Catering świąteczny u Ewy Wachowicz. Polacy psioczą na ceny. 90 zł za bigos to dopiero początek
Przygotowania do Bożego Narodzenia przyspieszają, a wraz z nimi wraca dyskusja o cenach świątecznego cateringu w restauracjach znanych osób. Coraz więcej osób rezygnuje z długiego gotowania w domu, wybierając gotowe posiłki z dostawą. W odpowiedzi na potrzeby zabieganych swoje propozycje przygotowują także restauracje sygnowane nazwiskami gwiazd. Do świątecznej oferty dołączyła także Ewa Wachowicz, wywołując przy tym mieszane reakcje w Internecie. Sprawdziliśmy, ile kosztują poszczególne dania z jej menu.
Cateringi świąteczne. Skąd zamówić potrawy na Boże Narodzenie?
Świąteczne menu od znanych postaci ze świata gastronomii od lat elektryzuje opinię publiczną, ale w przypadku Magdy Gessler czy Ewy Wachowicz zainteresowanie wydaje się jeszcze większe. Nazwiska właścicielek popularnych restauracji regularnie pojawiają się w dyskusjach dotyczących kulinarnej jakości, tradycji oraz sposobu, w jaki celebryci wpływają na bożonarodzeniowy rynek. Z roku na rok obserwujemy powtarzający się schemat: zanim jakiekolwiek ceny ujrzą światło dzienne, internauci już spekulują, porównują i oceniają, co może znaleźć się w tegorocznej ofercie.
Ewa Wachowicz to jedna z najbardziej rozpoznawalnych restauratorek i gwiazd kulinarnych w Polsce. Od lat prowadzi program „Ewa gotuje”, w którym dzieli się swoimi ulubionymi przepisami i smakami. Była Miss Polonia w 2017 roku, a na miejscu dawnej kawiarni „U Zalipianek” otworzyła własną restaurację – „Zalipianki Ewa Wachowicz”. Lokal, mieszczący się w centrum Krakowa przy ul. Szewskiej, cieszy się ogromnym zainteresowaniem klientów i co roku oferuje specjalną ofertę cateringową na Boże Narodzenie.
Czytaj więcej: Magda Gessler zaprasza na luksusowego sylwestra. Tyle trzeba zapłacić za taką przyjemność
Dyskusja o tym, ile powinny kosztować świąteczne dania, nie dotyczy wyłącznie aspektów kulinarnych. To już temat gospodarczy, emocjonalny i społeczny zarazem, a więc idealna mieszanka do narastających kontrowersji. Wysokie koszty produktów, presja inflacyjna, opłaty za lokal, rosnące wynagrodzenia pracowników - to czynniki, które restauratorzy wskazują jako kluczowe, gdy tłumaczą politykę cenową. Klienci jednak chcą odwołań do tradycji, autentyczności i przystępności cenowej.
Rosnąca liczba klientów deklaruje, że chętnie korzysta z cateringu, chcąc zaoszczędzić czas przed świętami, ale jednocześnie rosną oczekiwania wobec jakości i sposobu wyceny takich usług. Jedni widzą w propozycjach cateringu na Boże Narodzenie luksus, inni przesadę, a jeszcze inni traktują je jako punkt odniesienia do analizy rynku gastronomicznego. Klasyczne potrawy i słodkie przysmaki kuszą, ale zamawiający muszą liczyć się z wysokimi cenami.

Ile kosztuje świąteczny catering od Ewy Wachowicz?
Boże Narodzenie kojarzy się z rodzinnym ciepłem, a nie wysokimi kosztami. Gdy marka, jaką jest Ewa Wachowicz, wprowadza swoje propozycje, internauci natychmiast zestawiają je z ofertą konkurencji, zwłaszcza innych rozpoznawalnych osobowości medialnych. Regularnie porównywana jest m.in. z ofertą produktów świątecznych Magdy Gessler, co tylko jeszcze mocniej nakręca zainteresowanie.
Ubiegłoroczny cennik świątecznego cateringu Ewy Wachowicz natychmiast wywołał potężne poruszenie. W sieci zaczęły pojawiać się dziesiątki komentarzy, a dyskusja szybko nabrała tempa. Za wybrane potrawy klienci płacili:
- 60 zł za kilogram sałatki jarzynowej,
- 60 zł za 0,5 kg uszek z grzybami,
- 90 zł za kilogram bigosu,
- 180 zł za blachę sernika z lukrem cytrynowym i bakaliami.
Wiele osób komentowało te kwoty w mediach społecznościowych, pytając ironicznie, czy bigos jest "ze złota”. Wzburzenie rosło, a krytyka wracała falami, pojawiając się nawet tygodnie po publikacji oferty.
Tegoroczne ceny w restauracji Ewy Wachowicz są dosyć zbliżone do poprzednich i na pewno nie niższe. To wystarczyło, by temat ponownie zaczął żyć własnym życiem, zanim jeszcze pojawił się oficjalny cennik. Wiadomo już, że od 1 do 16 grudnia można składać zamówienia na dania, desery i dodatki, które będą do odbioru 23 grudnia. Z posta zamieszczonego 1 grudnia na oficjalnym profilu restauracji wynika, jakie ceny obowiązują w tegorocznej ofercie świątecznej:
- 30 zł za litr barszczu czerwonego,
- 120 zł za kilogram uszek z grzybami (ok. 30 sztuk),
- 70 zł za kilogram sałatki jarzynowej,
- 80 zł za kilogram boczku pieczonego w ziołach,
- 90 zł za kilogram bigosu,
- 180 zł za blachę makowca z polewą czekoladową.
Konkretne kwoty, głośna krytyka i reakcja Ewy Wachowicz. Tak wyglądało to naprawdę
Sama Wachowicz nie pozostała bierna w dyskusji. Właścicielka Zalipianek zdaje sobie sprawę, że ceny jej świątecznego cateringu wywołują sporo emocji, ale krytyczne komentarze niespecjalnie robią na niej wrażenie.
Absolutnie się na to uodparniam, dlatego, że nie lubię w ogóle oceniać, co, ile u kogo kosztuje, bo na cenę ostatecznie produktów w restauracji składa się bardzo wiele czynników, bo i pensja naszych pracowników, i ceny produktów i w to wchodzi jeszcze wynajem lokalu, więc naprawdę tych składowych jest wiele, a każdy z nas robi zakupy w sklepie i przecież wie, ile co kosztuje - wyjaśniła w rozmowie z Plejadą.
W podobnym tonie w poprzednich latach wypowiadała się również Lara Gessler, zwracając uwagę na podejście klientów do cen świątecznych potraw:
Ja cały czas mówię, że ani ja, ani mama nie jesteśmy zaborcze na wiedzę w żaden sposób, wszystkimi przepisami się dzielimy. Więc jeśli ktoś uważa, że jest za drogo, to może to sobie zrobić sam.
Czy w tym roku powrócą zarzuty o zbyt wysokie ceny? A może odbiorcy, znając już argumenty restauratorki, podejdą do tematu spokojniej? Jedno jest pewne - każda nowa informacja dotycząca świątecznej oferty Ewy Wachowicz ponownie rozpali dyskusję.
