Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Lider zespołu "Boys" rozmawia z nami o trudnym czasie pandemii, zarobkach w branży i fenomenie muzyki disco polo
Kamila Jeziorska
Kamila Jeziorska 06.12.2020 01:00

Lider zespołu "Boys" rozmawia z nami o trudnym czasie pandemii, zarobkach w branży i fenomenie muzyki disco polo

Marcin Miller "Boys" o disco polo
Jan Bielecki/East News

Disco polo święci triumfy 

- My po prostu jesteśmy społeczeństwo, które się nazywa disco polo – powiedziała w 1995 r. aktorka Małgorzata Potocka, a Monika Borys właśnie tymi słowami rozpoczęła swoją książkę. O tym, że owe słowa nie tracą na wartości znaczy fakt, że pojawiały się już w artykułach z 2000 r., 2003 r. i pojawiają się dzisiaj, tutaj.

Przypomnijmy, że początkowo disco polo wcale nim nie było, a przez kilka lat nazywano je muzyką chodnikową. – Disco polo zrodziło się w latach 90. – wyjaśnia w rozmowie z biznesinfo.pl Marcin Miller, wokalista i lider zespołu Boys i jako ekspert w tej dziedzinie ma stuprocentową rację. 

Fala popularności disco polo to swojego rodzaju sinusoida, która obecnie wystrzeliła poza skalę. Z kryzysu, który dotknął disco polo nie zostało nic, a disco polo możemy oglądać nie tylko na festiwalach zorganizowanych przez telewizyjne stacje tematyczne, ale nawet w telewizji publicznej. Największe zespoły tego gatunku obchodzą swoje benefisy na jej antenie, a TVP okrzyknęła Zenona Martyniuka „Królem Disco Polo”. 

- Może są wzloty i upadki, ale muzyka disco polo święci triumfy i ludzie mają przesyt tej muzyki. Być może pandemia spowoduje, że ludzie będą na nowo jej chcieli – mówi Marcin Miller. Nietrudno nie przyznać mu racji, bowiem muzyka obecnie ucichła w klubach, ale każdy w domowym zaciszu lubi sobie „tupnąć nóżką”, jeśli pojawia się ku temu ochota i okazja.

Kwestią, która także budzi poruszenie wśród społeczeństwa są wynagrodzenia przyznawane wokalistom disco polo za ich występy. Widełki płacowe, bowiem mogą przyprawić o prawdziwy zawrót głowy.

Disco polo opłacalnym interesem? 

Dla wszystkich artystów prawdziwą żyłą złota są imprezy sylwestrowe organizowane przez wielkie stacje telewizyjne. Telewizja TVN idzie w stronę polskiego rocka, Polsat kłania się ku mieszance popu i dance, natomiast TVP jako jedyne postawiło w większości na disco polo i wygrało ramówkę. Przypomnijmy, że Sylwestra z TVP w 2020 r. z disco polo i argentyńską wokalistką Natalią Oreiro spędziło prawie 5 mln osób. Polsat zaledwie obejrzało 2,2 mln osób, natomiast TVN 1,3 mln widzów.

Wielu twórców disco polo podkreśla, że w latach 90. grali w nowo otwartych dyskotekach czy sklejonej z kilku dykt scenie. – […] wtedy nie zarabiało się na imprezach tyle co dzisiaj. […] Czasem nam nie zapłacili, bo to różnie ze strażakami, pijakami bywało. Czasem odbieraliśmy w naturze. Kiedyś wzięliśmy od chłopa z baru dwanaście skrzynek wina, bo nie miał nam czym zapłacić. […] Takie to były czasy – powiedział w książce „Nikt nie słucha. Reportaże o disco polo” Robert Sasinowski. 

Jednakże te czasy już minęły, a obecnie kluby disco polo wyglądają bardziej profesjonalnie niż te, które serwują inny gatunek muzyki. Mistrzowskie oświetlenie, porządne nagłośnienie oraz ochroniarze selekcjonujący uczestników zabawy – to jest obecna rzeczywistość disco polo.

W górę poszybowały także wynagrodzenia. Widełki płacowe dla wokalistów disco polo dostępne są w internecie na stronach poszczególnych agencji muzycznych i koncertowych. Jak się okazuje, najmniej znane zespoły mogą liczyć na wynagrodzenie rzędu ok. 5 tys. zł, natomiast ci ze średniej półki inkasują od 10 tys. zł w górę. Najbardziej znani i lubiani mają do zgarnięcia w puli nawet 30 tys. zł. Bilety na imprezy disco polo kosztują od 10 zł do 30 zł w górę. Dlaczego zatem właściciele klubów decydują się na zaangażowanie artystów disco polo? 

- Zespoły disco polo zawsze wyprzedawały wszystkie bilety czy to w mniejszych, czy w większych klubach. Tutaj w zasadzie nic nie trzeba więcej mówić – tak po prostu jest. Dlaczego? Disco polo to muzyka do zabawy i tam idzie człowiek, kiedy tego chce. Tam też ludzie się poznają, rodzą się przyjaźnie, może nawet miłość. Disco polo ma się dobrze już od 1990 r., tak było, jest i niechaj tak będzie – podsumowuje pięknie twórca hitu „Jesteś szalona”.

Tagi: Koronawirus