Zmiany w przepisach od 1 czerwca. Wchodzą zwolnienia monitorowane. Pracownicy upomną się o świadczenia

Nowe prawo pracy 2025, obowiązujące już od 1 czerwca, niesie ze sobą istotne zmiany dla tysięcy pracowników zagrożonych zwolnieniem i ich pracodawców. To nie tylko przepisy – to nowy model podejścia do redukcji etatów, który może całkowicie zmienić zasady zwolnień monitorowanych w Polsce. Czego mogą spodziewać się zatrudnieni i jakie obowiązki spadną na pracodawców?
Rewolucja w przepisach dotyczących zwolnień monitorowanych.
Nowelizacja ustawy o rynku pracy, która wchodzi w życie 1 czerwca 2025 r., przynosi istotne zmiany w sposobie, w jaki firmy przeprowadzają zwolnienia grupowe. W centrum uwagi znajduje się nowy model tzw. zwolnień monitorowanych, który z narzędzia formalnego ma przekształcić się w rzeczywiste wsparcie dla osób tracących zatrudnienie. Ustawodawca stawia tym razem na aktywizację zawodową, szkolenia, doradztwo i pośrednictwo pracy – a wszystko w obowiązkowej współpracy z powiatowymi urzędami pracy.
Zmiany te mają w praktyce przełożyć się na wyższy poziom ochrony pracowników oraz lepsze przygotowanie ich do powrotu na rynek pracy. Co dokładnie się zmieni i jak nowe obowiązki wpłyną na codzienne funkcjonowanie firm?


Nowe obowiązki dla pracodawców, nowe prawa dla pracowników – zmienia się filozofia pomocy
Wprowadzona od 1 czerwca 2025 roku ustawa o rynku pracy i służbach zatrudnienia zmusza pracodawców do zawierania porozumienia z urzędem pracy, jeśli planują zwolnienie co najmniej 50 osób w ciągu trzech miesięcy. To właśnie pod nadzorem urzędników powstawać mają indywidualne programy pomocowe, które obejmą:
- doradztwo zawodowe,
- szkolenia zawodowe,
- pośrednictwo pracy,
- potwierdzanie kwalifikacji.
Co ważne, pomoc dotyczy nie tylko pracowników zagrożonych zwolnieniem, ale również tych, którzy już stracili pracę – w okresie do sześciu miesięcy od rozwiązania stosunku pracy.
To przesunięcie akcentu – z formalnej likwidacji etatu na faktyczne wsparcie w dalszym rozwoju zawodowym – buduje nową kulturę zwolnień. Czas pokaże, czy firmy zdołają dostosować się do tych wymagań, czy też będą próbować ich unikać.
Ile konkretnie można zyskać? Nowe świadczenia, wsparcie finansowe i dodatkowe przywileje dla wybranych grup
Właściwa rewolucja zaczyna się jednak w szczegółach – to tam zapisano konkretne świadczenia i korzyści. Przede wszystkim: były pracodawca będzie musiał wypłacić zwalnianemu pracownikowi świadczenie szkoleniowe, jeśli ten zdecyduje się uczestniczyć w kursach zawodowych.
Świadczenie to ma odpowiadać wysokości wynagrodzenia za urlop wypoczynkowy, ale nie może przekroczyć dwukrotności minimalnej pensji. W 2025 roku oznacza to nawet ponad 8 tysięcy złotych brutto miesięcznie.
Dodatkowo, firmy, które zdecydują się na aktywną pomoc w przekwalifikowaniu pracowników, mogą liczyć na zwrot składek emerytalnych i rentowych za osoby uczestniczące w programach pomocowych.

To nie wszystko. Nowelizacja ustawy przewiduje też:
- możliwość rejestracji rolników jako bezrobotnych,
- dofinansowanie zatrudnienia emerytów,
- wsparcie dla samotnych rodziców i rodzin wielodzietnych,
- oraz pożyczki edukacyjne w wysokości nawet 400% przeciętnego wynagrodzenia.
Jak podaje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej:
Celem reformy jest nie tylko osłabienie skutków utraty pracy, ale także stworzenie warunków do szybkiego i skutecznego powrotu na rynek.
Nowe regulacje w zakresie zwolnień monitorowanych mają szansę stać się realnym wsparciem, a nie tylko formalnością w procesie redukcji etatów. Jeśli firmy podejdą do nich odpowiedzialnie, a instytucje publiczne skutecznie wdrożą mechanizmy pomocowe, rynek pracy w Polsce może wejść na zupełnie nowy poziom stabilizacji i elastyczności. To także ważny sygnał, że pracownik nie jest pozostawiony sam sobie, nawet w obliczu utraty zatrudnienia.




































