Oto, ile musisz mieć oszczędności, żeby nie musieć już pracować. Naukowcy podali konkretną zasadę
Niezależność finansowa to hasło, które elektryzuje, obiecując uwolnienie od pracy zarobkowej i możliwość życia z pasywnie wygenerowanych zysków. Wielu inwestorów zadaje sobie następujące pytanie: ile dokładnie muszę odłożyć, aby żyć wyłącznie z odsetek od kapitału? Okazuje się, że nie są to już tylko teoretyczne dywagacje. Naukowcy z Trinity University opracowali konkretną strategię – zwaną regułą Trinity – która pozwala sfinansować codzienne wydatki wyłącznie z zysków z oszczędności, z zachowaniem bezpieczeństwa i uwzględnieniem wpływu inflacji. To proste równanie, wymagające jedynie pomnożenia rocznych kosztów życia przez magiczny wskaźnik.
Zasada 4%: Pula na 25 lat, która sama się odnawia
Podstawą metody opracowanej przez badaczy z Trinity University jest stworzenie początkowej puli oszczędności, która zgodnie z założeniami, pokrywa koszty utrzymania przez 30 lat. Ta z pozoru prosta teza doprowadziła do sformułowania słynnej reguły Trinity, stanowiącej dziś fundament w planowaniu strategii FIRE (Financial Independence, Retire Early – niezależność finansowa, wczesna emerytura).
Reguła ta, znana również jako Zasada 4%, dostarcza wzoru na obliczenie kapitału niezbędnego do osiągnięcia niezależności finansowej: roczne koszty życia należy pomnożyć przez wskaźnik 25. Oznacza to, że zgromadzony majątek powinien być 25-krotnością twoich rocznych wydatków. Dla lepszego zobrazowania: jeżeli miesięczne koszty życia danej osoby wynoszą 7,5 tys. zł, co daje 90 tys. zł rocznie, wówczas niezbędna kwota oszczędności to 2,25 mln zł.
Taka suma, zarządzana zgodnie z regułą, pozwala na bezpieczne wydawanie 4% tej kwoty rocznie, z uwzględnieniem inflacji, z wysokim prawdopodobieństwem przetrwania portfela przez dany horyzont czasowy. Reguła Trinity zakłada, że taki poziom wypłat jest „bezpieczny”, czyli – statystycznie – kapitał powinien sam się odnawiać. Jest to strategia, która bierze pod uwagę nie tylko obecne wydatki, ale także przyszłe zmiany siły nabywczej pieniądza. Została ona opracowana na podstawie analizy historycznych danych rynkowych, a jej siła leży w prostocie i matematycznym podejściu do zarządzania kapitałem, który ma wystarczyć na całe życie.
Historyczne uwarunkowania i pierwotny eksperyment
Reguła Trinity, choć zyskała dużą popularność w ostatnich latach jako klucz do osiągnięcia wolności finansowej, ma swoją genezę w badaniu przeprowadzonym w 1998 roku przez trzech naukowców z Trinity University: Philipa L. Cooleya, Carla M. Hubbarda i Daniela T. Walza. Ich analiza nie koncentrowała się na tym, jak szybko przejść na emeryturę, lecz na tym, jak długo emeryci są w stanie utrzymać określony poziom wydatków. Badacze przeanalizowali historyczne dane finansowe z lat 1926–1995, koncentrując się na proporcjach portfeli akcji i obligacji oraz ich wpływie na bezpieczeństwo wypłat (ang. Safe Withdrawal Rate).
Oryginalny eksperyment z 1998 roku testował różne wskaźniki bezpiecznej wypłaty z portfela akcyjno-obligacyjnego (przy założeniu 30-letniego horyzontu czasowego), dochodząc do wniosku, że dla portfeli o zrównoważonej strukturze (np. 50% akcji i 50% obligacji) wskaźnik 4% rocznej wypłaty, skorygowany o inflację, dawał wysokie prawdopodobieństwo niezubożenia kapitału po upływie 30 lat. W przypadku portfeli bardziej agresywnych, ze zdecydowaną przewagą akcji, prawdopodobieństwo to było jeszcze wyższe. Zasada 4% ma głębokie historyczne korzenie i opiera się na dekadach analizy rynków finansowych. Jest to dowód na to, że nawet w obliczu zmiennej koniunktury giełdowej i kryzysów finansowych, które nawiedzały gospodarkę w ciągu siedemdziesięciu lat, konserwatywne wycofywanie środków pozwala na zachowanie ich wartości i dalsze generowanie zysków.
Kontekst rynkowy, inflacja i pułapki reguły
Reguła Trinity, mimo swojej solidnej, historycznej podbudowy i matematycznej precyzji, jest przede wszystkim cennym narzędziem planowania, a nie bezwarunkową gwarancją stabilności finansowej. Zmienne warunki makroekonomiczne, takie jak podwyższona inflacja (utrata siły nabywczej pieniądza) i wahania na globalnych giełdach, mogą istotnie wpłynąć na jej skuteczność. Długoterminowa stopa bezpiecznej wypłaty, wynosząca 4%, zakłada przeciętne, historyczne stopy zwrotu z akcji i obligacji, co niekoniecznie musi sprawdzić się w przyszłości. Na stabilność realizacji planu osiągnięcia niezależności finansowej znaczący wpływ mają także nieprzewidziane wydatki osobiste.
Koszty leczenia, nagłe remonty domu czy wsparcie rodziny to tylko niektóre z potencjalnych obciążeń, które mogą zaburzyć precyzyjne wyliczenia. Dlatego stosując regułę Trinity, inwestor powinien uwzględnić pewien margines bezpieczeństwa w oszczędnościach. Niektórzy eksperci sugerują nawet zastosowanie bardziej konserwatywnego wskaźnika wypłaty, np. 3,5% lub 3%, co wymaga zgromadzenia większego kapitału początkowego. Mimo tych zastrzeżeń reguła 4% pozostaje najczęściej cytowanym i najprostszym do zastosowania wskaźnikiem, który może stanowić punkt wyjścia do stworzenia własnego, realistycznego planu finansowej niezależności.