku". Zawiedzeni gracze mogą więc chętniej skorzystać z oferty konkurencji.

Tagi: Google