Kontrole ruszyły w całym kraju wraz z sezonem grzewczym. Możesz zapłacić aż 5 tys. zł

Uwaga na kontrole. Można zapłacić surowy mandat

Choć jak na razie jesień nas rozpieszcza i na pogodę nie możemy specjalnie narzekać, to gdy przychodzi noc temperatury drastycznie spadają, więc w celu ogrzania się odkręcamy kaloryfery bądź palimy w piecu. Warto jednak uważać czym się pali, bo cześć samorządów już nasłała kontrole, by sprawdzić, czy nie wykorzystujemy w tym celu śmieci.

Takie kontrole zaczęły się jeszcze we wrześniu w Szczecinie. Jak podaje Wirtualna Polska, straż miejska sprawdziła tam blisko 80 domów i nałożyła pięć mandatów. Okazało się, że mieszkańcy palili w piecach m.in. płytami wiórowymi, resztkami mebli czy odpadami komunalnymi. 

Od października ruszyły kontrole w Warszawie i w Krakowie, ale tu jak na razie nie ma zbyt wielu efektów. Przedstawiciele straży miejskiej ze stolicy tłumaczą to stosunkowo ciepłą jesienią. Gdy strażnik zapuka do drzwi, należy go wpuścić i nie utrudniać kontroli, gdyż jak przypomina portal udaremnianie lub utrudnianie kontroli grozi karą nawet do trzech lat pozbawienia wolności. 

Wysokich kar nie brakuje

Z jakimi karami trzeba się liczyć, gdy kontrolerzy odkryją, że palimy śmieciami? Rozpiętość jest dość spora, gdyż mandat może wynieść od 20 do 500 zł. Może jednak się jednak okazać, że kontroler uzna, że kara za ten czyn powinna być wyższa i skierować sprawę do sądu, a tam może zostać nałożona grzywna nawet w wysokości 5 tys. zł.

Takie kary choć rzadko to jednak się zdarzają, czego dowodzi przywołany przez portal przypadek mieszkańca Leszna, który niedawną decyzją sądu za palenie śmieci uszczupli swój stan konta właśnie o 5 tys. zł. Nieco mniej, ale też sporo, bo 3 tys. zł za podobny czyn zapłaci mieszkaniec Dąbrowy Górniczej.