Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Finanse > Rzeka pieniędzy płynie przez Polskę. Inflacja rośnie jednak jeszcze szybciej
Wiktoria Pękalak
Wiktoria Pękalak 19.11.2020 01:00

Rzeka pieniędzy płynie przez Polskę. Inflacja rośnie jednak jeszcze szybciej

Inflacja już niedługo pokrzyżuje nam szyki. Wszystko dlatego, że NBP dodrukowuje pieniądze na potęgę
Pixabay/kdzwonek

Inflacja przyspieszy i nawet się nie obejrzymy, aż ceny zaczną rosnąć w zawrotnym tempie

Jeszcze nigdy drukarki papierów wartościowych nie wytwarzały tyle pieniędzy, ile w tej chwili. RMF 24 podało, że dodrukowywanych jest tyle pieniędzy, że tylko w jeden rok wartość wszystkich pieniędzy papierowych dostępnych w obiegu wzrosła o 66 mld złotych, czyli 25 proc. więcej, w związku z czym w tej chwili w obrocie jest w sumie 300 mld złotych w banknotach.

To zabieg, na który decydują się krajowe banki na całym świecie. W obecnej sytuacji ma to pomóc w ratowaniu gospodarki. Możliwości są dwie - aby zasilić firmy i pracowników pieniędzmi, należy je albo pożyczyć, albo dodrukować. Mimo że w dzisiejszych czasach większość pieniędzy zasila konta elektroniczne, przypływ gotówki jest także wyraźnie widoczny.

RMF 24 obrazowo przedstawiło ilość dodatkowej gotówki: „Od początku roku do końca września przybyło 66 mld złotych w postaci 450 mln banknotów. Gdyby je skleić wzdłuż, utworzyłyby taśmę, którą możnaby opasać ziemię dobre półtora raza”.

Do obiegu trafia codziennie prawie milion nowiutkich banknotów stuzłotowych. Do września liczba papierów z Władysławem Jagiełłą wzrosła o 240 milionów. Zygmunt Stary powiększył w tym czasie grono dwusetek o 160 milionów.

Podobnie sprawa wygląda z banknotami pięciusetzłotowymi. Liczba banknotów z Janem III Sobieskim również zwiększyła się o ⅔, podaje RMF 24.

NBP nie rozmienia się na drobne, ponieważ wyraźnie widać, że rośnie tylko liczba banknotów o wysokim nominale. Liczba dziesiątek i pięćdziesiątek wzrosła tylko symbolicznie, a jeśli chodzi o dwudziestki, to tu doszło nawet do spadku.

Wszystkie te zabiegi nieuchronnie przybliżają nas do inflacji, która zwykle jest efektem zalewania rynku pieniędzmi. PKB stale rośnie, a liczba dostępnych towarów zmniejsza się - inny scenariusz jest zatem niemożliwy.

1. NFZ pokazał stawki. Łóżko na dobę to ponad 800 złotych2. Wysokość emerytury arcybiskupa Głódzia może zadziwiać. To jedynie szczątkowa część jego gigantycznego majątku3. Ściąganie należności nie ominie nikogo, będą nowe reguły. Zalegający z opłatami mają spore powody do obaw

Wzrost cen

Mimo że wzrost cen jest wyraźnie widoczny, takie odchylenia od normy są nieproporcjonalne do ilości dodrukowywanych pieniędzy, zauważa RMF 24.

Wszystko dlatego, że pieniądze fizyczne to nie wszystkie pieniądze dostępne w Polsce. W obliczu kryzysu wielu z nas zaczęło gromadzić gotówkę i nie wydawać jej. Znacznie zmniejszyła się w bieżącym roku wartość bankowych deficytów, co także przyczynia się do tego, że na efekty drukowania pieniędzy będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać.

Kolejną sprawą jest to, że w związku z kryzysem, kupujemy nieco mniej. Pieniądze są coraz rzadziej inwestowane, itd. - zahamowany jest zatem obieg pieniądza w gospodarce. Pewne jest jednak, że prędzej, czy później inflacja wyraźnie nas dotknie i z pewnością wszyscy odczujemy jej skutki.