Gigantyczna zmiana w Kodeksie pracy. Sejm przyjął ustawę o jawności płac

9 maja Sejm przyjął zmiany w Kodeksie pracy, dzięki którym potencjalni pracownicy już na etapie rekrutacji będą wiedzieli, na jaką pensję mogą liczyć. To jednak nie wszystko, projekt ustawy zakłada większą przejrzystość na rynku pracy. Czego powinni spodziewać się Polacy i kiedy zmiany wejdą w życie?
Przełom na rynku pracy. Posłowie zagłosowali ws. jawności płac
O konieczne zmiany na rynku pracy Polacy apelowali już od dawna. Pierwotna wersja projektu ustawy nowelizującej Kodeks pracy zakładała jawność płac nie tylko na etapie rekrutacji, ale i zatrudnienia. W trakcie prac posłowie zdecydowali jednak nanieść poprawki w projekcie, co zatwierdziło Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
W efekcie podczas czwartkowego (9 maja) posiedzenia Sejmu poparto propozycję. Za zmianami zagłosowało 228 posłów. Czego należy się spodziewać? Już wyjaśniamy.


Polacy w końcu się doczekali. O co chodzi z jawnością płac?
Zgodnie z projektem ustawy każdy pracodawca będzie zobowiązany, aby z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym poinformować potencjalnego kandydata ubiegającego się o dane stanowisko pracy o przysługującym mu wynagrodzeniu. Trzeba jednak zaznaczyć, że będzie mógł podać jego początkową wysokość lub przedział, oparty na neutralnych kryteriach, także z uwzględnieniem płci. Oprócz tego przewidziano możliwość zawarcia w ogłoszeniu informacji o ewentualnej negocjacji kwoty.
Takie informacje powinny paść nie tylko podczas samej rozmowy rekrutacyjnej, ale i w ogłoszeniu, jeszcze zanim kandydat zdecyduje się aplikować. I choć potencjalny przyszły pracownik może żądać ujawnienia stawki, tak pracodawca nie może oczekiwać tego samego w zamian. O co chodzi? Pracodawca nie będzie mógł zapytać, ile dotychczas zarabiał kandydat w innych miejscach pracy.

Kiedy zmiany wejdą w życie? Jaka kara za brak ujawnienia wynagrodzenia?
Pierwotny projekt spotkał się z licznymi słowami krytyki ze strony posłów. Ostatecznie udało się wypracować korzystne dla większości rozwiązanie. Za nowelizacją Kodeksu pracy głosowało 228 posłów, 14 było przeciw, a 181 się wstrzymało. Konfederacja wnioskowała o całkowite odrzucenie projektu, jednak Sejm wniosku nie poparł.
Według zapowiedzi, nowe przepisy mają zacząć obowiązywać pół roku po ich ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw. Oznacza to, że w życie wejdą dopiero pod koniec 2025 roku, zatem Polacy będą musieli uzbroić się w cierpliwość.
Posłowie przewidzieli też karę grzywny w wysokości od 1 tys. zł do nawet 30 tys. zł dla pracodawców, którzy nie zastosują się do nowych przepisów. Mowa nie tylko o braku informacji dot. kwoty, ale także pomniejszeniu jej w momencie zatrudnienia.
Nowelizacja kodeksu pracy to dopiero początek. Ekspert zdradza, co będzie kluczowe
Uchwalona nowelizacja kodeksu pracy jest dobrym pierwszym krokiem na drodze do wdrożenia europejskiej dyrektywy o transparentności wynagrodzeń. Mimo, że poszczególne państwa członkowskie mają czas do czerwca 2026 roku na wdrożenie odpowiednich przepisów – to dobrze, że polski ustawodawca już ruszył z tym tematem. Oczywiście kluczowy będzie kompleksowy projekt przepisów wdrażających przedmiotową dyrektywę, który powinniśmy poznać za kilka miesięcy. Tak więc na razie mamy pierwszą jaskółkę, ale może ona właśnie wiosnę czyni - stwierdza dr Marcin Wojewódka, radca prawny w Kancelarii w Wojewódka i Wspólnicy, Forum Ekspertów Ad Rem.





































