biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > MSZ przekazało tragiczne wieści. Znaleziono dwa ciała, to prawdopodobnie Polacy
Julia Bogucka
Julia Bogucka 27.08.2025 15:19

MSZ przekazało tragiczne wieści. Znaleziono dwa ciała, to prawdopodobnie Polacy

Weissmies
Fot. lucentius/Getty Images/CanvaPro

Ze Szwajcarii napływają tragiczne wieści. Ministerstwo Spraw Zagranicznych, monitorujące akcję poszukiwawczą, teraz przekazało informacje dotyczące zlokalizowania dwóch ciał. Istnieje prawdopodobieństwo, że są to obywatele Polski. Wiadomo, co mogło się z nimi stać, są pierwsze hipotezy.

Górskie szczyty przyciągają wiele osób

Weissmies to czterotysięcznik w Alpach Pennińskich, dominujący nad doliną Saas. Jego wysokość to ok. 4017 m n.p.m., a najpopularniejsze drogi startują z Saas-Grund. Północno-zachodnia strona masywu jest zlodowaciała, a typowa trasa "normalna” prowadzi przez lodowiec Trift. Z pozoru nie wymaga skomplikowanej wspinaczki, ale oznacza poruszanie się po szczelinach i w pobliżu seraków, czyli obiektywnych zagrożeń, które w miarę upływu sezonu narastają.

Szwajcaria ma 48 szczytów powyżej 4000 m, z czego większość leży w kantonie Valais. To skondensowany raj dla ambitnych turystów i wspinaczy: kolejki linowe skracają podejścia, a infrastruktura schroniskowa i ratownicza należy do najlepszych na świecie. Ten komfort może jednak uśpić czujność. Na Weissmies regularnie dochodziło do wypadków śmiertelnych, co przy jego popularności czyni z niego symbol paradoksu alpejskiego. Choć góra relatywnie dostępna, to nigdy "bezpieczna z definicji”.

wspinaczka.jpg
Fot. simonkr/Getty Images/CanvaPro

Według danych Szwajcarskiego Klubu Alpejskiego (SAC), w ciągu ostatniej dekady liczba operacji ratunkowych w górach wzrosła o niemal 30 proc. Co roku w szwajcarskiej części Alp ginie średnio 110 osób, a ponad 3000 wymaga interwencji ratowników.

Do tradycyjnych zagrożeń, jak nagłe załamanie pogody, dołączają nowe, będące bezpośrednim skutkiem globalnego ocieplenia. Topniejąca wieczna zmarzlina, która działa jak naturalny "klej” spajający skały, prowadzi do coraz częstszych obrywów skalnych i destabilizacji całych zboczy.

Nie od dziś wiadomo, że wspinaczka wysokogórska to niezwykle ryzykowne hobby. Teraz media obiegają informacje o znalezieniu dwóch ciał, jest możliwe, że to Polacy.

Zaginięcie dwóch Polaków w szwajcarskich górach

Każda tragedia w górach to nie tylko ludzki dramat, ale również ogromne wyzwanie logistyczne i finansowe. Koszt jednej godziny pracy śmigłowca ratunkowego w Szwajcarii, takiego jak maszyny REGA czy Air Zermatt, waha się od 3,5 do 5 tysięcy franków szwajcarskich. Skomplikowana, wielodniowa akcja poszukiwawcza może z łatwością wygenerować rachunek przekraczający 20-30 tysięcy franków. 

System w Szwajcarii opiera się w dużej mierze na ubezpieczeniach. Polisy oferowane przez kluby alpejskie (jak PZA w Polsce) czy specjalistyczne firmy komercyjne pokrywają te gigantyczne koszty. Jednak osoby bez odpowiedniego ubezpieczenia mogą zostać obciążone pełną kwotą, co dla wielu oznacza finansową ruinę.

szwajcaria.jpg
Fot. Nachosuch/Getty Images/CanvaPro

To także ogromne obciążenie psychiczne i fizyczne dla samych ratowników, którzy z narażeniem własnego życia niosą pomoc w ekstremalnie trudnych warunkach. Rośnie presja na lokalne społeczności i systemy ratownictwa, które muszą być w nieustannej gotowości. 

W piątek 22 sierpnia poinformowano o zaginięciu dwóch Polaków — mężczyzn w wieku 76 i 52 lat — których podczas wędrówki górskiej w regionie kantonu Valais spotkała lawina skalna. Rozpoczęto akcję poszukiwawczą, a o postępach komunikowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Trwa akcja poszukiwawcza, to są bardzo wysokie góry, dookoła tej miejscowości są czterotysięczniki, to są najwyższe Alpy - powiedział rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Wroński, cytowany przez RMF FM.

Teraz pojawiły się najnowsze informacje powiązane z akcją poszukiwawczą. Nie są optymistyczne.

Zobacz: Nawet 30 proc. tańsze bilety kolejowe. Polacy wciąż nie mają pojęcia

MSZ przekazało informacje

Szwajcarska policja odnalazła w Saas-Grund pusty samochód z polskimi tablicami rejestracyjnymi. To był prawdopodobnie punkt startowy wyprawy dwóch mężczyzn. Ratownicy, wspierani przez psy lawinowe, drony i śmigłowce, przeszukiwali masyw Weissmies, koncentrując się na potencjalnej trasie wejścia.

Rzecznik polskiego MSZ potwierdził, że podczas kolejnego przelotu poszukiwawczego służby zlokalizowały w rejonie Weissmies dwa ciała. Zostały one zniesione i przewiezione do Berna, gdzie mają przejść identyfikację. Resort zastrzega, że na tym etapie mowa o prawdopodobieństwie, a nie ostatecznym potwierdzeniu.

To jest góra w wysokości ponad 4 tysięcy metrów w partii szczytowej. Jedna z tych osób była na ścianie, druga, druga niżej. Ciała zostały sprowadzone na dół. Prowadzone jest śledztwo miejscowej prokuratury w tej sprawie. Ciała zostały przewiezione do Berna, gdzie zostanie dokonana identyfikacja. Na razie nie mamy potwierdzenia, że są to zwłoki naszych obywateli, ale wiele wskazuje, że tak może być - powiedział Wroński.

Według informacji RMF FM zaginieni przybyli w góry 15 sierpnia, a wyruszyli kolejnego dnia. Byli poszukiwani od 22 sierpnia, po tym, jak jeden z nich nadał sygnał SOS. Na północnej stronie masywu służby miały zauważyć ciała na skalnej półce, z kolei w Bernie planowane są badania DNA. W materiale, jak opisano powyżej, przywołano hipotezę o "lawinie skalnej”, która mogła porwać wspinaczy, ale jej dokładna weryfikacja należy do lokalnej prokuratury.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: