BiznesINFO.pl

pixabay/pixel2013

Czy regulacje UE powinny uwzględniać mniejszą szkodliwość podgrzewania tytoniu w porównaniu z papierosami tradycyjnymi?

22 Marca 2022

Autor tekstu:

Redakcja BiznesInfo

Miłośnikom tytoniu grozi zakaz sprzedaży smakowych i mentolowych wkładów do podgrzewaczy tytoniu. Przeciwko planowanym zmianom protestują koncerny tytoniowe.

Coraz częściej pojawiają się informacje, że być może już w pierwszej połowie roku Komisja Europejska wprowadzi zakaz sprzedaży wkładów do podgrzewaczy tytoniu o tzw. “charakterystycznym aromacie”, czyli innym niż tytoniowy. Ma to się stać przy zastosowaniu wyjątkowo krótkiego okresu przejściowego.

Zakaz może wynikać z dyrektywy tytoniowej z 2014 r., umożliwiającej wprowadzanie ograniczeń sprzedaży produktów zawierających tytoń, jeżeli ich udział w rynku europejskim przekroczy 2,5 proc. W Polsce smakowe wkłady są ogromnie popularne - kupuje je prawie dwie trzecie spośród około miliona Polaków podgrzewających tytoń.  

Dla byłych palaczy tradycyjnych papierosów podgrzewacze stanowią mniej szkodliwą alternatywę dla tradycyjnego palenia. W petycji opublikowanej kilka dni temu w serwisie petycje-online.com piszą, że choć podgrzewacze też szkodzą, to szkodzą jednak mniej niż palenie.                                                                                    

- Wiemy, że (podgrzewacze, przyp. red.) nie uwolniły nas od nałogu, ale wiemy, że przynajmniej uwolniły nas od papierosów (…) Dlatego z dużym niepokojem zareagowaliśmy na działania Komisji Europejskiej, która z dnia na dzień chce zdelegalizować mentolowe i smakowe wkłady do podgrzewania. Kompletnie nie rozumiemy powodów takiej decyzji. Ten zakaz wycina ze sprzedaży ogromną część produktów lepszych od papierosów, które mogłyby być szansą dla innych palaczy, by rzucili palenie. A my sami nie chcemy ich kupować od ukraińskich sprzedawców z grup na Facebooku - piszą byli palacze i jednocześnie zwracają uwagę, że handel wkładami do podgrzewaczy tytoniu przeniesie się do szarej strefy.

Zdaniem Joanny Trzaski-Wieczorek z BAT Polska, koncernu tytoniowego mającego w portfolio produktów alternatywnych również podgrzewacze tytoniu, regulacje dotyczące produktów o zmniejszonym ryzyku, czyli m.in. podgrzewaczy tytoniu, powinny być oparte na najlepszych dostępnych danych i dowodach naukowych odnoszących się do różnic między tradycyjnymi papierosami a produktami tytoniowymi do podgrzewania. 

Dr hab. Maciej Niewada w wywiadzie dla termedia.pl mówi, że mniejsza szkodliwość podgrzewaczy wiąże się "z niższą temperaturą, która w efekcie przekłada się na brak wytwarzania się ciał smolistych. W papierosach tradycyjnych wynosi ona około 1000 stopni, przy tytoniu podgrzewanym -200-300 stopni, co powoduje, że związki chemiczne uznane za niebezpieczne i potencjalnie niebezpieczne przez WHO oraz FDA uwalniają się w mniejszych ilościach niż w papierosach tradycyjnych." - Aromaty i smaki wkładów tytoniowych mogą ułatwiać dorosłym palaczom przejście z papierosów na te potencjalnie mniej szkodliwe alternatywy - zaznacza Joanna Trzaska-Wieczorek. Zaznacza, że każda regulacja w tym obszarze powinna uwzględniać możliwości redukcji ryzyk zdrowotnych związanych z paleniem tytoniu. Przedstawicielka BAT mówi, że ocena proponowanych zmian będzie możliwa dopiero w momencie, gdy pojawi się oficjalny dokument w tej sprawie. Ważne w tym kontekście są deklaracje i inicjatywy służące bezwzględnej walce z dostępem osób nieletnich do nikotyny.

- Należy pamiętać, że wyroby nikotynowe, w tym podgrzewacze tytoniu, przeznaczone są wyłącznie dla osób pełnoletnich. Wciąż podkreślamy, że nasza oferta jest skierowana tylko do osób dorosłych, wystarczy wspomnieć choćby kampanię „Zero kompromisów”, w której apelujemy o respektowanie prawa i bezkompromisowe sprzeciwianie się dostępowi nieletnich do nikotyny, dodaje.

Według Macieja Ptaszyńskiego, wiceprezesa Polskiej Izby Handlu wszystkie działania ograniczające sprzedaż są problematyczne i przywołuje zakaz sprzedaży papierosów mentolowych z 2020 r.

- Nie tędy droga do ograniczenia palenia. Wyroby tytoniowe stanowią dla handlu w Polsce dużą część sprzedaży. Wszelkiego rodzaju ograniczenia w handlu, które mogą być zastosowane u nas, jak i te wdrażane w innych krajach, są więc uderzeniem w handel. Jako PIH zawsze staliśmy na stanowisku, że nie powinno się ograniczać dostępu do legalnych produktów, bo stymuluje to szarą strefę, komentował niedawno dla „Rzeczpospolitej”.

Tagi:

Podobne artykuły

Handel

Truskawki tanieją w ekspresowym tempie. A sezon dopiero się zaczyna
Czytaj więcej >

Handel

Wielkie promocje w sklepach z okazji Dnia Dziecka
Czytaj więcej >

Handel

Ogromna inwestycja Dino. Pochłonie 130 mln zł
Czytaj więcej >

Handel

Polacy zaprojektowali paczkę, która ma odmienić nasz rynek kurierski. Nic się przed nią nie ukryje
Czytaj więcej >

Handel

Sklep zablokował konta 42 tys. użytkowników. Za często zwracali ubrania
Czytaj więcej >

Handel

Na rynek wchodzi nowy dyskont. Rzuca wyzwanie gigantom
Czytaj więcej >
Redakcja BiznesInfo

Redakcja BiznesInfo

Chcesz się ze mną skontaktować?

Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: [email protected]

Więcej z kategorii Handel

Handel

Maria Gil-Sobczyk

Fiat 126p obchodzi 50. urodziny. Pół wieku temu w Polsce rozpoczęła się prawdziwa rewolucja motoryzacyjna
Czytaj więcej >
Handel

Maria Gil-Sobczyk

Znana amerykańska sieć restauracji niebawem wkroczy na polski rynek. Pierwsze otwarcie w lipcu
Czytaj więcej >
Handel

Maria Gil-Sobczyk

Dyrektywa plastikowa. Od 1 lipca 2024 roku ze sklepów zniknie wiele produktów jednorazowych
Czytaj więcej >
Handel

Maria Gil-Sobczyk

Marlboro zniknie z rynku. Producent rezygnuje z biznesu tytoniowego
Czytaj więcej >
Handel

Magdalena Madoń

Światowy gigant szuka pracowników w Polsce. Wiadomo ile można zarobić
Czytaj więcej >
Handel

Maria Gil-Sobczyk

Trwa ekspansja niemieckiego giganta na naszym rynku. „Ogromne zainteresowanie Polaków”
Czytaj więcej >