Priorytet w dostępie do lekarzy i innych usług. Z listy przywilejów skorzysta 1,3 mln Polaków
Oczekiwania wobec państwa w kwestii przywilejów dla służb mundurowych i ich rodzin zawsze budzą gorącą dyskusję, a projekt tzw. Karty Rodziny Mundurowej, który kilka lat temu trafił do Sejmu, nie był wyjątkiem. Proponowane udogodnienia – takie jak pierwszeństwo w dostępie do opieki zdrowotnej czy miejsc w przedszkolach i żłobkach – wykraczały poza standardowe formy wsparcia i miały stanowić zachętę do wstąpienia do służby.
Szybciej do lekarza, łatwiej o przedszkole - lista proponowanych ulg dla służb mundurowych
Karta Rodziny Mundurowej była projektowana jako kompleksowy pakiet benefitów, które miały ułatwić życie rodzinom osób w służbie, które nierzadko zmagają się z logistycznymi wyzwaniami. Najczęściej wspominanym udogodnieniem, które jednocześnie wywołało najwięcej kontrowersji, było pierwszeństwo w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
W praktyce oznaczało to pominięcie kolejek do specjalistów i szybszą diagnostykę, co w realiach polskiej służby zdrowia jest benefitem o ogromnej, wymiernej wartości. Co równie ważne, Karta przewidywała uprzywilejowanie w dostępie do edukacji.
Podobne rozwiązania funkcjonują, chociażby w wielu państwach NATO. Jak podaje serwis polska-zbrojna.pl, w Niemczech wojskowi mogą liczyć na dodatkowe pół roku urlopu na opiekę nad dzieckiem czy osobą starszą i łatwiejszy dostęp do niektórych usług.
W USA wojskowi otrzymują wsparcie rehabilitacyjne, łatwiejszy dostęp do edukacji i kredytów, mają też gwarantowaną opiekę zdrowotną.

Dzieci mundurowych miałyby zyskać pierwszeństwo w przyjęciu do przedszkoli, oddziałów przedszkolnych i żłobków, co jest znaczącym wsparciem, zwłaszcza dla rodzin mieszkających w dużych aglomeracjach, gdzie walka o miejsce w placówce potrafi trwać miesiącami.
To rozwiązanie miało na celu niwelowanie problemów związanych ze zmianą miejsca zamieszkania i częstymi przeniesieniami służbowymi, które dezorganizują życie rodzinne. Oprócz tych kluczowych udogodnień Karta miała oferować szereg ulg o charakterze ekonomicznym — jakich dokładnie?
Zniżki dla służb mundurowych i ich rodzin
Projekt ustawy zakłada również na przejazdy środkami transportu publicznego, na przykład pociągami, co stanowiłoby wymierną pomoc finansową dla rodzin zmuszonych do podróżowania. Do pakietu dołączano także preferencje przy ubieganiu się o zakwaterowanie — co jest kluczowe, zwłaszcza dla żołnierzy czy funkcjonariuszy Służby Więziennej, którzy są przenoszeni między jednostkami.

Karta Rodziny Mundurowej przypomina znaną już w Polsce Kartę Dużej Rodziny i przysługiwać może nawet 1,5 mln obywatelom. Ma być „pierwszym tak kompleksowym rozwiązaniem w zakresie wsparcia rodzin mundurowych” - tłumaczyła Magdalena Fabisiak, dyrektor Departamentu Wsparcia Rodzin Wojskowych MON cytowana przez serwis polska-zbrojna.pl.
Wszystkie te przywileje miałyby obowiązywać nie tylko samego funkcjonariusza, ale także jego współmałżonka i dzieci, a w niektórych przypadkach, np. w sytuacji śmierci na służbie, miały być utrzymane na stałe. Projekt KRM był próbą ujednolicenia i rozszerzenia istniejących, często fragmentarycznych, form wsparcia. Uprawnieni do korzystania z niej mają być:
- żołnierze (z wyjątkiem wojskowych w trakcie kształcenia),
- rezerwiści,
- terytorialsi,
- policjanci,
- strażacy,
- strażnicy graniczni
- funkcjonariusze SOP.
Projekt budzi duże kontrowersje, na jego temat trwa gorąca dyskusja w opinii publicznej. Stanowiska zajmują zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy. Jak argumentują swoje zdanie?
Karta Rodziny Mundurowej budzi duże kontrowersje
Projekt Karty Rodziny Mundurowej, pomimo słusznych intencji, wzbudził w Polsce szeroką, a nierzadko ostrą, debatę publiczną. Krytycy wskazywali na fundamentalną kwestię równości wobec prawa i dostępu do podstawowych usług publicznych. Argumentowano, że przyznawanie priorytetowego dostępu do lekarzy czy miejsc w przedszkolach jednej grupie zawodowej, nawet zasłużonej, odbywa się kosztem reszty społeczeństwa, która stoi w standardowych kolejkach.
Wielu komentatorów zastanawiało się, czy tworzenie "kasty" uprzywilejowanych nie podważy zaufania publicznego do instytucji państwowych. Z drugiej strony, zwolennicy Karty podkreślali, że specyfika służby mundurowej — wiążąca się z ryzykiem utraty życia, gotowością do poświęceń oraz brakiem możliwości odmowy służby w weekendy czy święta — wymaga wyjątkowego wynagrodzenia i wsparcia. Tłumaczono, że benefity nie są nagrodą, lecz formą rekompensaty za ograniczenia życia prywatnego, na które zmuszone są rodziny. Warto też zwrócić uwagę, że Karta miała być silnym narzędziem rekrutacyjnym w obliczu problemów z naborem do armii czy policji.
Pakiety socjalne dla rodzin są na całym świecie uznawane za skuteczny sposób na podniesienie atrakcyjności zawodu, pomagając utrzymać wysoko wykwalifikowanych pracowników. Ostatecznie, pomysł Karty Rodziny Mundurowej, mimo burzliwej dyskusji, nie został w pełni wdrożony w kształcie pierwotnego projektu, choć niektóre z proponowanych elementów, takie jak pierwszeństwo dzieci w przedszkolach, były później przedmiotem innych, bardziej fragmentarycznych, regulacji prawnych.
Sam fakt, że projekt wywołał tak silne emocje, ukazuje dylemat, przed którym stoi każde państwo: jak docenić i wesprzeć tych, którzy stoją na straży bezpieczeństwa, nie naruszając przy tym fundamentalnej zasady równości wszystkich obywateli.