Wtedy ma w Polsce spaść śnieg. Eksperci wskazali konkretną datę, Polacy nie będą zachwyceni
Najnowsze prognozy meteorologiczne przynoszą dynamiczny zwrot akcji w pogodzie, który może zaskoczyć wielu Polaków przygotowujących się do świątecznych wyjazdów. Choć najbliższe dni zapowiadają się spokojnie, a termometry w niektórych regionach pokażą wartości wręcz jesienne, sytuacja ulegnie diametralnej zmianie w drugiej połowie nadchodzącego tygodnia. Modele pogodowe wskazują na nadejście arktycznego powietrza, które przyniesie ze sobą nie tylko siarczysty mróz, ale także intensywne opady śniegu, jednak ich kulminacja nastąpi w terminie, który dla wielu może być sporym rozczarowaniem.
- Do soboty 20 grudnia w całej Polsce nie przewiduje się żadnych opadów atmosferycznych.
- Przed świętami czeka nas ocieplenie, a temperatura na południu kraju może wzrosnąć nawet do 10 stopni Celsjusza.
- Gwałtowne ochłodzenie i napływ arktycznego powietrza nastąpi w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia.
- Wiadomo, kiedy w Polsce mają pojawić się intensywne opady śniegu.
Cisza przed burzą i mylące ocieplenie
Według analiz ekspertów z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej najbliższe dni upłyną pod znakiem stabilnej aury. Aż do soboty 20 grudnia Polacy nie doświadczą opadów atmosferycznych, co może uśpić czujność kierowców i podróżnych planujących świąteczne trasy. Pierwsze oznaki zmiany pogody mogą pojawić się dopiero na początku weekendu, jednak początkowo będą one dotyczyć głównie północnej części kraju, gdzie spodziewany jest deszcz.
Co ciekawe, zanim nadejdzie prawdziwa zima, czeka nas jeszcze epizod z relatywnie wysokimi temperaturami. Pod koniec bieżącego tygodnia słupki rtęci na południu i zachodzie Polski mogą zbliżyć się do wartości 10 stopni Celsjusza. W najbliższym czasie, na przykład we wtorek 16 grudnia, temperatury maksymalne będą oscylować w granicach od 3 do 7 stopni Celsjusza, a nocne przymrozki będą niewielkie, sięgając minimalnie od -5 stopni do zera.
Arktyczne uderzenie w Boże Narodzenie
Sielankowa i stabilna aura skończy się definitywnie wraz z nadejściem Świąt. Global Forecast System (GFS) wskazuje, że pogoda zmieni swoje oblicze dokładnie w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, czyli w czwartek 25 grudnia. To właśnie ta data zbiega się z momentem, w którym do Polski zacznie napływać mroźne, arktyczne powietrze z północy, drastycznie zmieniając warunki termiczne na terenie całego kraju.
Skutki tej cyrkulacji powietrza będą odczuwalne natychmiastowo. Termometry w wielu miejscach wskażą kilkanaście stopni na minusie, a co gorsza, ujemne wartości mogą utrzymywać się nie tylko w nocy, ale także w ciągu dnia. Synoptycy ostrzegają przed nieznośnym mrozem, który zastąpi dotychczasową stabilizację, co może stanowić poważne wyzwanie dla infrastruktury oraz komfortu cieplnego mieszkańców.
Śnieżyce dopiero po świątecznym stole
Mimo że nadejście mrozu w święta jest niemal pewne, na białe krajobrazy trzeba będzie poczekać nieco dłużej, co dla entuzjastów "białych świąt" nie jest dobrą wiadomością. Choć część modeli sugerowała możliwe opady w okresie świątecznym, najnowsze dane GFS precyzują, że śnieg w dużym natężeniu pojawi się dopiero po właściwych uroczystościach, konkretnie w niedzielę 28 grudnia.
Tego dnia opady mają być na tyle intensywne, że śnieg pokryje najprawdopodobniej całą Polskę, zmieniając krajobraz na typowo zimowy w ciągu zaledwie kilkunastu godzin. Sypać nie przestanie również w poniedziałek 29 grudnia, co może spowodować paraliż komunikacyjny na początku poświątecznego tygodnia pracy. Oznacza to, że magiczna aura ominie wigilijny stół, ale uderzy ze zdwojoną siłą tuż przed końcem roku.
Sylwester pod znakiem białego puchu
Późne nadejście opadów w połączeniu z utrzymującym się mrozem ma jednak swoje plusy dla osób planujących powitanie Nowego Roku w plenerze. Niskie temperatury będą sprzyjać temu, aby pokrywa śnieżna, która powstanie pod koniec grudnia, pozostała na swoim miejscu przez długi czas. Śnieg nie stopnieje, lecz będzie tworzył trwałą warstwę, co potwierdzają długoterminowe prognozy modelu GFS.
W ostatnich dniach roku, czyli 30 i 31 grudnia, pokrywa śnieżna będzie wciąż widoczna, a nawet może stawać się coraz grubsza w związku z kolejnymi prognozowanymi opadami. Wszystko wskazuje na to, że Sylwester upłynie w prawdziwie zimowej scenerii, co choć malownicze, będzie wiązało się z koniecznością ciepłego ubioru ze względu na towarzyszący opadom mróz.