Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Czechy mają dość polskich praktyk. Pozwą nas za niszczenie środowiska
Maria Glinka
Maria Glinka 18.02.2021 01:00

Czechy mają dość polskich praktyk. Pozwą nas za niszczenie środowiska

Czechy i Polska w sporze o kopalnię
Flickr/Emily, https://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/2.0/

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego Czechy zamierzają pozwać Polskę

  • Jakie działania podejmują samorządowcy

  • Jakie warunki przedstawili stronie polskiej

Czechy wkroczą na drogę sądową przeciwko Polsce

Czechy mają dość łamania przez Polskę europejskich przepisów. Na polskich praktykach cierpią bowiem czescy obywatele, który mieszkają w przygranicznych regionach. Wszystkiemu winna jest kopalnia węgla brunatnego Turów.

Portal bankier.pl podaje, że Czeskie Służby Geologiczne na bieżąco sprawdzają poziom wód gruntowych na terenie Liberca. Po przeanalizowaniu pomiarów z 45 punktów instytucja stwierdziła, że wzdłuż granicy Czechy-Polska poziom wody nieustannie się obniża. Największe straty odnotowano w rejonie Uhelná. Zdaniem badaczy utrata wody nie ma związku ze zmianami klimatycznymi i jest pokłosiem działalności kopalni.

Samorządowcy z Liberca konsultowali się już z ministerstwem środowiska w sprawie pozwu przeciwko Polsce. Zdaniem lokalnych władz przedłużenie zgody na wydobycie węgla brunatnego przeczy europejskim przepisów i ma negatywny wpływ na środowisko. Lokalne władze zaproponowały złożenie oficjalnej skargi przeciwko Polsce. Sprawa miałaby trafić do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).

Co więcej, radni domagają się także utworzenia międzynarodowej komisji, która ma porównywać wyniki pomiarów wydobycia w poszczególnych państwach, ze szczególnym naciskiem na monitorowanie sytuacji w Czechach, Polsce i Niemczech. Grupa ekspertów miałaby się spotykać raz w roku.

Spór na linii Czechy-Polska wchodzi w nowy etap. Negocjacje nie przynoszą rezultatów

Czechy, w oczekiwaniu na podjęcie działań prawnych, już rozważają, w jaki sposób dostarczyć wodę do poszkodowanych regionów. Liberecki hejtman (odpowiednik polskiego marszałka województwa) Martin Puta twierdzi, że konieczne może okazać się doprowadzenie wody rurociągami. Czechy stoją na stanowisku, że Polska powinna częściowo sfinansować to przedsięwzięcie.

Samorządowcy domagają się również utworzenia zalesionego wału ziemnego, który miałby pochłaniać hałas i pyły. Czechy oceniają takie działanie jako „gest dobrej woli” ze strony Polski.

Kopalnia węgla brunatnego Turów, która należy do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, jest od lat kością niezgody w relacjach na linii Czechy-Polska. Czarę goryczy przelało wydłużenie koncesji kopalni Turów do 2026 r. Decyzja polskiego rządu nie spodobała się także Niemcom. Pod koniec zeszłego roku Czechy przedłożyli skargę do Komisji Europejskiej. Instytucja oceniła, że Polska nieprawidłowo oceniła skutki działania kopalni na najbliższe środowisko.

Portal gazeta.pl donosi, że trwają negocjacje, aby rozwiązać tę sprawę poza sądem. W ubiegłym tygodniu do Warszawy przybył minister spraw zagranicznych Tomáš Petríceki oraz wiceminister środowiska Vladislava Smrža. Posłowie, reprezentujący stronę polską, otrzymali wykaz warunków, które uchronią nasz kraj przed pozwem w TSUE.

Poza wspomnianym murem zieleni Czechy żądają od Polski wypłaty odszkodowania za utratę wodę rzędu 175 mln koron (ok. 30 mln zł). Strona czeska twierdzi, że niezbędne jest także zobowiązanie do kontynuowania negocjacji w sprawie budowy alternatywnych źródeł wody na obszarach w pobliżu Turowa (szacunkowy koszt to 800 mln koron, ok. 140 mln zł).

Co więcej, Czechy domagają się, aby Polska utworzyła fundusz, z którego będą finansowane mniejsze projekty ochronne (2,5 mln koron, ok. 430 tys. zł). Jak na razie negocjacje nie przyniosły rezultatów i w dalszym ciągu nie wiadomo, czy Warszawa rozważy warunki Pragi.