Czy styczeń to dobry moment, by prosić o podwyżkę? Eksperci jasno wskazują
Kwestia wynagrodzenia w Polsce powoli przestaje być tematem tabu, o czym świadczy rosnąca transparentność firm w ogłoszeniach o pracę. Dla pracowników kluczowe znaczenie ma poczucie docenienia, które często manifestuje się w formie podwyżki, premii lub awansu. Zamiast czekać na inicjatywę pracodawcy, warto wziąć sprawy w swoje ręce i podjąć negocjacje. Eksperci wskazują, w jakich okolicznościach i w jakim momencie roku prośba o zwiększenie pensji ma największe szanse na sukces.
Zarabiamy coraz lepiej, ale nie odczuwamy tego w portfelach
Analizując polski rynek pracy, można zaobserwować dynamiczny wzrost średniego wynagrodzenia, jednak należy go interpretować z dużą ostrożnością. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) przeciętne wynagrodzenie w III kwartale 2025 roku wyniosło 8771,70 zł, przy czym w IV kwartale 2024 roku było to 8477,21 zł. Te dane pokazują stałą tendencję wzrostową, która jednak w dużej mierze jest wynikiem wysokiej inflacji.
Co więcej, z "Barometru Polskiego Rynku Pracy" z września 2025 roku wynika, że 58 proc. pracujących Polaków odnotowało wzrost wynagrodzenia w 2025 roku, co stanowi niemal dwukrotny wzrost w stosunku do poprzedniej edycji badania, kiedy wyższe pensje zadeklarowało 30 proc. ankietowanych. Ponad połowa Polaków z podwyżką to imponujący wynik, jednak w przypadku aż 46 proc. badanych wzrost ten nie przekroczył 10 proc. Oznacza to, że dla większości pracowników podwyżka stanowiła jedynie rekompensatę inflacyjną, a więc zwiększenie pensji, które ledwie chroniło ich siłę nabywczą.
Na znaczące podwyżki, faktycznie poprawiające sytuację finansową, mogło liczyć zaledwie 12 proc. pracowników, natomiast 42 proc. badanych nie odczuło żadnej zmiany w wysokości pensji. Zatem sam wzrost wynagrodzeń nie jest równoznaczny z realnym bogaceniem się społeczeństwa, ale często jest jedynie konieczną reakcją firm na warunki ekonomiczne.
Pojawia się zatem pytanie, kiedy “uderzyć w stół” i podjąć rozmowę o ewentualnym wzroście wynagrodzenia - pod koniec kwartału czy na początku roku - by przełożony przychylił się do naszej prośby.

Jak rozsądnie negocjować – czy firma jest w stanie to udźwignąć?
Choć początek roku wydaje się naturalną okazją do podsumowań, klucz tkwi w odpowiednim przygotowaniu. Przed podjęciem negocjacji o podwyżkę, niezwykle istotna jest realistyczna ocena kondycji finansowej przedsiębiorstwa. Trudno oczekiwać pozytywnego rozpatrzenia wniosku, gdy firma boryka się z kryzysem, dużymi problemami finansowymi lub utratą płynności. Ustalenie, choćby ogólne, w jakiej sytuacji jest przedsiębiorstwo, jest rozsądnym krokiem przed zgłoszeniem się po podwyżkę. Jeśli firma notuje dobre wyniki finansowe i rozwija się, szanse na pozytywne rozpatrzenie wniosku rosną.
Warto również zorientować się, jakie są standardy płacowe w danej branży i regionie. Posłużyć się można w tym celu raportami płacowymi, danymi GUS o wynagrodzeniach czy kalkulatorami, co pozwoli ustalić adekwatną dla siebie kwotę. Podczas samej rozmowy należy zaproponować konkretną, ale rozsądną kwotę. Zawyżenie oczekiwań może zakończyć się fiaskiem, jednak dobrą taktyką jest podanie sumy o 10-15 proc. wyższej od faktycznie oczekiwanej, co stworzy przestrzeń do negocjacji.

Kiedy zgłosić się do szefa po podwyżkę? Eksperci wskazują, kiedy negocjacje mają sens
Powszechnie uważa się, że początek roku, zwłaszcza styczeń, jest idealnym momentem na rozmowę o podwyżce, ponieważ w firmach trwają podsumowania i ustalanie budżetów. Zazwyczaj rozmowa o podwyżce jest też naturalnym elementem przeglądu rocznego, kiedy firma ocenia wyniki pracowników i podejmuje decyzje o awansach. Eksperci ds. doradztwa personalnego podkreślają jednak, że to nie data, lecz przygotowanie i kontekst są kluczowe.
Aneta Czernek, ekspertka rynku pracy z ponad 21-letnim doświadczeniem w branży rekrutacyjnej, w rozmowie z INNPoland.pl wskazuje, że najlepszym momentem jest ten, w którym pracownik może przedstawić kamienie milowe swojej pracy, czyli namacalne, pozytywne rezultaty swoich działań. Nie należy rozmawiać o wynagrodzeniu po pojedynczym, dobrze wykonanym projekcie, ale po serii zadań ocenionych pozytywnie. Dobrym momentem jest zatem koniec kwartału lub półrocza, ale końcówka lub początek roku również sprzyjają takim rozmowom,. Z kolei Doug Monro, współzałożyciel Adzuna, cytowany przez Puls HR, również zaznacza, że początek nowego roku jest idealny, by ocenić swoją pracę i poprosić o podwyżkę, pod warunkiem, że pracownik potrafi zademonstrować firmie swoje umiejętności i ich pozytywny wpływ na jej wyniki.
Niezależnie od wybranego terminu, kluczowe jest przygotowanie konkretnych przykładów na poparcie każdego punktu z listy osiągnięć, co jest o wiele ważniejsze niż to, czy za oknem jest styczeń, czy marzec. Należy pamiętać, że podwyżki powinno się oczekiwać raz na 12 do 18 miesięcy, o ile konsekwentnie osiąga się dobre wyniki lub podejmuje nowe, bardziej odpowiedzialne obowiązki. Ostatecznie, sukces negocjacji zależy od twardych argumentów, znajomości swojej wartości rynkowej oraz kondycji finansowej firmy, a nie tylko od daty w kalendarzu.