500 zł kary dla właścicieli psów. Za „tylko na chwilę” mandaty sypią się jak z rękawa

Posiadanie zwierzęcia wiąże się z wielką odpowiedzialnością — należy dbać o jego bezpieczeństwo i komfort. Niestety właściciele czworonogów wciąż dopuszczają się nieodpowiedzialnych działań. Za nieodpowiednie zachowania grożą wysokie mandaty, sięgające kilkuset złotych. Chwila nieuwagi może skończyć się wysoką grzywną.
Właściciele psów na celowniku policji
Wakacje trwają w najlepsze, z tego powodu ruch na drogach znacząco wzrósł. Część podróżnych dopiero rusza na zaplanowane urlopy, a druga grupa już z nich wraca — z tego powodu, szczególnie w weekendy miejscy policjanci częściej wyjeżdżają na patrole. Co więcej, do Polski, po tygodniach nieprzyjemnej, deszczowej pogody, wróciły upały. To oczywiście wpływa na komfort podróżnych — zarówno ludzi, jak i ich czworonożnych pupili. Te dwa czynniki — intensywny ruch drogowy i wysokie temperatury — zmuszają kierowców i właścicieli zwierząt do ostrożniejszego podejścia.
Niestety wciąż zdarzają się, ci, którzy ignorują obowiązujące przepisy i tym samym narażają na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, ale też innych uczestników ruchu, a nawet swoje zwierzęta. W ostatnim czasie skala tego zjawiska wzrosła, a policjanci pozostają nieugięci, gdy przychodzi do wypisywania mandatów, najczęściej możliwie najwyższych. O czym kierowcy przewożący swoje zwierzęta powinni teraz pamiętać, aby uniknąć kary?

500 zł mandatu + koszt zbitej szyby. Właściciele psów powinni o tym bezwzględnie pamiętać
Przewóz psa w samochodzie powinien odbywać się w sposób bezpieczny i zgodny z prawem, tak aby nie stwarzać ryzyka ani dla kierowcy, dla pasażerów, ani dla samego zwierzęcia. Wybór metody zależy głównie od wielkości pupila oraz typu auta. Pies nie powinien poruszać się po wnętrzu pojazdu bez ograniczeń, ponieważ może to utrudnić prowadzenie i stanowić poważne zagrożenie w razie kolizji. Szczególnie niebezpieczne jest przewożenie go na kolanach kierowcy lub pasażera — taki sposób grozi nie tylko mandatem, ale też utratą panowania nad pojazdem.
Choć przepisy wprost nie określają jednego obowiązkowego sposobu transportu psa, nakazują, by nie zagrażał on bezpieczeństwu ruchu drogowego. Niewłaściwe przewożenie zwierzęcia może skutkować mandatem. Jest natomiast inny problem — w ostatnich latach coraz częściej słyszy się o właścicielach zostawiających psy w samochodach podczas upałów „tylko na chwilę”.
Tymczasem w zamkniętym aucie temperatura potrafi wzrosnąć do niebezpiecznych poziomów już w ciągu kilku minut, co może doprowadzić do udaru cieplnego lub nawet śmierci zwierzęcia. W polskim prawie istnieją zapisy, które chronią czworonogi przed takimi sytuacjami. Zgodnie z art. 6 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt, pozostawienie pupila w pojeździe pod wpływem wysokiej temperatury może być uznane za znęcanie się i może grozić za to kara grzywny, a nawet ograniczenia lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Policjant podczas rutynowej kontroli drogowej może również nałożyć mandat do 500 zł za niewłaściwy transport psa — jeśli zwierzę stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa na drodze lub cierpi z powodu stresu.
W sytuacji, w której widzimy zwierzę zamknięte w nagrzanym samochodzie, powinniśmy jak najszybciej zareagować. Jak pomóc psu, którego właściciel pozostawił w takich warunkach?

Jak pomóc psu zamkniętemu w samochodzie?
Gdy zauważymy psa zamkniętego w nagrzanym samochodzie, liczy się każda minuta. W takiej sytuacji trzeba działać szybko i odpowiedzialnie, ale też zachować zdrowy rozsądek. Na początku powinno się ocenić, czy zwierzę wykazuje objawy przegrzania — silne dyszenie, ślinienie, ospałość lub brak reakcji na bodźce. Co więcej, warto zwróć uwagę, czy pojazd stoi w pełnym słońcu, czy szyby są uchylone i czy pies ma dostęp do wody.
Jeśli stan zwierzęcia nie wygląda jeszcze na krytyczny, należy dokonać próby odnalezienia właściciela. Warto wejść do pobliskiego sklepu, stacji benzynowej czy innego budynku i poprosić o ogłoszenie przez głośnik. Nierzadko zdarza się, że właściciel nie zdaje sobie sprawy, jak szybko temperatura w aucie może osiągnąć niebezpieczny poziom.
Jeśli natomiast nie uda się go odnaleźć, a pies jest w widocznym stresie lub zagrożeniu, należy natychmiast wezwać pomoc, dzwoniąc na numer alarmowy 112 lub bezpośrednio na policję. Podczas zgłoszenia podaje się dokładną lokalizację oraz opis sytuacji. Funkcjonariusze mają prawo interweniować, w tym wybić szybę, jeśli życie zwierzęcia jest zagrożone.
W skrajnych przypadkach, gdy każda sekunda ma znaczenie, a służby nie mogą dotrzeć na czas, można rozważyć samodzielne wybicie szyby. Warto jednak wcześniej udokumentować całe zdarzenie — na przykład nagrywając film lub robiąc zdjęcia, by w razie potrzeby uzasadnić konieczność takiego działania.
Po uwolnieniu psa trzeba przenieść go w chłodne, zacienione miejsce, podać wodę i rozpocząć powolne schładzanie, szczególnie w okolicach brzucha, karku i łap. Trzeba jednak uważać, aby nie doprowadzić zwierzęcia do szoku termicznego. Nawet jeśli pies szybko odzyska przytomność i wydaje się w lepszym stanie, niezbędna jest wizyta u weterynarza — udar cieplny może powodować opóźnione, groźne dla życia skutki.
Takie sytuacje pokazują, jak ważna jest edukacja właścicieli. Kampanie społeczne, działania informacyjne i zwykłe rozmowy mogą uratować wiele istnień. Latem, przy wzmożonym ruchu i wysokich temperaturach, kluczowe są czujność i gotowość do reakcji. Czasem to właśnie szybka, zdecydowana pomoc decyduje o tym, czy pies przeżyje.


































