biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Ustawa o kryptoaktywach. Branża apeluje o weto do prezydenta Nawrockiego
Julia Czwórnóg
Julia Czwórnóg 13.11.2025 17:39

Ustawa o kryptoaktywach. Branża apeluje o weto do prezydenta Nawrockiego

Ustawa o kryptoaktywach. Branża apeluje o weto do prezydenta Nawrockiego
Fot. Arkadiusz Ziolek/East News

Projekt polskiej ustawy o kryptoaktywach, implementującej unijne rozporządzenie MiCA (Markets in Crypto-Assets), budzi ogromne kontrowersje, a nad jego ostatecznym kształtem zawisło widmo prezydenckiego weta. Eksperci ostrzegają, że krajowa implementacja MiCA, uznawana za najbardziej rozbudowaną w całej Unii Europejskiej, może zahamować rozwój rodzimych firm i wypchnąć polski kapitał z rynku.

Dlaczego polska implementacja MiCA budzi tak skrajne emocje?

Kontrowersje wokół ustawy o kryptoaktywach wynikają z obaw, że polskie przepisy wykraczają znacząco poza ramy unijnego rozporządzenia MiCA, stosując tzw. goldplating (nadmierne wdrażanie regulacji unijnych).

Przyjęty przez Sejm projekt liczy ponad sto stron i nakłada na krajowe firmy szereg dodatkowych obowiązków administracyjnych, sankcji oraz opłat, które w ocenie branży krypto stawiają je w gorszej pozycji konkurencyjnej wobec podmiotów zarejestrowanych w innych państwach UE.

Ustawa o kryptoaktywach. Branża apeluje o weto do prezydenta Nawrockiego
Fot. Zofia i Marek Bazak/East News

Kluczowym punktem sporu jest wskazanie Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) jako głównego organu nadzorującego rynek kryptoaktywów w Polsce. Eksperci i przedsiębiorcy obawiają się, że wysokie kary finansowe – w tym grzywny sięgające nawet 22 milionów złotych – oraz skomplikowane procedury i opłaty za nadzór, które mogą wynieść do 0,4 procent rocznych przychodów, sparaliżują rozwój polskich startupów.

Argumentem za prezydenckim wetem jest również fakt, że KNF ma ograniczone kompetencje technologiczne do skutecznego nadzoru nad rynkiem kryptoaktywów, a samo wprowadzenie systemu sankcji wzorowanego na sektorze bankowym może okazać się niewspierające dla innowacji.

Przedstawiciele branży podkreślają, że nie sprzeciwiają się regulacjom jako takim, lecz ich szkodliwemu dla polskiej gospodarki kształtowi, który zamiast uporządkowania rynku, może skutkować utratą miejsc pracy, innowacji oraz wpływów podatkowych. W efekcie firmy mogą zdecydować się na przeniesienie działalności za granicę, na przykład na Maltę czy do Hiszpanii, a następnie działać w Polsce dzięki paszportyzacji licencji, omijając rygorystyczne krajowe regulacje.

Karaibska giełda wzywa do weta: kontrowersje wokół Kanga Exchange

Wśród podmiotów apelujących do Prezydenta o weto znalazła się giełda Kanga Exchange, która legitymuje się licencją z Karaibów, a dokładnie z Belize. Jej przedstawiciele argumentują, że ustawa w obecnym kształcie zablokuje polski kapitał, a rynek zostanie oddany zagranicznym podmiotom, co stanowi realne ryzyko dla konkurencyjności.

Jednocześnie sama giełda Kanga od dłuższego czasu wzbudza kontrowersje prawne w Polsce. W przeszłości Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wszczął postępowanie przeciwko operatorowi giełdy, spółce Good Solution Investments Limited z Belize, zarzucając jej naruszanie zbiorowych interesów konsumentów.

Główne zastrzeżenia UOKiK dotyczyły rozpowszechniania przez Kanga Exchange nieprawdziwej informacji, jakoby jej „model biznesowy” miał aprobatę KNF, oraz używania sformułowania „polska giełda kryptowalut”. Operator giełdy jest zarejestrowany w Belize, a prawem właściwym dla umów z użytkownikami jest prawo tego kraju, co zdaniem Prezesa UOKiK wprowadzało konsumentów w błąd, mając wpływ na ich decyzje finansowe.

Spółka figuruje także na liście ostrzeżeń publicznych KNF, z uwagi na podejrzenie popełnienia przestępstwa prowadzenia działalności w zakresie obrotu instrumentami finansowymi bez wymaganego zezwolenia. Ponadto UOKiK nałożył na operatora giełdy kary o łącznej wartości 505 tysięcy złotych za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów.

Wątpliwości budzi także oferowanie przez Kanga Exchange tzw. stablecoinów – kryptowalut powiązanych z wartością tradycyjnych walut, jak euro czy dolar – w tym tokena omega. Zdaniem ekspertów, emisja i sprzedaż takich instrumentów wymaga statusu instytucji pieniądza elektronicznego lub kredytowej, czego Kanga nie posiada. Giełda tłumaczy się, że sprzedaż odbywa się w ramach „obrotu wtórnego” i nie jest ofertą publiczną.

Niezależnie od tych kontrowersji, presja branży na Prezydenta Karola Nawrockiego może przynieść efekt, a nieoficjalne doniesienia medialne wskazują, że weto jest bardzo prawdopodobne. W przypadku odrzucenia ustawy, Polska może stracić szansę na uregulowanie rynku i wydawanie licencji firmom krypto, a także kontrolę nad nim, aż do czerwca 2026 roku, kiedy to mija okres przejściowy dla wdrożenia MiCA.

Co dalej z polską ustawą o kryptowalutach?

Decyzja Prezydenta Karola Nawrockiego będzie kluczowa dla przyszłości polskiego rynku kryptoaktywów. Apel branży, pomimo kontrowersyjnych podmiotów wzywających do weta, uwypukla realne obawy przed nadmierną regulacją, która może zdławić innowacje i doprowadzić do exodusu krajowych firm za granicę.

Weto prezydenta mogłoby otworzyć drogę do stworzenia alternatywnego projektu, który miałby być mądrzejszy i bardziej wspierający innowacje, być może z innym organem nadzorczym niż KNF. Jeśli jednak ustawa w obecnym kształcie wejdzie w życie, Polska z pewnością stanie się jednym z najbardziej rygorystycznych rynków kryptowalut w Europie, co przy obecnym, szybkim rozwoju tego sektora, jest grą o wysoką stawkę.

Za wetem opowiedział się również lider Konfederacji Sławomir Mentzen. Jak przyznał, odbył godzinną rozmowę z prezydentem Karolem Nawrockim, w której przekonywał do zawetowania rządowej ustawy o kryptoaktywach:

Jak nieoficjalnie słyszymy, te zabiegi przyniosły skutek. Prezydent najpierw oczekiwał m.in. usunięcia z ustawy zapisu dotyczącego roli KNF. Gdy postulat został odrzucony, miał podjąć decyzję o wecie - tłumaczył Sławomir Mentzen w rozmowie z Polsat News.

Co ciekawe, sam lider Konfederacji od lat posiada majątek ulokowany w kryptoaktywach — jak wielokrotnie przyznawał, jest on zwolennikiem cyfrowych walut.

W ostatniej deklaracji majątkowej Sławomira Mentzena widniało 33,7 bitcoinów, wartych prawie 13 mln zł. W oświadczeniu z zeszłego roku wskazywał również 230 tys. omegaEUR o wartości mln zł, oraz 805 001 omegaPLN o wartości 805 001 zł. W najnowszym dokumencie powyższe tokeny nie zostały już wyszczególnione.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: