Kontrole w polskich szkołach przybierają na sile. Sanepid sprawdzi plecaki uczniów

Zmiany w polskich szkołach, które wchodzą w życie od września 2025 roku, obejmują wiele elementów. Niektóre przedmioty znikają, inne pojawiają się w planach zajęć, a podstawa programowa została uszczuplona. Główny Inspektorat Sanitarny sprawdzi, jak przełożyło się to na tę jedną kwestię dotyczącą wszystkich uczniów. Kontrole ujawnią rzeczywistość.
Uczniowie wracają do szkół, a tam wielkie zmiany
Tegoroczne zmiany w siatce godzin to prawdziwa rewolucja. W miejsce kontrowersyjnego przedmiotu Historia i Teraźniejszość (HiT) wchodzi edukacja obywatelska, mająca kształtować praktyczne kompetencje społeczne. Uczniowie klas drugich szkół ponadpodstawowych będą zdobywać wiedzę o mechanizmach demokracji, prawie, finansach publicznych, a także o krytycznej analizie informacji i rozpoznawaniu dezinformacji.
Czytaj więcej: Cięcia etatów w szkołach. Nie tylko katecheci stracą pracę. W kolejce nauczyciele innego przedmiotu
Drugą fundamentalną nowością jest edukacja zdrowotna, która stopniowo zastępuje wychowanie do życia w rodzinie i będzie realizowana od czwartej klasy szkoły podstawowej. Jej program obejmuje zdrowie fizyczne, a więc profilaktykę, dietetykę i pierwszą pomoc, a także kwestie zdrowia psychicznego, zarządzanie stresem i budowanie relacji.

Równolegle Ministerstwo Edukacji Narodowej wdrożyło zapowiadane od lat "odchudzanie” podstawy programowej z większości przedmiotów ogólnokształcących. Według analiz ekspertów MEN, zakres materiału został zredukowany średnio o 15-25 proc., szczególnie w zakresie treści uznanych za nadmiarowe lub zbyt szczegółowe. Celem tej reformy jest przesunięcie akcentu z nauki pamięciowej na rozwijanie umiejętności analitycznych, kreatywności i pracy zespołowej.
Zmiany te spotkały się z mieszanym odbiorem wśród nauczycieli i rodziców. Z jednej strony podkreśla się, że większy nacisk na kompetencje praktyczne odpowiada na realne potrzeby rynku pracy i życia społecznego, a także może odciążyć uczniów od przeładowanych treści. Z drugiej strony pojawiają się obawy, że redukcja materiału i wprowadzenie nowych przedmiotów może prowadzić do chaosu organizacyjnego i różnic w jakości nauczania między szkołami.
Jest jeszcze jeden aspekt, na który powinno wpłynąć choćby uszczuplenie podstawy programowej. Efekty sprawdzi Główny Inspektorat Sanitarny.
Sanepid wkracza do szkół. Na celowniku problem ze szkolnymi tornistrami
Problem nadmiernej wagi plecaków to nie tylko kwestia dyskomfortu, lecz realne zagrożenie dla zdrowia dzieci. Specjaliści z zakresu ortopedii i fizjoterapii od lat alarmują, że długotrwałe noszenie ciężaru przekraczającego normy prowadzi do przeciążenia układu kostno-stawowego, co w okresie intensywnego wzrostu dziecka jest szczególnie niebezpieczne. Skutkami są nie tylko bóle pleców, karku i ramion, lecz także trwałe wady postawy, takie jak skolioza, pogłębiona lordoza lędźwiowa czy kifoza piersiowa. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH już co drugi uczeń w Polsce zgłasza regularne dolegliwości bólowe pleców.
Rozwiązanie problemu leży w zbiorowej odpowiedzialności. Rodzice powinni nie tylko kontrolować zawartość plecaka, ale także uczyć dzieci prawidłowego pakowania, aby najcięższe książki powinny znaleźć się jak najbliżej pleców. Istotny jest także wybór ergonomicznego tornistra z usztywnioną ścianką, szerokimi szelkami i dodatkowym pasem piersiowym lub biodrowym, stabilizującym ciężar.
Szkoły odgrywają kluczową rolę. Zapewnienie uczniom dostępu do indywidualnych szafek umożliwia pozostawianie podręczników, strojów sportowych czy przyborów plastycznych, co może znacząco odciążyć tornistry. Warto też zadbać o łatwy dostęp do wody pitnej, co eliminuje konieczność noszenia ciężkich butelek. Nauczyciele powinni informować uczniów, jakie materiały będą potrzebne na zajęciach, i częściej korzystać z zasobów cyfrowych.
Choć mogłoby się wydawać, że dziś szkoły są wystarczająco przygotowane, aby ograniczyć możliwość wystąpienia wad postawy u najmłodszych, nie zawsze występują pożądane efekty. Waga plecaka jest ściśle określona, wszystko zostanie sprawdzone.
Zobacz: Eksperci biją na alarm po pożarach w Ząbkach. Ten problem może dotyczyć tysięcy Polaków
Sanepid skontroluje plecaki uczniów
Dotychczasowe apele i kampanie nie przyniosły oczekiwanych efektów. Główny Inspektorat Sanitarny postanowił sięgnąć po narzędzia kontrolne. W roku szkolnym 2025/2026 inspektorzy będą przeprowadzać w szkołach niezapowiedziane kontrole wagi plecaków uczniów. Procedura ma być prosta, wytypowani uczniowie zostaną poproszeni o zważenie swoich tornistrów, a wynik zostanie odniesiony do masy ciała dziecka.
Międzynarodowe normy, promowane przez WHO i przyjęte przez GIS, są jednoznaczne: waga plecaka nie powinna przekraczać 10 proc. masy ciała ucznia, a w wyjątkowych przypadkach 15 proc. Dla pierwszoklasisty ważącego 25 kg limit wynosi 2,5 kg, dla czwartoklasisty o wadze 35 kg z kolei 3,5 kg. Dotychczasowe badania wykazywały, że normy te są regularnie przekraczane nawet dwukrotnie.
Celem inspekcji nie jest karanie dyrektorów szkół, lecz wydanie zaleceń pokontrolnych, np. zobowiązujących placówkę do pilnego zapewnienia uczniom dostępu do szafek. Najważniejszy jednak będzie ogólnopolski raport, który może stać się argumentem w rozmowach z samorządami oraz Ministerstwem Edukacji.
Warto pamiętać, że nadmierna waga tornistrów nie ogranicza się wyłącznie do problemów ortopedycznych. U dzieci obciążonych zbyt ciężkim bagażem obserwuje się częstsze bóle głowy, szybkie męczenie się podczas marszu do szkoły, spadek koncentracji na lekcjach, a nawet obniżenie wydolności oddechowej wskutek ucisku na klatkę piersiową. Noszenie ciężkich plecaków wpływa też na ogólną aktywność, uczniowie zniechęceni dodatkowym wysiłkiem rzadziej angażują się w ruch na świeżym powietrzu czy zajęcia sportowe. W skrajnych przypadkach przeciążenie może powodować otarcia, problemy ze skórą i bóle barków.





































