Ta Polka ma tylko 37 lat i majątek wart 183 mln zł. Prowadzi znany biznes
Za kulisami jednej z najbardziej rozpoznawalnych polskich marek stoi osoba, której historia wciąż zaskakuje. Choć jej nazwisko nie schodzi z biznesowych zestawień, sama konsekwentnie unika rozgłosu. Co kryje się za tą niezwykłą drogą na szczyt? Jak wygląda codzienność kogoś, kto od lat budzi ciekawość branży? I dlaczego wciąż mówi się o niej tak niewiele?
Rodzinne imperium, które rosło po cichu
Historia marki, którą dziś kojarzą niemal wszyscy konsumenci w Polsce, zaczynała się zupełnie inaczej, niż można by przypuszczać. Stopniowy rozwój, wieloletnia praca kolejnych pokoleń oraz skrupulatne budowanie jakości sprawiły, że rodzinny zakład rzemieślniczy w ciągu dekad przeobraził się w jedno z najbardziej rozpoznawalnych przedsiębiorstw w branży cukierniczej. Choć wielu klientów zna smak firmowych wypieków, niewielu pamięta, że początki tego biznesu były skromne i związane z powojenną odbudową życia codziennego.
To właśnie w tamtym okresie zarysował się model zarządzania, który przez kolejne lata miał pozostać niezmienny — silne oparcie firmy na tradycji i rodzinie. Z czasem do zespołu zaczęły dołączać osoby z młodszego pokolenia, wnosząc świeże spojrzenie na przyszłość ogromnego przedsięwzięcia. Był to etap intensywnych przygotowań, szkoleń i poznawania firmy od zaplecza. Czy właśnie wtedy zaczął rodzić się plan dynamicznej ekspansji, która wkrótce miała objąć kolejne regiony kraju?
Wielu obserwatorów branży zastanawia się, jak wyglądała droga tych, którzy dziś odpowiadają za rozwój marki. Czy wejście do firmy oznaczało kontynuację rodzinnej tradycji, czy początek zupełnie nowego rozdziału? I jakie ambicje stały za kolejnymi decyzjami dotyczącymi rozwoju sieci?

Nowe pokolenie i rosnące ambicje marki
Kiedy młodsze pokolenie zaczęło pojawiać się w strukturach przedsiębiorstwa, firma była już rozpoznawalną marką. Mimo to wejście na rynek nowych formatów sprzedaży, poszerzenie oferty i stworzenie silnego zaplecza technologicznego wymagało odwagi oraz zupełnie nowej strategii. To właśnie wtedy zauważalne stało się połączenie tradycji z nowoczesnością, które dziś stanowi jeden z filarów marki.
Wprowadzano kolejne rozwiązania, rozwijano sieć sprzedaży i budowano wizerunek oparty na jakości. Marka zaczęła pojawiać się na wydarzeniach branżowych, konkursach gastronomicznych i szkoleniach dla młodych talentów. Z czasem to właśnie osoby z nowego pokolenia miały stać się twarzami firmy — choć niekoniecznie chciały nią epatować.
Warto podkreślić, że udział w prestiżowych konkursach i tworzenie nowych produktów stało się jednym z elementów strategii rozwoju. To właśnie tam widać było pasję, która nie wynikała wyłącznie z rodzinnych tradycji, ale również z indywidualnych kompetencji i wykształcenia.
Jedna z kluczowych osób w strukturze firmy otwarcie podkreślała, że najważniejsze są dla niej osiągnięcia zawodowe, a nie kwestie finansowe. W rozmowie z Onetem mówiła:
Nigdy na nikogo nie patrzę przez pryzmat pieniędzy i chciałabym, by inni również nie oceniali mnie w ten sposób. Jeżeli ktoś chce mnie poznać, wolałabym, by brał pod uwagę osiągnięcia w konkursach czy doświadczenie zawodowe, a nie pieniądze
Dopiero w kolejnych latach miało się okazać, jak duże znaczenie odegra ta postawa w budowaniu pozycji marki na rynku.
Kim jest 37-letnia spadkobierczyni majątku wartego 183 mln zł i jak dziś rozwija swoje imperium?
Kluczowa postać, która od lat przyciąga uwagę mediów biznesowych, to Aleksandra Sowa-Trzebińska — jedna z najbogatszych Polek przed 40. rokiem życia, według rankingu magazynu Wprost. Jej majątek szacowany jest na 183 mln zł, a mimo to pozostaje jedną z najbardziej niepozornych milionerek w kraju, unikającą medialnego rozgłosu i skupioną na pracy.
Do rodzinnej firmy dołączyła w 2008 roku. Na oficjalnej stronie przedsiębiorstwa można przeczytać:
Nadchodzi moment, gdy kolejne pokolenie rodziny przejmuje pierwsze obowiązki w zarządzie. Aleksandra i Michał Sowa dołączają jako współwłaściciele, otrzymując nie tylko obowiązki, lecz także pasję, która od lat definiuje naszą markę. Aleksandra, Mistrzyni Cukiernictwa, gwarantuje jakość produkcji, inspirowana podróżami tworzy unikalne smaki, które zabierają klientów w niezapomnianą podróż

Jej dorobek wykracza jednak poza prowadzenie rodzinnej firmy. To finalistka Lodowych Mistrzostw Świata „Coppa del Mondo Gelateria 2020”, gdzie zajęła piąte miejsce wraz ze swoją drużyną. Działa również jako jurorka w konkursach cukierniczych i gastronomicznych oraz uczestniczy w licznych wydarzeniach branżowych, zdobywając uznanie środowiska.
Prywatnie także żyje spokojnie. W 2015 roku wyszła za przedsiębiorcę Jakuba Trzebińskiego, a rok później urodziła się ich córka. W 2020 roku rodzina powiększyła się o bliźniaków. Choć jej media społecznościowe śledzi wiele osób, rodzinne kadry pojawiają się tam rzadko. Dominują zdjęcia związane z pracą, tworzeniem nowych produktów i pojawianiem się w kolejnych punktach sieci.
A tych jest coraz więcej. Obecnie marka posiada 163 punkty w całym kraju, z czego 123 działają w modelu franczyzowym, a 40 to lokale własne. Rozwój firmy wciąż trwa, a Aleksandra Sowa-Trzebińska pozostaje jedną z kluczowych osób odpowiedzialnych za kierunek, w jakim zmierza całe przedsiębiorstwo.
Jej historia pokazuje, że za biznesowym sukcesem często stoi nie tylko majątek, lecz także konsekwencja, edukacja i lata pracy — a w tym przypadku także tradycja, która przetrwała kilka pokoleń i nadal wyznacza rytm działania rodzinnego imperium.