Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Inflacja w UE najwyższa w Polsce. Trzy razy przeskoczyliśmy średnią unijną
Maria Glinka
Maria Glinka 24.02.2021 01:00

Inflacja w UE najwyższa w Polsce. Trzy razy przeskoczyliśmy średnią unijną

Inflacja w Polsce najwyższa w całej UE
Pixabay/_Alicja_

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Ile wynosi inflacja w Polsce według GUS, a ile według Eurostatu

  • Ile wynosi średni wzrost cen w UE

  • Jakie są prognozy w sprawie dalszego wzrostu cen

Inflacja w górę. Polska liderem niechlubnego rankingu

Według GUS styczniowa inflacja w Polsce wyniosła średnio 2,7 proc. Część ekonomistów była zaskoczona tak wysokim wzrostem cen. Zdumienie może być jeszcze większe, gdy przyjrzymy się najnowszym wyliczeniom Eurostatu.

Urząd statystyczny działający przy Komisji Europejskiej przekazał, że inflacja w Polsce wyniosła 3,6 proc. w styczniu 2021 r. To najwyższy wynik w całej Unii Europejskiej. Różnica w wynikach jest związana z odmiennymi metodami przeliczania wskaźnika.

Portal money.pl podaje, że wyliczenia Eurostatu sugerują szybsze tempo wzrostu cen niż w grudniu, kiedy inflacja wynosiła 3,4 proc. w skali roku. Porównując wskaźnik miesiąc do miesiąca, można zauważyć podwyżkę na poziomie niespełna 1 proc.

We wzroście cen Polska nie jest odosobniona. Z wyliczeń Eurostatu wynika, że również inne państwa członkowskie Wspólnoty odnotowały podwyżki w styczniu. Średnia inflacja dla całej UE wzrosła z 0,3 proc. do 1,2 proc. Jest to jednak trzykrotnie niższy wskaźnik niż w przypadku Polski.

Jak wyglądają kolejne miejsca niechlubnego rankingu wzrostu cen? Tuż za Polską uplasowały się Węgry (2,9 proc.) - jednak w tym przypadku inflacja spadła o 0,7 pkt. proc. Na najniższym stopniu podium znalazły się Czechy z wynikiem 2,2 proc. Na odległych pozycjach są takie państwa jak Litwa, Portugalia i Chorwacja, które rejestrują niemal identyczne średnioroczne ceny jak przed rokiem. W ich przypadku inflacja oscyluje w granicach zera.

Eurostat wskazuje, że niektóre państwa odnotowały nawet spadek cen. Ujemną inflację zaobserwowano w Grecji (-2,4 proc.), Słowenii (-0,9 proc.), na Cyprze (-0,8 proc.), Łotwie (-0,5 proc.), w Bułgarii (-0,4 proc.) i Irlandii (-0,1 proc.).

Inflacja w perspektywie długoterminowej

Skąd ten wzrost cen w Polsce? Częściowe zasługi w tym zakresie należy przypisać nowemu podatkowi cukrowemu, który dołączył do katalogu obowiązkowych opłat 1 stycznia 2021 r. Nie bez znaczenia są także podwyżki stawek za prąd.

Zdaniem analityków z banku Santander niekorzystne warunki cenowe mogą pozostać z nami na dłużej. „Na początku roku efekty ujemnej luki popytowej i wysokiej bazy będą neutralizowane przez kolejne podwyżki cen energii i podatków, a w drugim półroczu ożywienie popytu może zacząć generować presję na wzrost cen”, czytamy w komentarzu ekspertów.

Optymistycznych prognoz na próżno szukać także wśród analityków banku Millenium. „Widoczne w ostatnich tygodniach zwyżki cen ropy naftowej już teraz przekładają się na wzrost cen paliw na stacjach benzynowych. Wydaje się także, iż ograniczenia podażowe i zaburzenia w łańcuchach dostaw przekładają się na wzrost cen podzespołów, co w warunkach odbudowy popytu daje przestrzeń do wzrostu cen konsumpcyjnych. Być może ten element stał za styczniowym wzrostem cen w kategorii transport. Biorąc powyższe pod uwagę wydaje się, że ryzyka dla inflacji skierowane są w górę”, czytamy we wpisie Grzegorza Maliszewskiego, głównego ekonomisty banku.

Dobrych wiadomości nie ma również Axel Weber, były szef niemieckiego banku centralnego, który obecnie zasiada w zarządzie banku UBS. Business Insider Polska donosi, że jego zdaniem pandemia przełożyła się na przesunięcie popytu z usług na towary, co widać na przykładzie ograniczonego zainteresowania podróżami samolotem. Jednak z uwagi na możliwości produkcyjne i transportowe niektóre artykuły musiały podrożeć.

Wraz z przedłużającą się pandemią inflacja na wysokim poziomie może stanowić wyzwanie również w kolejnych miesiącach 2021 r. - Ci, którzy zakładają niski wzrost cen, mogą się gwałtownie przebudzić - apelował ekspert. Tym bardziej, że historyczne doświadczenia dowodzą, że nadmierny dług publiczny niemal zawsze kończy się wysokim wzrostem cen.

Takie zjawisko może być wyjątkowo niekorzystne dla gospodarki krajowej - wystarczy bowiem brak zaufania inwestorów do państwa, aby znacznie osłabiła się jego waluta. Stąd już prosta droga do skumulowania pandemicznych problemów.

Jak temu zaradzić? Zdaniem Webera negatywne skutki wzrostu inflacji może zahamować poprzez podniesienie stóp procentowych, co jednak stanowiłoby duże problemy finansowe dla zadłużonych rządów, gospodarstw domowych i firm.