Tyle trzeba zarabiać, by dostać 7000 zł emerytury. Znamy wyliczenia, ta kwota to nie żart

Wysokość pensji jest jednym z kluczowych czynników, które warunkują wartość przyszłej emerytury. Niejednokrotnie zastanawiamy się, ile musimy zarabiać, aby osiągać określoną wysokość tego kluczowego świadczenia. 7000 tysięcy złotych — dla niektórych jest to wymarzona kwota, jaką można dostawać na emeryturze. Jakie muszą być zarobki, żeby móc otrzymywać właśnie tyle?
ZUS podczas wyliczania emerytury bierze pod uwagę kilka czynników
W trakcie wyliczenia wysokości emerytury Zakład Ubezpieczeń Społecznych uwzględnia zwaloryzowany kapitał początkowy, składki emerytalne, środki z subkonta, a także średnie dalsze trwanie życia, które wynika ze specjalnych tablic publikowanych co roku przez Główny Urząd Statystyczny.
System premiuje wyższe zarobki, ze względu na to, że przekładają się one na wyższe składki. Wyliczenia wskazują, że niestety, jeśli zależy nam na większych pieniądzach po zakończeniu pracy zawodowej, w obecnych warunkach nie należy liczyć wyłącznie na emeryturę. Powinno się rozważyć również dodatkowe formy oszczędzania np. IKE, IKZE czy PPK.
Ile obecnie trzeba zarabiać, aby otrzymać 7000 tys. złotych emerytury? Sytuacja różni się nieco w przypadku kobiet i mężczyzn.
Polacy przyznali, czego obawiają się podczas prezydentury Nawrockiego. Konflikty to dopiero początek listy W tym przypadku szef może odwołać urlop. Przepisy są jednoznaczneTyle musi zarabiać mężczyzna, aby otrzymywać emeryturę w wysokości 7000 tys. złotych
Wyliczenia opracowane przez Piotra Juszczyka, doradcę podatkowego w InFakt.pl, dotyczą obecnych 40-latków (osób urodzonych w maju 1985 r.), którzy będą pracowali do osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego — tym kobietom zostało jeszcze 20 lat do 2045 r., natomiast mężczyznom 25 lat, do 2050 r. Podczas obliczeń przyjęto, że ubezpieczony zgromadził składki w wysokości 100 tys. zł.
Na tej podstawie ekspert wyliczył, że mężczyzna, który chciałby otrzymywać z ZUS-u emeryturę w wysokości 7 tys. zł, musi aktualnie zarabiać 14,5 tys. zł brutto. Stanowi to około 165 proc. obecnego przeciętnego wynagrodzenia. Takie zarobki mają zagwarantować mu świadczenie w wysokości dokładnie 6980 zł.
W trudniejszej sytuacji znajdują się kobiety, które muszą zarabiać więcej, aby pobierać świadczenie emerytalne w podobnej wysokości. Ekspert wskazuje przyczynę takiego stanu rzeczy.
Zobacz też: Rodzice nie mogą przegapić tego terminu. ZUS rusza z naborem wniosków
Kobiety znajdują się w nieco gorszej sytuacji
Kobieta, która chciałaby pobierać świadczenie zbliżone do tej kwoty, musi zarabiać znacznie więcej. Przy pensji o wysokości około 22 tys. zł brutto (która stanowi obecnie 250 proc. średniej krajowej) jej emerytura wyniesie zaledwie 6520 zł, mimo że jej wynagrodzenie jest o 7,5 tys. zł wyższe niż mężczyzny z wcześniejszego przykładu — prognozowana emerytura kobiety i tak będzie niższa o 460 zł.
Przyczyna tkwi w różnym wieku emerytalnym. Kobieta kończy aktywność zawodową o pięć lat wcześniej, a więc ma krótszy staż składkowy i jednocześnie dłuższy przewidywany okres życia na emeryturze. To powoduje, że zgromadzony kapitał emerytalny musi być "rozłożony" na więcej miesięcy, co w efekcie sprawia, że świadczenie jest istotnie niższe - tłumaczy Juszczyk.
Gdyby przyjąć, że obecni 40-latkowie chcieliby otrzymywać świadczenie w wysokości 6 tys. zł, w takiej sytuacji mężczyzna musi zarabiać ok. 12 tys. zł brutto. Przy takiej pensji, jego świadczenie wyniesie dokładnie 5920 zł. 40-letnia kobieta musi otrzymywać wynagrodzenie rzędu ok. 20 tys. zł brutto, żeby ZUS wypłacił jej emeryturę w wysokości 5,8 tys. zł.





































