Biedronka zmienia godziny otwarcia sklepów. Takie wieści akurat przed świętami
Po raz pierwszy w historii Wigilia Bożego Narodzenia będzie dniem ustawowo wolnym od handlu, co oznacza trzy dni z rzędu bez możliwości zrobienia zakupów spożywczych. W odpowiedzi na to wyzwanie logistyczne sieć Biedronka zdecydowała się na niespotykane wydłużenie godzin otwarcia. Decyzja ta wywołała ostrą krytykę ze strony związków zawodowych, które alarmują o wyczerpaniu i naruszaniu życia prywatnego pracowników.
Biedronka będzie otwarta do późnej godziny nocnej - ostra krytyka ze strony związkowców
Decyzja Biedronki o maratonie zakupowym spotkała się z natychmiastową i ostrą krytyką ze strony związków zawodowych, w tym NSZZ „Solidarność”. Związkowcy zapowiedzieli złożenie skargi do Państwowej Inspekcji Pracy.

Głównym zarzutem jest to, że wydłużone godziny pracy to obciążenie przekraczające możliwości fizyczne pracowników i godzące w ich życie prywatne, zwłaszcza w okresie przedświątecznym. Przewodnicząca „Solidarności” w Biedronce, Gabriela Kaim, podkreśliła, że grudniowe grafiki zostały ustalone już pod koniec listopada, a pracownicy planowali swoje prywatne sprawy i przygotowania do świąt.
Wcześniej podjęto decyzję, że 22 grudnia Biedronki będą zamykane, w zależności od regionu kraju, o godzinie 23.00 lub 23.30 (…). Zamknięcie sklepu o 1:00 w nocy oznacza, że ludzie wyjdą z pracy nawet po godzinie 2:00 i będą mieli problemy z dotarciem do domu. Nie wszyscy jeżdżą swoimi samochodami, a na komunikację publiczną o tej porze trudno liczyć. Pracownicy się martwią, jak wrócą - komentuje Gabriela Kaim, przewodnicząca "Solidarności" w Biedronce, cytowana przez portal Gazeta.pl.
Niespodziewana zmiana planów w ostatniej chwili wymaga przeorganizowania życia rodzinnego, co jest szczególnie trudne dla pracujących w sieci kobiet i matek. Jakie decyzje ogłoszone przez Biedronkę doprowadziły do tak stanowczej reakcji?
Tego dnia klienci Biedronki zrobią zakupy aż do 1:00 w nocy
Sieć poinformowała o zamiarze wydłużenia godzin otwarcia ponad trzech tysięcy swoich placówek w całej Polsce. Największe zmiany obejmą kulminacyjne dni przedświąteczne, kiedy to miliony Polaków ruszają na ostatnie zakupy.

Na przykład, w poniedziałek 22 grudnia, znaczna część sklepów Biedronka będzie otwarta od godziny 6:00 aż do 1:00 w nocy. Dzień później, we wtorek 23 grudnia, placówki mają zostać otwarte już o 5:00 rano.
Zamknięcie sklepu o 1:00 w nocy oznacza, że pracownicy mogą wyjść z pracy nawet po godzinie drugiej, co stwarza problem z powrotem do domu, zwłaszcza przy braku nocnej komunikacji publicznej. Związkowcy argumentują, że firma przerzuca koszty zmian systemowych, wynikających z wolnej Wigilii, bezpośrednio na personel.
Przypominają, że pracownicy Biedronki niejednokrotnie alarmowali już w przeszłości na temat nadmiaru obowiązków i braku czasu na regenerację, czego dowodem były skargi podczas 42-godzinnego maratonu handlowego przed majówką. W które dni sklepy Biedronki pozostaną zamknięte?
Zobacz też: W Hebe powariowali. Nawet 60 proc. zniżki na kultowe produkty, klienci będą zachwyceni
W tych dniach nie zrobisz zakupów w Biedronce
Wydłużone godziny otwarcia obejmują kilka dni. Od 18 do 20 grudnia sklepy będą otwarte w godzinach 6:00–23:30. W niedzielę handlową 21 grudnia zakupy zrobimy od 8:00 do 22:00. Z kolei placówki pozostaną zamknięte przez trzy dni: 24–26 grudnia.
Grafiki w handlu, które często bywają zmieniane w ostatniej chwili, są jednym z głównych powodów narastającego konfliktu między sieciami a pracownikami. Choć Biedronka nie jest jedyną siecią dostosowującą godziny pracy do sezonowych szczytów, to intensywność jej działań jest szczególnie widoczna.
Reakcja związkowców, w postaci skargi do Państwowej Inspekcji Pracy, ma na celu nie tylko kontrolę konkretnej sytuacji, ale także zwrócenie uwagi na systemowe problemy branży, w której nadgodziny i przepracowanie są na porządku dziennym. Jeśli PIP uzna, że doszło do naruszeń, Biedronce grożą kary, ale przede wszystkim – może to wymusić na sieci bardziej zrównoważone podejście do planowania pracy.