biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Robert Bąkiewicz miał usłyszeć zarzuty. Nieoczekiwany zwrot w śledztwie prokuratury
Julia Czwórnóg
Julia Czwórnóg 01.08.2025 12:57

Robert Bąkiewicz miał usłyszeć zarzuty. Nieoczekiwany zwrot w śledztwie prokuratury

Robert Bąkiewicz
Fot. Paweł Wodzyński/East News

Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim wydała oświadczenie w kwestii postępowania wobec Roberta Bąkiewicza, który miał dopuścić się znieważenia funkcjonariuszy straży granicznej. Sprawa dotyczy zdarzenia z końca czerwca, do którego doszło w Słubicach. Decyzja prokuratora zaskakuje.

Sprawa Roberta Bąkiewicza - prokuratura podjęła nieoczekiwane kroki

Śledztwo w sprawie incydentu z udziałem Roberta Bąkiewicza, do którego doszło 29 czerwca na słubickim moście granicznym, prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim. Bąkiewicz przy granicy z Niemcami miał znieważyć funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej i Straży Granicznej. Aktywista wzywał ich, aby ci nie wykonywali rozkazów przełożonych i dopytywał m.in. czy "mają w ogóle honor". Nagranie z tej sytuacji trafiło do sieci.

Szczecińska prokuratura poleciła postawić Bąkiewiczowi zarzut znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej podczas gdy wykonywali czynności służbowe. Za taki czyn grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo do roku pozbawienia wolności.

Jak poinformowali śledczy, polecenie wynikało z różnej oceny materiału dowodowego przez śledczych: 

Prokurator, referent sprawy i zastępca prokuratora okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim uznali, że materiał dowodowy zgromadzony na obecnym etapie postępowania nie daje podstaw do przedstawienia zarzutu. Natomiast prokurator regionalny uznał, że są już do tego podstawy - wyjaśniła w rozmowie z PAP rzeczniczka szczecińskiej prokuratury.

Prokuratura wydała oświadczenie o dalszych krokach, które zostały podjęte w tej sprawie. Doszło do nieoczekiwanego zwrotu.

Zwrot w śledztwie prokuratury. Zapadła nieoczekiwana decyzja

Jak poinformowała prokuratura w oficjalnym oświadczeniu, Robert Bąkiewicz na razie nie usłyszy zarzutów:

Prokurator, który miał zająć się postępowaniem w tej sprawie, złożył wniosek o wyłączenie go z tego postępowania — poinformował prokurator Roman Witkowski z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.

W poniedziałek rzecznik Prokuratury Krajowej informował, że Prokurator Regionalna w Szczecinie wydała w poniedziałek prokuratorowi referentowi z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim "polecenie przedstawienia Robertowi B. zarzutu znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej".

Informacja o dalszym postępowaniu w sprawie Bąkiewicza Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim miała zostać przekazana w tym tygodniu, w środę lub czwartek. Oświadczenie pojawiło się jednak dzisiaj, 1 sierpnia.

Jak powiadomiono, prokurator referent, który otrzymał polecenie z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, przebywa obecnie na urlopie. Z kolei prokurator, który w jego zastępstwie miał przejąć sprawę, złożył wniosek o wyłączenie go z postępowania. Prokuratura w Gorzowie nie ujawniła, czym została uzasadniona taka decyzja. 

Oczywiście, wniosek posiada uzasadnienie, jednak nie jestem upoważniony, by je upubliczniać — stwierdził prokurator podczas rozmowy z dziennikarzami.

Co dalej ze sprawą aktywisty i jakie będą dalsze kroki podjęte przez prokuraturę? Na razie wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.

Zobacz też: Straż Graniczna wydała pilny komunikat. Chodzi o nagranie Bąkiewicza. Polityk się doigrał

Nie wiadomo, co dalej ze sprawą Roberta Bąkiewicza

Na razie nie wiadomo, jak długo sprawa Roberta Bąkiewicza pozostanie zawieszona. Tymczasem aktywista w czwartek pojawił się w Gorzowie Wielkopolskim i poinformował o działaniach, jakie podjął wobec prokuratury:

Poinformowałem prokuraturę, że oddaję się [do dyspozycji] i jestem gotowy do przeprowadzenia czynności ze mną. Chciałbym uniknąć zatrzymania, którego się spodziewam. Oddałem się do dyspozycji prokuratury, potwierdzając, że jestem gotowy przyjechać na każde wezwanie — oświadczył lider Ruchu Obrony Granic.

Robert Bąkiewicz
Robert Bąkiewicz. fot. Adam Burakowski/East News

Mężczyzna utrzymuje, że nigdy nie znieważył funkcjonariuszy. Tymczasem od kilku tygodni na polsko-niemieckiej granicy wciąż ustawieni są tzw. obrońcy granic, którym przewodzi właśnie Bąkiewicz.

Dziennikarz portalu Goniec wcielił się w jednego z „obrońców” granicy. Ukryta kamera dziennikarza zarejestrowała m.in. moment, w którym to właśnie Bąkiewicz ze swoim współpracownikiem tłumaczą aktywistom, jak zachowywać się podczas ewentualnego zatrzymania przez policję.

Jak zaczniesz krzyczeć, że jesteś patriotą i zaśpiewasz "Jeszcze Polska nie zginęła", to będziesz miał 2 mln wyświetleń. (…) Najważniejszy jest medialny przekaz. Nawet jak telefon wam nie działa, to udajecie, że nagrywacie, bo to też deprymuje drugą stronę. W razie czego od razu cały czas podkręcasz, krzyk tzw. lokowany jest bardzo ważny, przyjeżdża policja, krzyczycie "zostawcie mnie, ja bronię polskiej granicy" — pouczono aktywistów.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: